eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPapierosy, balkon i kwestia polska › Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
  • Data: 2008-10-23 15:05:47
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Marian <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte wrote:
    > W wiadomości news:gdq192$5oa$1@news.onet.pl Marian
    > <m...@a...pl> pisze:
    >
    >>> To będzie wtedy palarnia dla palących.
    >> a cos przeszkadza, zeby byla pijalnia dla palacych ? :)
    > Na razie nie.
    > Co szkodzi, że będzie szkodzić?
    Chcesz zabronic ludziom, zeby sami sobie szkodzili w palarni ze
    schabowymi? :)


    >>>> Mowisz, ze Polska nalezy do Cuganow, a Polacy jako wiekszosc maja
    >>>> wydzielony pewien teren? ;)
    >>>> Wiec uwazam, ze odwrotnie.
    >>> Podziwiam cię - jesteś samowystarczalny. Sam sobie wymyślisz jakąś
    >>> bzdurę, przypiszesz to komuś (tu: mnie), a następnie to obalisz
    >>> efektownie wygrywając dyskusję.
    >>> Oh, sensei... :)))
    >> oj no. niepalacy w barach stanowia mniejszosc.
    > Poza weekendami często jem w barach. Ja tam palących nie widzę.

    W barach jadasz? Moze jeszcze kolo poludnia?

    No to juz wiesz, kiedy mozesz chodzic do baru, jak nie chcesz dymu.

    Czegos sie pienisz.

    Wyszlo na to, ze 5 do 2 jest na korzysc niepalacych...

    >
    >>>> Tak dlugo, jak palacze beda w wiekszosci to wydzielanie obszarow dla
    >>>> niepalacych jest wlasciwym podejsciem.
    >>> Proszę o źródło (dowód) tezy, że palaczy jest większość.
    >> Gdyby byla mniejszosc, to w wiekszosci barow byloby alpejskie
    >> powietrze...
    > W kontekście większości/mniejszości nic nie pisałeś o bywalcach barów,
    > pisałeś ogólnie.
    > A ogólnie niepalących jest więcej.

    A ogólnie w barach? :)

    > W znanych mi barach są zakazy palenia ustanowione dobrowolnie przez
    > właścicieli.

    dobrowolnie!


    >>> Jak ktoś wyszedł na ulicę i pali to znaczy, że on tam wyszedł zapalić?
    >> Czesto panie ze sklepow stoja przed sklepikami i pala. :)
    > Faktycznie, zjawisko jest lawinowe, ulice zapełnione są palącymi paniami
    > ze sklepów aż przejśc trudno.
    > Coś z tym trzeba zrobić.

    ;)

    >
    >>>> Albo inaczej.
    >>>> Te miejsca wydzilelone dla palaczy juz sa - nazywaja sie BARY i PUBY.
    >>> Kto tak powiedział?
    >>> Mało widziałeś barów gdzie nie wolno palić?
    >> zdecydowanie mniej niz tych, gdzie sie pali...
    > Twierdzę, że to zdecydowanie nieprawca.
    > Nawet podczas bar micwy palić nie można.

    a to juz religia czy obyczaje chyba...

    >
    >>>> Ludzie chcieli sie napic i zapalic - i tak powstaly bary i puby...
    >>> Eeee, tam. To po prostu nieformalny zwyczaj ugruntowany niejako przez
    >>> zasiedzenie.
    >>> Spokojnie można go zmienić.
    >> Zwyczaj zmieniac ustawowo?
    > A co? Mało przykładów znasz?

    wystarczajaco, zeby nie popadac w paranoiczna chec regulowania
    wszystkiego...

    >
    >>> W prywatnym aucie zabroniono rozmawiać w czasie jazdy przez komówrkę.
    >>> Dało się?
    >> No i jest to martwy przepis.
    > Martwy? Sprawdź, a potem gadaj.

    No wystarczy ze sie raz przejde po miescie i widze, ze co piaty kierowca
    rozmawia. Wczoraj stara pizda nawet malo na mnie na przejsciu na
    zielonym nie wjechala.. Ale telefonu nie puscila...

    >>> Nie udało się wywąchać sprawcy.
    >> No zartujesz, jak ktos gotuje obiad to da sie wywachac, a ty gotowanej
    >> starej kozy systematycznie co tydzien nie wywachales?!
    > Ja? Nas było kilka osób. I nikomu się nie udało.
    > Szkoda, że wtedy ze sobą nie dyskutowaliśmy, załapałbyś się na fuchę. ;)

    ;)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1