eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPapierosy, balkon i kwestia polska › Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
  • Data: 2008-10-23 15:32:28
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Czapla napisał(a):
    > > [ciach]

    Czemu ciach?
    Napisałem przecież precyzyjnie o co mi chodzi. Cała ta dyskusja jest chyba nie
    na temat, spróbuję więc poteoretyzować. Jest pies i ma pchły. Pies nie szczeka.
    Sąsiad poniżej jest uczulony na zapach psów, pchły itd. Spółdzielnia wywiesza
    obwieszczenie: "Zabrania się przebywania psów na balkonie". Jaką moc ma ta
    wywieszka w świetle obowiązującego prawa? Jaka jest granica ingerencji
    instytucji, państwa czy samego prawa w swobodę jednostki? O ile pamiętam
    królowi Ludwikowi Bawarskiemu (XIX) przeszkadzały fizjonomie lokajów. Tym z
    brzydkimi twarzami kazał je zasłaniać maską w czasie pracy, bo kochał piękno i
    sztukę a nienawidził brzydoty. Zawsze co się jednemu podoba, wzbudza sprzeciw
    innych. A mnie chodziło tylko o granicę ingerencji w te swobody.

    > Czytam tak sobie ten temat i przypomnialem sobie moje stare rozwiazanie na
    > palaczy...

    Skoro już jest nie na temat, to zaznaczę coś o tych "starych rozwiązaniach"
    różnych kwestii. Parę lat temu jakiś lekarz startował w wyborach. Ja już nie
    pamiętam z jakiej on był partii, to zresztą jest mało istotne, chyba nawet
    dostał się do sejmu. Gościu prowadził swoją kampanię wyborczą pod hasłem walki
    z palaczami. Mówił rzeczy słuszne, argumentował precyzyjnie, podpierał się
    statystykami (pewnie niesfałszowanymi), najnowszymi badaniami i w ogóle do jego
    wypowiedzi nie można było mieć żadnych zastrzeżeń. O stratach państwa i zdrowej
    tkance narodu tam było, o konieczności izolowania palaczy w celu ochrony tej
    tkanki, itp. W pewnym momencie, oglądając występ tego pana w TV, zorientowałem
    się, że ja to wszystko znam. 80 lat temu, pewien brunet mówił tak samo (ale nie
    to samo i nie o tym samym!). Skutki przemówień tego bruneta niektóre narody
    odczuwają do dzisiaj. Podkreślam: nie chodzi mi o podobieństwa treści poglądów
    wygłaszanych przez tych panów tylko o podobieństwo formy. Była uderzająca.

    Dlatego wyluzuj, nie trzeba propagować rzucania czymkolwiek w palaczy. Ty
    zaczniesz rzucać, inni zaczną strzelać do bezpańskich psów biegających po
    ulicach, ktoś inny zacznie zwalczać źle parkujących, jeszcze innemu będą
    przeszkadzać cykliści (bo po chodnikach czasami jeżdżą). W końcu wszyscy się
    pozabijają, bo każdemu coś się przecież nie podoba na tym świecie. Nie tędy
    droga.

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1