eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPapierosy, balkon i kwestia polska
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 196

  • 1. Data: 2008-10-17 15:04:42
    Temat: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>

    Witam.

    Idę sobie ostatnio i widzę na pięknym budynku spółdzielczym tekst:
    "Zabrania się palenia tytoniu w okolicy placu zabaw, w piwnicach i na
    balkonach". Teren budynku oczywiącie zamknięty, itd. Nie tam żebym się czepiał
    o ten plac zabaw i piwnicę, ale balkon? Czy to nie zbyt duża ingerencja w
    prywatność mieszkańców? Oczywiście powiesić można wszystko, ale jak się ma do
    treści tej wywieszki obowiązujące prawo? W sumie jest chyba różnica pomiędzy
    grilem na balkonie a papierosem. W statucie nie Spółdzielni brak słowa na ten
    temat.
    Mieszkaniec (niepalący) wyjaśnił mi, że chodzi nie tyle o zatruwanie sąsiadów,
    co o czystość i bezpieczeństwo, bo pomieszkujące bydełko pstrykało
    niezgaszonymi petami, co podobno bywa standardowe w niektórych rejonach kraju.
    Z kolei często na różnych forach słyszy się opinie, że taki palacz-nałogowiec
    na balkonie jest bardzo uciążliwy dla sąsiadów.

    Pozdrawiam

    czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2008-10-17 15:32:17
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Czapla pisze:

    > Z kolei często na różnych forach słyszy się opinie, że taki palacz-nałogowiec
    > na balkonie jest bardzo uciążliwy dla sąsiadów.

    Owszem. Śmierdzi na cała okolicę.


  • 3. Data: 2008-10-17 16:34:08
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Jasek <j...@p...onet.pl>

    Czapla wrote:
    > Witam.
    >
    > Idę sobie ostatnio i widzę na pięknym budynku spółdzielczym tekst:
    > "Zabrania się palenia tytoniu w okolicy placu zabaw, w piwnicach i na
    > balkonach". Teren budynku oczywiącie zamknięty, itd. Nie tam żebym się czepiał
    > o ten plac zabaw i piwnicę, ale balkon? Czy to nie zbyt duża ingerencja w
    > prywatność mieszkańców?

    A co powiesz na calkowity zakaz palenia w bloku (nawet W mieszkaniach)?

    Jacek


  • 4. Data: 2008-10-17 16:41:06
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Jasek pisze:
    > Czapla wrote:
    >> Witam.
    >>
    >> Idę sobie ostatnio i widzę na pięknym budynku spółdzielczym tekst:
    >> "Zabrania się palenia tytoniu w okolicy placu zabaw, w piwnicach i na
    >> balkonach". Teren budynku oczywiącie zamknięty, itd. Nie tam żebym się
    >> czepiał o ten plac zabaw i piwnicę, ale balkon? Czy to nie zbyt duża
    >> ingerencja w prywatność mieszkańców?
    >
    > A co powiesz na calkowity zakaz palenia w bloku (nawet W mieszkaniach)?
    >


    A to zależy czyje to mieszkanie.
    Bo ja mogę zakazać palić w mieszkaniu osobie która ode mnie wynajmuje.
    Mogę nawet to uzasadnić - smród papierosowego dymu wżera sie w ściany i
    trudno go usunąć, trzeba by skuwać tynki (proszę nie protestować, jak
    ktoś nie pali i ma sprawne powonienie to czuje ten smród nawet po
    przemalowaniu ścian).
    Ale nikt nie może zakazać nikomu palić we własnym mieszkaniu dopóki
    papierosy są legalne.


    Maddy

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 5. Data: 2008-10-17 16:52:32
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "lublin" <b...@t...pl>


    Użytkownik "Czapla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:70fd.00000039.48f8a98a@newsgate.onet.pl...
    > Witam.
    >
    > Idę sobie ostatnio i widzę na pięknym budynku spółdzielczym tekst:
    > "Zabrania się palenia tytoniu w okolicy placu zabaw, w piwnicach i na
    > balkonach". Teren budynku oczywiącie zamknięty, itd. Nie tam żebym się
    > czepiał
    > o ten plac zabaw i piwnicę, ale balkon? Czy to nie zbyt duża ingerencja w
    > prywatność mieszkańców? Oczywiście powiesić można wszystko, ale jak się ma
    > do
    > treści tej wywieszki obowiązujące prawo? W sumie jest chyba różnica
    > pomiędzy
    > grilem na balkonie a papierosem. W statucie nie Spółdzielni brak słowa na
    > ten
    > temat.
    > Mieszkaniec (niepalący) wyjaśnił mi, że chodzi nie tyle o zatruwanie
    > sąsiadów,
    > co o czystość i bezpieczeństwo, bo pomieszkujące bydełko pstrykało
    > niezgaszonymi petami, co podobno bywa standardowe w niektórych rejonach
    > kraju.
    > Z kolei często na różnych forach słyszy się opinie, że taki
    > palacz-nałogowiec
    > na balkonie jest bardzo uciążliwy dla sąsiadów.
    >
    wyobraz sobie ze sasiad , co mieszka pode mna, popala sobie na balkonie, w
    lecie musze miec okna , balkon otwarty jak goraco, w nocy tez, i caly ten
    smrod tego gowna czuje w domu, moje male dzieci to musza wdychac?stop takim
    pajacom, niech sie zamknie szczelnie i sobie pali nawet 40 dziennie, wali
    mnie to, ale nie bedzie mnie nikt podrtuwal, a tym bardziej zmuszal do
    czegos.


    Adas



  • 6. Data: 2008-10-17 16:53:58
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Czapla pisze:
    >
    >> Z kolei często na różnych forach słyszy się opinie, że taki palacz-nałogowiec
    >> na balkonie jest bardzo uciążliwy dla sąsiadów.
    >
    > Owszem. Śmierdzi na cała okolicę.

    Ty tez jak si enie umyjesz to smierdzisz ;P


  • 7. Data: 2008-10-17 16:55:10
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Marian <m...@a...pl>

    lublin wrote:

    > wyobraz sobie ze sasiad , co mieszka pode mna, popala sobie na balkonie, w
    > lecie musze miec okna , balkon otwarty jak goraco, w nocy tez, i caly ten
    > smrod tego gowna czuje w domu, moje male dzieci to musza wdychac?stop takim
    > pajacom, niech sie zamknie szczelnie i sobie pali nawet 40 dziennie, wali
    > mnie to, ale nie bedzie mnie nikt podrtuwal, a tym bardziej zmuszal do
    > czegos.


    no dobrze, a ja nie lubie jak ktos pierdzi, bo mnie to i dzieci
    podtruwa. zaszyc pierdzacych?


  • 8. Data: 2008-10-17 16:58:42
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Jasek <j...@p...onet.pl>

    Maddy wrote:

    > A to zależy czyje to mieszkanie.

    Lokatorow :)

    > Ale nikt nie może zakazać nikomu palić we własnym mieszkaniu dopóki
    > papierosy są legalne.

    Gadanie. Alkohol jest legalny. Spanie tez jest legalne. A jednak mozna
    byc zgarnietym spiac grzecznie po spozyciu na terenie publicznym.
    Wszystko to kwestia kultury i dialogu.

    A podany przeze mnie przyklad bloku dla niepalacych to fakt. Mieszkalem
    w takim jakis czas temu i to w dosc cywilizowanym kraju.

    Jacek


  • 9. Data: 2008-10-17 17:13:13
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Jacek Kalinski <jacek_kal@go2._NOSPAMPLEASE_.pl>

    W artykule <gdafsc$577$1@news.onet.pl> lublin napisał(a):

    > wyobraz sobie ze sasiad , co mieszka pode mna, popala sobie na balkonie, w
    > lecie musze miec okna , balkon otwarty jak goraco, w nocy tez, i caly ten
    > smrod tego gowna czuje w domu, moje male dzieci to musza wdychac?

    Niestety ja jestem w takiej sytuacji :(
    W lecie okna przy 40 stopniach nie mogę otworzyć, bo smród papierosów
    taki, że człowieka normalnie wykręca. I to nie tylko mnie, ale również
    pozostałe osoby, które w pomieszczeniu przebywają.
    Nie da się wytrzymać.
    W pomieszczeniu są to jedyne okna i jedyna wentylacja (drzwi) wychodzą
    na klatkę i nie będę ich trzymał kilkanaście godzin dziennie otwartych
    na oścież, bo przeszkadza to i sąsiadom i mi (mając poczucie, że w każdej
    chwili może ktoś wejść).
    Klimatyzacja (choć jest) z kolei przeszkadza innym sąsiadom (ze względu
    na poziom hałasu/buczenia). Tyle, że ja staram się ich zrozumieć i jej
    używać tylko jak muszę. Dlaczego palacz nie może też czasami pójść na
    mały kompromis?

    Rozumiem palaczy, że muszą kopcić. I faktycznie gdzie to mają robić?
    W mieszkaniu nie chcą sobie smrodzić, w toalecie - śmierdzi przez szyb
    wentylacyjny w innych mieszkaniach w pionie, na klatce tego nie mogą
    robić, więc wychodzą na balkon lub siedzą w oknie z petem.
    Szkoda jeszcze, że nikt nie wymyślił bezwonnych papierosów. :(

    I jeszcze jedno - z jednym palaczem w grzeczny sposób porozmawia się
    i dojdzie do porozumienia. Inny jest chamem i gburem i widzi tylko
    własny czubek... papierosa.

    Jacek


  • 10. Data: 2008-10-17 17:15:49
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gdafsc$577$1@news.onet.pl lublin
    <b...@t...pl> pisze:

    > wyobraz sobie ze sasiad , co mieszka pode mna, popala sobie na balkonie,
    > w lecie musze miec okna , balkon otwarty jak goraco, w nocy tez, i caly
    > ten smrod tego gowna czuje w domu, moje male dzieci to musza
    > wdychac?stop takim pajacom, niech sie zamknie szczelnie i sobie pali
    > nawet 40 dziennie, wali mnie to, ale nie bedzie mnie nikt podrtuwal, a
    > tym bardziej zmuszal do czegos.
    I słusznie.
    Nie zapomnij tylko zapewnić, żeby twoje bachory nie wyły, nie tupały, nie
    wrzeszczały bo ktoś chce mieć spokój i ciszę.
    A spróbuj zakręcić rozrusznikiem o 5 nad ranem, będziesz miał szyby/opony do
    wymiany albo lakiernika poszukasz.

    Jestem niepalący, smród mnie wnerwia, ale życie w stadzie ma swoją cenę,
    musisz to zrozumieć.

    --
    Jotte


strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1