eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPapierosy, balkon i kwestia polskaRe: Papierosy, balkon i kwestia polska
  • Data: 2008-10-23 14:56:46
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:gdq192$5oa$1@news.onet.pl Marian
    <m...@a...pl> pisze:

    >> To będzie wtedy palarnia dla palących.
    > a cos przeszkadza, zeby byla pijalnia dla palacych ? :)
    Na razie nie.
    Co szkodzi, że będzie szkodzić?

    >>> Mowisz, ze Polska nalezy do Cuganow, a Polacy jako wiekszosc maja
    >>> wydzielony pewien teren? ;)
    >>> Wiec uwazam, ze odwrotnie.
    >> Podziwiam cię - jesteś samowystarczalny. Sam sobie wymyślisz jakąś
    >> bzdurę, przypiszesz to komuś (tu: mnie), a następnie to obalisz
    >> efektownie wygrywając dyskusję.
    >> Oh, sensei... :)))
    > oj no. niepalacy w barach stanowia mniejszosc.
    Poza weekendami często jem w barach. Ja tam palących nie widzę.

    >>> Tak dlugo, jak palacze beda w wiekszosci to wydzielanie obszarow dla
    >>> niepalacych jest wlasciwym podejsciem.
    >> Proszę o źródło (dowód) tezy, że palaczy jest większość.
    > Gdyby byla mniejszosc, to w wiekszosci barow byloby alpejskie powietrze...
    W kontekście większości/mniejszości nic nie pisałeś o bywalcach barów,
    pisałeś ogólnie.
    A ogólnie niepalących jest więcej.
    W znanych mi barach są zakazy palenia ustanowione dobrowolnie przez
    właścicieli.

    >> Ale w sumie można sie z tym zgodzić. Częściowo obszary dla niepalących są
    >> juz wydzielone, o czym było już sporo wcześniej. Teraz tylko te obszary
    >> będą poszerzone - o restauracje, puby itp.
    >> Tak więc zgadzamy się.
    > Ale po co poszerzac na sile?
    Dla zdrowotności, Kaźmirz, dla zdrowotności...

    >>> Po co wprowadzac nakaz wydzielania miejsca dla palacych w barach, gdzie
    >>> wiekszosc przychodzi wlasnie zapalac.
    >> Nie widzę dowodu tezy po co oni tam przychodzą.
    > To idz do jakiegos baru wreszcie ;)
    Toć bywam od lat, od studenckich czasów.

    >> Jak ktoś wyszedł na ulicę i pali to znaczy, że on tam wyszedł zapalić?
    > Czesto panie ze sklepow stoja przed sklepikami i pala. :)
    Faktycznie, zjawisko jest lawinowe, ulice zapełnione są palącymi paniami ze
    sklepów aż przejśc trudno.
    Coś z tym trzeba zrobić.

    >>> Albo inaczej.
    >>> Te miejsca wydzilelone dla palaczy juz sa - nazywaja sie BARY i PUBY.
    >> Kto tak powiedział?
    >> Mało widziałeś barów gdzie nie wolno palić?
    > zdecydowanie mniej niz tych, gdzie sie pali...
    Twierdzę, że to zdecydowanie nieprawca.
    Nawet podczas bar micwy palić nie można.

    >>> Ludzie chcieli sie napic i zapalic - i tak powstaly bary i puby...
    >> Eeee, tam. To po prostu nieformalny zwyczaj ugruntowany niejako przez
    >> zasiedzenie.
    >> Spokojnie można go zmienić.
    > Zwyczaj zmieniac ustawowo?
    A co? Mało przykładów znasz?

    >> W prywatnym aucie zabroniono rozmawiać w czasie jazdy przez komówrkę.
    >> Dało się?
    > No i jest to martwy przepis.
    Martwy? Sprawdź, a potem gadaj.

    >> Zabroniono pić w określonych miejscach. Dało się?
    > Kulturowe jest picie/chlanie na kazdym rogu? :)
    Poczytaj grupę, poznasz przykłady.

    >>>> A jednak na terenie wielu osiedli, wspólnot, spółdzielni obowiązuje np.
    >>>> zakaz rozpalania grilla na balkonie.
    >>> Przepisy p/pozarowe - zakaz uzywania otwartego ognia i te pe.
    >>> Oczywiscie potem pojawily sie grile elektryczne, ktore tez nazywaja sie
    >>> grilami...
    >> I tak samo można z fajkami. Też się tylko żarzą.
    >> Potem pojawią się papierosy elektryczne.
    > I krzeslo elektryczne za palenie na balkonie :)
    > Utopia nadchodzi!
    No, to już twoje fantazje.

    >> Nie udało się wywąchać sprawcy.
    > No zartujesz, jak ktos gotuje obiad to da sie wywachac, a ty gotowanej
    > starej kozy systematycznie co tydzien nie wywachales?!
    Ja? Nas było kilka osób. I nikomu się nie udało.
    Szkoda, że wtedy ze sobą nie dyskutowaliśmy, załapałbyś się na fuchę. ;)

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1