eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacjiRe: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-23 15:44:29
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 23.04.2013 15:21, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Tue, 23 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    >> W dniu 23.04.2013 13:02, Andrzej Lawa pisze:
    >>> W dniu 23.04.2013 12:55, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >>>
    >>>> I wcale taka gimnastyka nie byłaby złym pomysłem (to znaczy nie wiem
    >>>> jak
    >>>> ją prowadzi Orwell, mówię ogólnie, może tamten gość prowadzi ją źle).
    >>>
    >>> OMFG... Trollujesz czy serio aż tak źle z tobą?
    >>
    >> Nigdy nie trollowałem. Po prostu widzę po sobie, jak szkodliwy był dla
    >> mojego
    >> zdrowia brak gimnastyki i jak nie udało mi się zmobilizować samodzielnie.
    >> I widzę to także po wielu osobach otaczających mnie.
    >
    > Coś wyjaśnij.
    > Jak zmusić NASTĘPNYCH żeby do roboty jeździli rowerem?

    No to czy się coś da technicznie wprowadzić nie zmienia oceny w rodzaju
    ,,fajnie by było, jakby takie coś wprowadzić''. Aczkolwiek z tego co mi
    się obiło o oczy, to w Holandii prowadzi się takie zmuszanie metodą ,,ci
    co dojeżdżają rowerem do pracy dostają takie a nie inne przywileje, a
    pozostali nie''.

    > "nie da się, musi być samochód" (szukać w archiwach postów Przemka,
    > również pod ksywą "Tristan").

    Nie rozumiem, ja głosiłem tezy, że nie da się rowerem w ogólności i musi
    być samochód?
    Czy może że MI SIĘ NIE DA? Stawiam na to drugie, bo zwolennikiem modelu
    Holenderskiego byłem zawsze i 12 lat temu, jak pracowałem
    ,,stacjonarnie'' to jeździłem rowerem do pracy nawet zimą.

    > Bo oczywiście Ty zakładasz, że każdego STAĆ na poświęcanie czasu
    > na "gimnastykę luzem",

    No jak nie stać kogoś na 5 minut dziennie rano, to znaczy że jego życie
    jest żałosne i należy zrobić coś z tym. To taki sam argument jak tych,
    co mówią ,,ty niewolniku masz siedzieć w praktikerze/obi/cokolwiek w
    niedzielę, bo ja nie mam kiedy indziej kupić worka cementu''. Jeżeli
    czyjeś życie jest tak żałosne, że jedynie w niedzielę ma czas na zakup
    worka cementu, to znaczy że coś trzeba zrobić z tym życiem. I jako
    zwolennik działań prospołecznych tym tematem też bym się zajął.

    > Wiem - pilnujesz żeby rozwinął się przemysł handlu zwolnieniami
    > od obowiązku, pod dowolnym pozorem, ktoś zarobi na łapówkach :>

    Wiesz, z pomysłu ogólnego że ,,fajnie byłoby gdyby'', wszedłeś w
    dowolnie przez ciebie urojone (no bo brak jest przecież opracowanych
    zasad takiego pomysłu, a już te zasady dyskutujesz!) aspekty. Na tej
    zasadzie to sobie dyskutuj z samym sobą do woli.

    Oczywiście technicznie wprowadzenie takiej gimnastyki porannej jako
    obowiązkowej nie jest łatwe i sensownie realizowalne wg mnie. Aczkolwiek
    pomarzyć, że sama idea nie byłaby taka głupia, można.


    >> I tak se myślę, że może i taka gimnastyka poranna przymusowa
    >> by wywołała oburzenie wolnościowe
    >
    > U Ciebie?

    No jak widać bardziej u Liwiusza czy Dominików. To oni głoszą etykę
    pełnej wolności nawet jak dane działania są korzystne.





    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1