eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jak kara za zabicie psa?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 145

  • 121. Data: 2007-07-12 19:16:37
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: los <u...@e...net>

    Circulus V. wrote:
    > On Thu, 12 Jul 2007 19:38:52 +0200, los <u...@e...net> wrote:
    >
    >> to akurat zły przykład, bo mowa jest o osobach nie spożywających mięsa
    >> (i to z określonego powodu, który wcześniej przytoczyłem) a nie tylko
    >> kochających swoje pupilki, bo takich jak Rudolf H. to w historii(i nie
    >> tylko), jest od metra. Chyba gorzej będzie ze znalezieniem wegetarianina
    >> pokroju Rudolfa...
    >> może jednak coś w tym jest?
    >
    > OK, to jestem w stanie zrozumieć. Rozumiem w jakiś sposób nawet
    > tybetańskiego mnicha, który idąc odgarnia miotełką owady i robaczki ze
    > ścieżki, żeby broń Buddo któregoś nie rozdeptać.
    > Ale nie toleruję zakłamańców, którzy mięso jedzą, w skóry się ubierają,
    > skórzane torebki noszą, a święcie się oburzają na uśmiercenie nieznośnie
    > ujadającego psa lub nadmiernie rozmnożonych kociąt. Obłuda jak u Dulskiej.

    ja też ich nie toleruje. tu się zgadzamy.
    tylko z jednym ale. Otóż uśmiercanie ujadającego psa itd. z punktu
    widzenia nawet osoby noszącej skóry jest nieludzkie bo jak postawisz się
    na miejscu takiej osoby to ona zabija dla mięsa i skóry. czyli
    teoretycznie aby zapewnić sobie przetrwanie. to oczywiście tylko teoria
    bo w praktyce mamy o wiele lepsze materiały niż skóra i bez mięsa też
    jesteśmy w stanie się wyżywić. ale pewnych wręcz atawizmów nie jesteśmy
    w stanie się pozbyć.
    na szczęscie wydaje mi się, że z takiego podejścia do tej kwestii jest
    już bliżej do zaprzestania kupowania skór i mięsa niż z podejścia
    zabijam wszystko co mi przeszkadza łacznie z tym nieszczęsnym psem bo
    ... zupa była za słona.



    > I żeby to była jedynie ich nieszkodliwa fanaberia. Ale niestety nie jest, bo
    > ci psiarze w imię swojej spaczonej psiej ideologii terroryzują całe miasta
    > srając na skwerach, w parkach i na trawnikach, oraz puszczając luzem
    > zwierzęta, które mogą być groźne dla innych ludzi.
    >
    tutaj też się z Tobą zgodzę. ale to chyba już z zupełnie innej beczki.
    chociaż zawsze wydawało mi się, że to psy srają a nie psiarze ;-)
    pozdr.
    los


  • 122. Data: 2007-07-12 19:39:57
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: Tom <t...@o...pl>

    Angie pisze:
    > Użytkownik "Tom" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:f74l8f$hga$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >> Wolałbym żyć krótko i zostać zjedzony niż w ogóle nie zaistnieć na tym
    >> świecie.
    >
    > ....jako eksterminator psow:)
    >
    >> Człowiek jest istotą samowystarczalną.
    >
    > Tak?
    >
    >> Nie potrzebuje innych istot, które będą pracować na niego.
    >
    > Hmm, biologia nie jest twoja mocna strona:) Wyobraz sobie swiat bez owadow -
    > bez pszczol. Rosliny nie sa zapylane a dalej to juz sobie potrafisz
    > wyobrazic?
    >

    Celem pszczoły zapylającej rośliny nie jest to by człowiekowi umożliwić
    życie tylko to by samej przeżyć. Życie każdego zwierzęcia dziko żyjącego
    na ziemi ma cel przeżyć samemu. Natomiast tylko człowiek umożliwia innym
    życie po to by utrzymać je przy życiu.

    >> nie mogą w żaden sposób przeżyć bez człowieka.
    >
    > Supremacja rasy ludzkiej ci bije na mózg?:) Wiekszosc zwierzat zyla dziko
    > zanim czlowiek ich nie udomowil - co nie znaczy, ze pies pozbawiony pana i
    > zostawiony w lesie zdycha tej samej nocy.
    >

    Może nie tej samej nocy ale nie jest w stanie przeżyć dziko. Nie jest w
    stanie dogonić żadnego obiadu. Jeżeli nawet znajdzie pożywienie, to
    zabije go zima.

    >> W przyrodzie po prostu czeka je śmierć.
    >
    > Człowieka tez:) Wyobraz sobie ze zostajesz zostawiony nagle w srodku
    > dzungli - bez wszystkich tych cywilizowanych gadżetow - od gps, broni az po
    > masc antykomarową:) Ile przezyjesz ? Smiem przypuszczac ze kto wie czy nie
    > krócej niz pies pozostawiony w takich samych warunkach:)
    >

    A dlaczego w dżungli? To nie jest środowisko naturalne człowieka. Gdybym
    się znalazł w dżungli z pewnością bym starał się stamtąd wydostać i
    dostać się na tereny przyjazne dla ludzi. Jakieś spokojniejsze lasy czy
    równiny. Poradziłbym sobie tak jak radzili sobie ludzie przed tysiącami
    lat.

    >> Człowiek im życie umożliwia.
    >
    > Taaaaa. Ten sam człowiek, ktory na grupie prawniczej zadaje pytanie co mu
    > grozi za zabicie psa, ktory szczeka?:)
    >

    Zwierzęta udomowione mają ten problem, że nie są w stanie logicznie
    myśleć i nie są w stanie też powstrzymać swoich instynktów. Człowiek
    musi sterować ich populacją. Bez tego one po prostu by się zbytnio
    namnożyły.
    Gdybym zabił psa za to że zbytnio szczeka, to zapewne sąsiadka wzięłaby
    sobie drugiego psa. Już na pewno nie jamnika. Umożliwiłaby przez to
    życie jednemu psu. Jakiś hodowca gdyby pozbył się szczeniaka miałby
    powód by dopuścić samicę i stworzyć nowego psa.
    W ten sposób zabijając jednego psa powstałby nowy.
    Na świecie jest ograniczona liczba ludzi, którzy chcą mieć psa. I
    dlatego ten gatunek może mieś ściśle ograniczoną liczebność. Tak samo
    jak i inne gatunki zwierząt hodowlanych.
    Jednocześnie likwidując psy uciążliwe zwiększamy przyjazne do nich
    nastawienie ludzi. Zwiększa się przez to liczba ludzi, którzy chcą mieć
    psa. I dlatego rasa ta może się rozwijać liczebnie.
    Zatem zabijając uciążliwego psa przyczyniam się do powstania dwóch
    innych psów w przyszłości. Więcej dobrego niż złego.


    Pozdrawiam
    Tomasz


  • 123. Data: 2007-07-12 20:13:53
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Thu, 12 Jul 2007 20:54:28 +0200, "Jotte"
    <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    >> Nic mu nie bije. To tobie bije. Przez takich jak ty, dla których pies jest
    >> ważniejszy od człowieka,
    >Pies nie jest ważniejszy od człowieka. Odwrotnie też nie.

    Na szczęście nie ty ustanawiasz hierarchie wartości.

    >> nie da się w mieście wejść na trawnik
    >Trawników się nie depcze.

    Pewnie twoja wyobraźnia tego nie ogarnie, ale uwierz na słowo: są na świecie
    takie kraje, w których ludzie po trawnikach nie tylko spacerują, ale i
    urządzają sobie na nich pikniki! Serio serio.

    >> (a okresowo, np. wiosną, w ogóle nie da się przejść ulicą), żeby nie
    >> wdepnąć w psie gówno.
    >Zabijaj pijaków. Żeby nie wdepnąć w ich pawie.

    Takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, gdyż - pewnie z powodu pozostawania
    pod zgubnym wpływem oświeceniowych idei humanistycznych - dopuszczam zabicie
    człowieka tylko w kilku, szczególnie uzasadnionych i ściśle określonych,
    przypadkach.
    Na szczęście jednak w stosunku do rzygającego pijaka dysponuję zupełnie
    wystarczającymi środkami prawnymi, aby skutecznie jego wybrykom zapobiegać.
    Np. mogę doprowadzić do zatrzymania go w policyjnym areszcie lub w izbie
    wytrzeźwień. Bo pijak, w przeciwieństwie do psa, ma nie tylko prawa, ale i
    obowiązki.

    >Mnie też np. na plaży (i nie tylko) gdzie
    >chciałbym wypocząć wkurzają wrzeszczące wniebogłosy hordy porąbanych
    >bachorów (jest ich bez porównania więcej niż psów), a rodzice-debile nie
    >reagują na to w ogóle, bo sie przecież dziecko bawi...

    Plaża jest dla ludzi (w tym dzieci), nie dla psów. Z psami biegaj sobie po
    swojej własnej posesji. Możesz zaprosić psy z całego miasta i razem
    będziecie sobie biegali i srali. Ale z parku i plaży - won!

    >> Pies (kot, koń, koza, świnia) jest dla człowieka, a nie człowiek dla psa.
    >A kto był pierwszy?

    Chaos?

    >> Jeśli zwierzę przeszkadza człowiekowi w normalnym życiu, należy zwierzę
    >> uśmiercić.
    >Następny zwyrodnialec...

    Ładnie się pan przedstawił przed milionami słuchaczy...

    >Jak człowiek przeszkadza drugiemu człowiekowi w normalnym zyciu to też
    >należy go uśmiercić?

    Niekoniecznie, są inne środki.

    >A co to jest to normalne życie, filozofie od 7 boleści?

    Jego częścią jest np. prawo do domowego miru, odpoczynku i ciszy.

    >Proszę podać źródło tych rewelacji.

    Źródłem jest pewna zdolność, którą mają tylko ludzie. Psy jej nie mają, a
    ich właściciele owszem, ale niestety rzadko z niej korzystają.

    --
    Pozdrawiam, Bogdan.


  • 124. Data: 2007-07-12 20:46:00
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:r21d93pjlq20aocbpi7ufj86dahi9tip8a@4ax.com Circulus V.
    <b...@n...polbox.com> pisze:

    >>Pies nie jest ważniejszy od człowieka. Odwrotnie też nie.
    > Na szczęście nie ty ustanawiasz hierarchie wartości.
    Ale i nie ty, dzięki bogu.
    Zresztą - w moim życiu ja ją ustanawiam.

    >>> (a okresowo, np. wiosną, w ogóle nie da się przejść ulicą), żeby nie
    >>> wdepnąć w psie gówno.
    >>Zabijaj pijaków. Żeby nie wdepnąć w ich pawie.
    > Takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, gdyż - pewnie z powodu
    > pozostawania pod zgubnym wpływem oświeceniowych idei humanistycznych -
    > dopuszczam zabicie człowieka tylko w kilku, szczególnie uzasadnionych i
    > ściśle określonych, przypadkach.
    Wal to. Zabijaj jak leci, bądź sobą.

    > Na szczęście jednak w stosunku do rzygającego pijaka dysponuję zupełnie
    > wystarczającymi środkami prawnymi, aby skutecznie jego wybrykom
    > zapobiegać.
    A w stosunku do właściciela srającego psa nie?

    > Np. mogę doprowadzić do zatrzymania go w policyjnym areszcie
    > lub w izbie wytrzeźwień.
    Nie podniecaj się, boCHaterze. Do jednego pijaka może i zafikasz jak będzie
    zalany w trupa i dużo mniejszy, do trzech już zapewne nie. Najwyżej z
    bezpiecznej odległości zaskomlesz na policję albo straż miejską, która
    przyjedzie za godzinę, jak rzygaczy dawno nie będzie.
    I tak samo z właścicielami srających psów.
    Jedno i drugie nie powinno mieć miejsca, ale nie przeceniaj swoich
    możliwości, żyj w realiach.

    > Plaża jest dla ludzi (w tym dzieci), nie dla psów.
    Dowód prawny jakiś, czy tak sobie tylko pieprzysz?

    > Ale z parku i plaży - won!
    Bo co, chłopino, bo co?

    >>> Jeśli zwierzę przeszkadza człowiekowi w normalnym życiu, należy zwierzę
    >>> uśmiercić.
    >>Następny zwyrodnialec...
    > Ładnie się pan przedstawił przed milionami słuchaczy...
    Ja to napisałem o tobie. I to były dwa słowa, nie trzy, i nie do ojca
    prowadzącego.

    >>Proszę podać źródło tych rewelacji.
    > Źródłem jest pewna zdolność, którą mają tylko ludzie. Psy jej nie mają, a
    > ich właściciele owszem, ale niestety rzadko z niej korzystają.
    Założyłem, być może błędnie, że nie jesteś psem i zdolność tę posiadasz.
    Sprawdźmy, czy jedno i drugie jest prawdą.
    Jakie jest źródło tych liczb i twierdzeń?

    --
    Jotte


  • 125. Data: 2007-07-12 20:58:58
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: "Angie" <j...@o...eu>


    Użytkownik "Tom" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:f760bg$2hb$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Celem pszczoły zapylającej rośliny nie jest to by człowiekowi umożliwić
    > życie tylko to by samej przeżyć.

    no patrz, a co z twoim pogladem na supremacje rasy ludzkiej? :)

    >Natomiast tylko człowiek umożliwia innym życie po to by utrzymać je przy
    >życiu.

    A ja myslalam, ze po to zeby sluzyly czlowiekowi i zeby mogl je zabic.

    >Jeżeli nawet znajdzie pożywienie, to zabije go zima.

    No chyba ze to będzie husky. Wtedy pewnie zabije go upał. Ty chyba psy
    widujesz tylko w elementarzu dla dzieci. Co znaczy dogonic obiad?:)
    Slyszałes o dzikich psach dingo? Tudziez o hordach bezpanskich psów
    włoczących sie po obrzezach miast, nawet polskich.


    > A dlaczego w dżungli? To nie jest środowisko naturalne człowieka.

    Twoj poplecznik, by powiedział, ze wstyd nie wiedziec, ze w dzungli od
    tysiacleci mieszkaja plemiona ludzkie. I dzungla jest dla nich jak
    najbardziej naturalnym srodowiskiem

    > Gdybym zabił psa za to że zbytnio szczeka, to zapewne sąsiadka wzięłaby
    > sobie drugiego psa..
    > W ten sposób zabijając jednego psa powstałby nowy.

    Zadzwon do schroniska dla bezdomnych zwierzat albo do TPZ i podziel sie z
    nimi tą odkrywczą myślą. Jak nic zgłoszą cie do nagrody - moze nie Nobla,
    ale na pewno na jakąś się zalapiesz:)

    > Jednocześnie likwidując psy uciążliwe zwiększamy przyjazne do nich
    > nastawienie ludzi.

    To sie sprawdza tylko w przypadku psów czy to jakas szersza zaleznosc? Bo
    moze Eichman zamiast stryczka powinien dostac medal zasłuzony dla narou
    Zydowskiego bo jak nikt inny przyczynił sie do jego likwidacji i ergo -
    powstania populacji semitofilów.

    >Zwiększa się przez to liczba ludzi, którzy chcą mieć
    > psa.

    Slowo daje, jak zabijesz tego psa to napewno nawet Andrzej, ktory
    umiarkowanie lubi psy zapała nagle chęcia posiadania takowego:)

    >Więcej dobrego niż złego.

    Pozartowaliśmy sobie trochę, nie?

    Angie



  • 126. Data: 2007-07-12 22:02:35
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Thu, 12 Jul 2007 22:46:00 +0200, "Jotte"
    <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    /.../
    Niestety tym razem daleko przekroczyłeś granicę chamstwa i nie jestem w
    stanie zniżyć się do twojego poziomu. Bye.

    --
    Pozdrawiam, Bogdan.


  • 127. Data: 2007-07-12 22:17:27
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:nn8d93p9ps6aeev7inmrptf6cr080pg2tr@4ax.com Circulus V.
    <b...@n...polbox.com> pisze:

    > Niestety tym razem daleko przekroczyłeś granicę chamstwa i nie jestem w
    > stanie zniżyć się do twojego poziomu.
    Ty nie masz się już za bardzo gdzie zniżyć, leżysz blisko dna.
    Nie umiesz docenić, że ja (i nie tylko ja) mimo twej megalomanii, głupoty i
    prostactwa prezentowanych "poglądów" jednak ci odpowiadałem.
    Zresztą - jesteś bez znaczenia.

    --
    Jotte


  • 128. Data: 2007-07-12 23:33:15
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: poreba <d...@p...pl>

    Jotte pisze:

    >> nie da się w mieście wejść na trawnik
    > Trawników się nie depcze.
    Przecież przedpiśca mówi o wchodzeniu na trawnik, a nie o deptaniu.
    Może masz na myśli klomby z trawą?

    --
    pozdro
    poreba


  • 129. Data: 2007-07-12 23:40:00
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: poreba <d...@p...pl>

    los pisze:

    >>>> czy uważasz, że osoba, która patrzy na mordercę zwierząt tak samo
    >>>> jak większość z nas patrzy na mordercę ludzi jest w stanie wywołać
    >>>> wojnę?
    >>> z powodzeniem może pełnić porządnie służbę w obozie koncentracyjnym.
    >> Rudolf Höss, komendant obozu Auschwitz zdaje się bardzo kochał swojego
    >> psa.
    > to akurat zły przykład, bo mowa jest o osobach nie spożywających mięsa
    > (i to z określonego powodu, który wcześniej przytoczyłem) a nie tylko
    > kochających swoje pupilki, bo takich jak Rudolf H. to w historii(i nie
    > tylko), jest od metra. Chyba gorzej będzie ze znalezieniem wegetarianina
    > pokroju Rudolfa...
    Mówisz - masz. Jego główny przywódca może być?
    Trupków nie jadał, a jego Blondi "był dla /.../ ważniejszy, niż jego
    najbliżsi współpracownicy: jeśli w kwaterze nie przebywał żaden z
    dostojnych gości, /../ spożywał posiłki wyłącznie w towarzystwie swojego
    psa" - A. Speer

    --
    pozdro
    poreba


  • 130. Data: 2007-07-13 08:26:02
    Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
    Od: los <u...@e...net>

    poreba wrote:
    >>>>> czy uważasz, że osoba, która patrzy na mordercę zwierząt tak samo
    >>>>> jak większość z nas patrzy na mordercę ludzi jest w stanie wywołać
    >>>>> wojnę?
    >>>> z powodzeniem może pełnić porządnie służbę w obozie koncentracyjnym.
    >>> Rudolf Höss, komendant obozu Auschwitz zdaje się bardzo kochał
    >>> swojego psa.
    >> to akurat zły przykład, bo mowa jest o osobach nie spożywających mięsa
    >> (i to z określonego powodu, który wcześniej przytoczyłem) a nie tylko
    >> kochających swoje pupilki, bo takich jak Rudolf H. to w historii(i nie
    >> tylko), jest od metra. Chyba gorzej będzie ze znalezieniem
    >> wegetarianina pokroju Rudolfa...
    > Mówisz - masz. Jego główny przywódca może być?
    > Trupków nie jadał, a jego Blondi "był dla /.../ ważniejszy, niż jego
    > najbliżsi współpracownicy: jeśli w kwaterze nie przebywał żaden z
    > dostojnych gości, /../ spożywał posiłki wyłącznie w towarzystwie swojego
    > psa" - A. Speer
    >

    co do faktu, iż był wegetarianinem z wyboru nie można być pewnym. jeśli
    już był, to postawił bym raczej tezę, że lekarze zalecili mu
    ograniczenie spożywania mięs i z tego powodu dostosował się do sytuacji.


    "Mimo to, Hitler nigdy całkowicie nie zrezygnował ze swoich ulubionych
    dań mięsnych, zwłaszcza: kiełbasek bawarskich, klusek z wątróbką oraz
    pieczonej i faszerowanej dziczyzny." (Redlich)

    więcej za i przeciw na stronie:
    http://www.szalonykowboj.com/szalonykowboj/tekst.asp
    ?strID=aa044



    analogiczna sytuacja może mieć miejsce w naszym kraju. jak podniosą się
    ceny mięsa do poziomów europejskich, to od razu zwiększy się ilość
    wegetarian, nie z wyboru lecz z przymusu.(chyba, że pensje będą także
    europejskie) ale nikt nie przyzna się,że to z powodów finansowych.

    pzdr
    los

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1