-
21. Data: 2012-09-12 23:03:59
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2012-09-12 22:57, witek pisze:
>> A już zupełnie kuriozalne jest leczenie drugiego pierwszym.
>>
> lepsze takie niz zadne.
Nie, nie lepsze.
--
Liwiusz
-
22. Data: 2012-09-12 23:42:52
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Liwiusz wrote:
>
> Zatem mamy kolejny pomysł domorosłych usenetowych teoretyków: "zakaz
> pozywania osób powyżej ...70 r. ż."
>
widzisz na jaki fajny pomysl sam wpadles.
-
23. Data: 2012-09-13 08:05:40
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 12.09.2012 20:48, Liwiusz pisze:
>> Bo są np. starszymi, niewykształconymi ludźmi, na których żerują
>> pasożyty w postaci oszukańczych firemek windykacyjnych z prawnikami na
>> etatach.
>
> Nie łapię. Dlaczego akurat taki człowiek miałby nie wiedzieć, że go
> pozwano?
Bardziej mi o to chodzi, że takim ludziom raczej nie przyjdzie do głowy
podniesienie zarzutu przedawnienia w odpowiedzi na pierwsze pismo z
sądu, tylko zaczną się tłumaczyć, że już zapłacili... a potem w sądzie
zostaną zapytani o kwity, których po 10 latach raczej nie będą mieć, a
zarzutu przedawnienia już nie będą mogli podnieść.
-
24. Data: 2012-09-13 23:33:22
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 12 Sep 2012, witek wrote:
> Liwiusz wrote:
>> W dniu 2012-09-12 20:44, witek pisze:
>>> Liwiusz wrote:
>> Nie widzę związku pomiędzy pozywaniem za przedawnione długi a pozywaniem
>> na niepoprawne adresy (i tolerowaniem tego przez sądy bez sprawdzania).
>
> To zauwaz wreszcie ten związek.
Ale właśnie pisze, że leczenie wysypki pudrem nie jest
najlepszym rozwiązaniem. Niby nie widać... :]
> Bo wlasnie przez to, ze sady to toleruja caly cyrk sie wzial.
Tak, ale cyrk Z NIEAKTUALNYMI ADRESAMI.
Z tym właśnie, że dłużnik nie ma możliwości się dowiedzieć, że
nie jest weryfikowane ani czy się dowiedział ani czy domniemany
wierzyciel "dołożył staranności".
To nie prawo pozywania za przedawniony dług jest problemem, lecz
prawo do pozwania "o cokolwiek", zgadzam się z Liwiuszem, tak
samo jak z faktem że leczyć wypada skutek.
> Moze zrobic jak w ameryce?
> Pozew ma byc wreczony do ręki, albo nic z tego.
Jakoś tak.
Karalność za uchylanie się od odebrania też dorzucamy
czy nie? :)
(plus skuteczne zmiany w "sprawiedliwości", aby nie było
tak jak powszechnie się czytuje o odpowiedzialności za
składanie fałszywych zeznań)
>> A już zupełnie kuriozalne jest leczenie drugiego pierwszym.
>>
> lepsze takie niz zadne.
Nie bardzo, bo pogłębia sprowadzanie prawa na manowce.
Po trzech kolejnych nowelizacjach przepisom zacznie przyświecać
inny cel, a ten właściwy (cel) pójdzie na nowo "do szuflady".
pzdr, Gotfryd
-
25. Data: 2012-09-14 06:55:37
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Liwiusz wrote:
> W dniu 2012-09-12 20:44, witek pisze:
>> Liwiusz wrote:
>>> W dniu 2012-09-12 19:42, witek pisze:
>>>
>>>> Chodzi o ochrone dluznikow, ktorzy z gory stoją na slabszej pozycji
>>>> mogac nawet nie wiedziec, ze ktos z jakimis papierami sprzed xxx
>>>> lat poszedl do sadu.
>>>
>>>
>>>
>>> A dlaczego mieliby nie wiedzieć?
>>>
>>
>> no przeciez temat walkowany chyba codziennie
>>
>> bo sie 20 lat temu wyprowadzili w zupelnie inne miejsce [...]
>
>
> Nie widzę związku pomiędzy pozywaniem za przedawnione długi a
> pozywaniem na niepoprawne adresy (i tolerowaniem tego przez sądy bez
> sprawdzania). A już zupełnie kuriozalne jest leczenie drugiego
> pierwszym.
hm...
imho przedawnienie powinno być obligatoryjne i ostateczne...
10 lat to kupa czasu aby sie połapać, że ktoś nam czegoś nie zapłacił i
przedsięwzięcia odpowiednich kroków w celu egzekucji wierzytelności. Jak
ktoś w tym czasie sie nie potrafi z tym wyrobić to jego problem, niech
zmieni księgowego albo system informatyczny. Pomijam fakt że po 10 latach
ciężko może być udowodnić ze sie wierzytelność zapłaciło a coś sie w
komputerach pokręciło.
dodajmy że ewentualne prawo do egzekucji powinno wygasać w chwili gdy
zostaje wystawiony dokument uznający że wszelkie rozliczenia są zamknięte
miedzy podmiotami. Np przy rozwiązaniu umowy.
-
26. Data: 2012-09-14 08:22:27
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 13.09.2012 23:33, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Bo wlasnie przez to, ze sady to toleruja caly cyrk sie wzial.
>
> Tak, ale cyrk Z NIEAKTUALNYMI ADRESAMI.
> Z tym właśnie, że dłużnik nie ma możliwości się dowiedzieć, że
> nie jest weryfikowane ani czy się dowiedział ani czy domniemany
> wierzyciel "dołożył staranności".
> To nie prawo pozywania za przedawniony dług jest problemem, lecz
> prawo do pozwania "o cokolwiek", zgadzam się z Liwiuszem, tak
> samo jak z faktem że leczyć wypada skutek.
Błędne adresy to jedno.
Drugi problem to taki detal, że windykatorzyny mogą pozywać i wycofywać
pozew po złożeniu sprzeciwu nie ponosząc z tego tytułu żadnych kosztów.
Czyli scenariusz pozew-wycofanie-pozew-wycofanie (i tak co parę
miesięcy) jest jak najbardziej realny.
-
27. Data: 2012-09-14 08:29:55
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 14 Sep 2012, Marek Dyjor wrote:
> dodajmy że ewentualne prawo do egzekucji powinno wygasać w chwili gdy zostaje
> wystawiony dokument uznający że wszelkie rozliczenia są zamknięte miedzy
> podmiotami.
Mylę się, czy tak jest?
> Np przy rozwiązaniu umowy.
A nie nie.
Ty się domagasz, aby przykładowe "rozwiązanie umowy" skutkowało
*automatycznym* uznaniem że "wszelkie rozliczenia są zamknięte".
To jest ISTOTNIE INNA sprawa!
Po pierwsze, poproszę aby taki wniosek był lepiej wyrażony niż
statystyczna polska ustawa ;)
A po drugie, bardzo by mnie bawiło co byś powiedział, jakbyś
to Ty usiłował wypowiedzieć lub rozwiązać umowę, bo wykonawca
jest nierzetelny. Napisałeś co napisałeś - z tego co napisałeś
jasno wynika, że *po* wypowiedzeniu umowy nie miałbyś prawa
dochodzić swoich roszczeń. Czyli albo siedzisz z rozgrzebanym
mieszkaniem i się sądzisz, albo rezygnujesz z wszelkich roszczeń.
I do kompletu miałbyś zakaz zbierania danych "innych niż tytuł
wykonawczy", jak tu ktoś to postulował.
pzdr, Gotfryd
-
28. Data: 2012-09-14 13:19:06
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 14 Sep 2012, Andrzej Lawa wrote:
> Błędne adresy to jedno.
>
> Drugi problem to taki detal, że windykatorzyny mogą pozywać i wycofywać
> pozew po złożeniu sprzeciwu nie ponosząc z tego tytułu żadnych kosztów.
A tu bym się zgodził - powinna być opłata "za zawracanie głowy".
Choćby jakaś niewielka, ryczałtem.
W obie strony, zarówno przy nieuznaniu roszczenia (znaczy istnienia
"twardego" dowodu braku uznania roszczenia) jak i roszczeniu
bezpodstawnym.
Idzie o to, zeby druga strona, nie korzystająca z prawnika, miała
na bilety, koperty, telefony, kawę, chipsy i dwa piwa dla siebie ;)
> Czyli scenariusz pozew-wycofanie-pozew-wycofanie (i tak co parę
> miesięcy) jest jak najbardziej realny.
Rozumiem i popieram.
Teraz jeszcze tylko 300 posłów poprze i będziemy do przodu :]
A formalnie, drugie wycofanie powinno zamykać drogę sądową, co
by ograniczyło takie manewry. Jedno bym zostawił, na wypadek
jeśliby któraś ze stron uwierzyła w zapewnienia o ugodowym
rozwiązaniu a strona obiecująca później się wycofała.
pzdr, Gotfryd
-
29. Data: 2012-09-14 20:44:54
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
>..
>>>
>>> Nie łapię. Dlaczego akurat taki człowiek miałby nie wiedzieć, że go
>>> pozwano?
>>>
>>
>> jak sie zestarzejesz to zrozumiesz.
>> Taki czlowek czasami nie wie jak sie nazywa i co to sąd.
>
> Zatem mamy kolejny pomysł domorosłych usenetowych teoretyków: "zakaz
> pozywania osób powyżej ...70 r. ż."
Ma sens
-
30. Data: 2012-09-15 10:31:32
Temat: Re: windykacja-stalking
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 14.09.2012 13:19, Gotfryd Smolik news pisze:
> Idzie o to, zeby druga strona, nie korzystająca z prawnika, miała
> na bilety, koperty, telefony, kawę, chipsy i dwa piwa dla siebie ;)
W sumie czy jest jakaś podstawa do odrzucenia przez sąd "kosztów fatygi"
policzonych wg. powiedzmy połowy minimalnych kosztów zanalizowania pozwu
i napisania odpowiedzi przez profesjonalnego prawnika?
W końcu mój czas też jest coś wart i oni powinni mi zapłacić za
"zatrudnienie mnie" do obsługi ich złośliwych pozwów...