eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoselekcja w klubach a jej legalność
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 168

  • 151. Data: 2009-03-31 15:27:37
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: a...@g...com

    On Mar 30, 5:14 pm, ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
    > Użytkownik wyskrobał(a):
    >
    > > "W prawie wspólnotowym ustanowiony został
    > > zakaz dyskryminacji z przyczyn: płci, rasy, pochodzenia
    > > etnicznego, wieku, niepełnosprawności, religii lub przekonań
    > > i orientacji seksualnej.
    > > Natomiast w projekcie Traktatu Konstytucyjnego Unii
    > > Europejskiej, zakaz dyskryminacji obejmuje takie
    > > przyczyny dyskryminacji jak: płeć, rasa, pochodzenie
    > > etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religia
    > > lub przekonania, poglądy polityczne lub każde inne,
    > > przynależność do mniejszości narodowej, majątek,
    > > urodzenie, niepełnosprawność, wiek, orientacja seksualna
    > > oraz obywatelstwo."
    >
    > Ze względu na którą z tych cech - rasę, religię, płeć itd. - dostaje się
    > odmowę na bramce?

    niepełnosprawność - bo jeśli np. przychodzi dziewczyna z nadwagą lub z
    zezem, albo (prywatnie) były policjant który na służbie doznał ran
    które zeszpeciły mu twarz, i "selekcjoner" ich nie wpuszcza
    wpuszczając innych - to może lepiej już nawet nie mówi dlaczego

    > > ŻADEN przepis nie może być sprzeczny z Konstytucją a
    > > kiedy istnieje wątpliwość co interpretacji któregoś z artykułów
    > > któregoś kodeksu to ZAWSZE należy odnieść się do kontekstu
    > > wyznaczonego przez Konstytucję!
    >
    > Brakuje Ci jeszcze kilku lat studiów prawniczych z bardzo dobrym wynikiem,
    > żeby być partnerem do dyskusji.

    Ale jakiż z Ciebie specjalista skoro upierałeś się, że lokal
    rozrywkowo-gastronomiczny posiada taki sam status prawny jak
    mieszkanie prywatne?

    > > W niniejszej dyskusji była różnica zdań co do interpretacji Art. 138
    > > KW, a konkretnie słów: "do czego jest zobowiązany". A więc z pomocą
    > > przychodzą Art. 30 i 32 Konstytucji RP.


  • 152. Data: 2009-03-31 15:52:01
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    Użytkownik wyskrobał(a):
    > niepełnosprawność - bo jeśli np. przychodzi dziewczyna z nadwagą lub z
    > zezem, albo (prywatnie) były policjant który na służbie doznał ran
    > które zeszpeciły mu twarz, i "selekcjoner" ich nie wpuszcza
    > wpuszczając innych - to może lepiej już nawet nie mówi dlaczego

    Bajki piszesz, dobry człowieku? Mówimy o sytuacji, gdzie selekcjoner nie
    wpuszcza z uwagi np. na strój, zachowanie, ogólny wygląd. Wątki Ci się
    pomyliły? Zeszpecona twarz od ran to niepełnosprawność? Nadwaga też?

    > Ale jakiż z Ciebie specjalista skoro upierałeś się, że lokal
    > rozrywkowo-gastronomiczny posiada taki sam status prawny jak
    > mieszkanie prywatne?

    A podałeś mi przepisy świadczące o tym, że jest inaczej? Oczywiście mowa o
    kwestii wpuszczania innych osób.

    --
    .B:artek.


  • 153. Data: 2009-03-31 16:10:29
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: a...@g...com

    On Mar 30, 6:08 pm, m...@y...com wrote:
    > > > > > Art. 138. Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i
    > > > > > pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie
    > > > > > bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest
    > > > > > obowiązany, podlega karze grzywny.
    ...
    > Przeczytaj jeszcze raz art. 138 kw. Mówi wyraznie nie o obowiazku
    > rownego traktowania, ale o świadczeniu, do którego ktoś jest
    > obowiązany. Przymiotnik obowiązany dotyczy świadczenia. Musi istnieć
    > wyraźny prawny obowiązek spełnienia świadczenia (np. prawny
    > obowiązek świadczenia powszechnych usług pocztowych).

    Tylko, że jedynym źródłem tej interpretacjio poczcie itp. jesteś tylko
    Ty!
    Zauważ, że wcześniej w poprzednim podzdaniu była mowa o: "pobiera za
    świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej"
    czyli o opłacie OBOWIĄZUJĄCEJ, a w kolejnym podzdaniu jest mowa o
    świadczeniu do którego usługodawca jest ZOBOWIĄZANY.

    Wydaje się, że bardziej naturalnym jest rozumienie tego tak, że jeśli
    przedsiębiorca uruchamia swoją działalność usługową, a więc wychodzi
    do społeczeństwa ze swoją ofertą publiczną, to jednocześnie się
    zobowiązuje świadczyć tę usługę w/g określonych przez wiele przepisów
    zasad. W tym przede wszystkim zgodnie z zasadą o NIEDYSKRYMINACJI!


    > Poza tym, zauważ, że art. 32 mówi o równym traktowaniu przez władze
    > publiczne: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do
    > równego traktowania przez władze publiczne.",

    Owszem, to też, to zdanko dodano na końcu akapitu.

    > nie przez osoby prywatne.

    ale przeczytaj wczesniejsze:
    "Zgodnie z art. 32 Konstytucji RP, nikt nie może być dyskrymi-
    nowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym"

    usługodawca za zgodą władz publicznych wychodzi z ofertą publiczną i
    już wówczas przestaje być osobą prywatną

    > Wynika to z faktu, że władza publiczna istnieje z uwagi na
    > interes wszystkich obywateli, nie może więc wprowadzać różnicy innych
    > niż dopuszczone przez prawo.

    A obowiązkiem władzy publicznej jest OCHRONA konstytucyjnych praw
    obywateli, także a zwłaszcza wtedy jeśli jeden obywatel łamie te prawa
    wobec innego obywatela:

    "Dyskryminacja stanowi pogwałcenie podstawowych praw
    i wolności człowieka. Narusza godność człowieka.
    Zgodnie z art. 30 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
    przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło
    wolności i praw. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie
    i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych."

    > Osoby prywatne mogą natomiast realizowac
    > swoje egoistyczne interesy i fobie.

    Do czasu kiedy nie godzą w prawa innych osób prywatnych - w tym w
    prawo do SWOBODNEGO DOSTĘPU DO USŁUG OFEROWANYCH PUBLICZNIE.

    > I wreszcie - obowiązek zawierania umów przez przedsiębiorców jest
    > ograniczeniem swobody działalności gospodarczej

    Więc jeśli nie odpowiada Ci prowadzenie działalności usługowej zgodnie
    z obowiązującymi zasadami prawa i Konstytucją to nikt cię nie zmusza
    żebyś w to wchodził!



    > ustawy: "Ograniczenia w zakresie
    > korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane
    > tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym
    > państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla
    > ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i
    > praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
    > praw."

    Więc nie naruszaj nikomu prawa do swobodnego dostępu do usług
    oferowanych publicznie!

    > > Zwłaszcza ten fragment art. 30 wiele może znaczyć dla sądu:
    >
    > > "Równość wobec prawa - jednakowe traktowanie osób, które
    > > znalazły się w tej samej sytuacji FAKTYCZNEJ i prawnej - sta-
    > > nowi podstawową  wartość współczesnego świata, regułą
    > > kształtowania pozycji jednostki wobec państwa oraz zasadę
    > > wyznaczającą  RELACJE POMIĘDZY POSZCZEGÓLNYMI JEDNOSTKAMI."
    >
    > > "Selekcja" w "klubie" drastycznie godzi w relacje pomiędzy
    > > poszczególnymi jednostkami -
    > > ale przede wzystkim w GODNOŚĆ człowieka:
    >
    > > "przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło
    > > wolności i praw. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona
    > > jest obowią zkiem władz publicznych."
    >
    > Właściciel klubu nie jest organem władzy publicznej. Przede wszystkim
    > jednak odmowa zawarcia umowy nie jest naruszenie godności tej osoby.

    Jest nią nieuzasadnione zabronienie swobodnego korzystania ze ZWYKŁEJ
    oferty usługowej dostępnej publicznie!

    > Weź pod uwagę, że jeśli założymy, że art. 30 jest podstawą roszczeń w
    > stosunkach między obywatelami (np. o wpuszczenie do lokalu
    > rozrywkowego), to konsekwntnie musimy uznać, że odmawiając znajomemu
    > pożyczki, naruszasz jego godność (traktując go gorzej niż innego
    > znajomego, któremu okazałeś zaufanie i udzieliłeś pożyczki).

    udzielanie pożyczek nie jest zwykłą ofertą usługową powszechnie
    dostępną publicznie potencjalnie KAŻDEMU!

    Jeśli masz na myśli banki to one otwarcie ogłaszają o konieczności
    posiadania zdolności kredytowej potencjalnego pożyczkobiorcy - czyli o
    warunkach a priori lecz MERYTORYCZNYCH!
    Analogicznie jak np. egzamin wstępny na wyższą uczelnię.

    A tzw. "klub" o czym ogłosi przed rozpoczęciem świadczenia swojej
    usługi: o konieczności posiadania ładnej twarzy, zgrabnej sylewtki i
    braku oznak kalectwa fizycznego - co rezerwuje sobie do oceny
    selekcjoner przy wejściu?



  • 154. Data: 2009-03-31 16:16:13
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: a...@g...com

    On Mar 31, 5:52 pm, ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> wrote:
    > Użytkownik wyskrobał(a):
    >
    > > niepełnosprawność - bo jeśli np. przychodzi dziewczyna z nadwagą lub z
    > > zezem, albo (prywatnie) były policjant który na służbie doznał ran
    > > które zeszpeciły mu twarz, i "selekcjoner" ich nie wpuszcza
    > > wpuszczając innych - to może lepiej już nawet nie mówi dlaczego
    >
    > Bajki piszesz, dobry człowieku? Mówimy o sytuacji, gdzie selekcjoner nie
    > wpuszcza z uwagi np. na strój, zachowanie, ogólny wygląd.

    "ogólny wygląd" - to nie sprawa ochroniarza lecz sprawa osobista danej
    osoby
    (jeśli nie mówimy o sytuacjach skrajnych jak np. że ktoś przyjdzie
    całkowicie pozbawiony odzieży itp.)

    > Wątki Ci się pomyliły? Zeszpecona twarz od ran to niepełnosprawność?

    alez oczywiście!

    > Nadwaga też?

    wyobraź sobie że też


  • 155. Data: 2009-03-31 18:18:45
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    On 31 Mar, 18:10, a...@g...com wrote:
    > On Mar 30, 6:08 pm, m...@y...com wrote:
    >
    > > > > > > Art. 138. Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i
    > > > > > > pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie
    > > > > > > bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest
    > > > > > > obowiązany, podlega karze grzywny.
    >  ...
    > > Przeczytaj jeszcze raz art. 138 kw. Mówi wyraznie nie o obowiazku
    > > rownego traktowania, ale o świadczeniu, do którego ktoś jest
    > > obowiązany. Przymiotnik obowiązany dotyczy świadczenia. Musi istnieć
    > > wyraźny prawny obowiązek spełnienia świadczenia (np. prawny
    > > obowiązek świadczenia powszechnych usług pocztowych).
    >
    > Tylko, że jedynym źródłem tej interpretacjio poczcie itp. jesteś tylko
    > Ty!
    > Zauważ, że wcześniej w poprzednim podzdaniu była mowa o: "pobiera za
    > świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej"
    > czyli o opłacie OBOWIĄZUJĄCEJ, a w kolejnym podzdaniu jest mowa o
    > świadczeniu do którego usługodawca jest ZOBOWIĄZANY.
    >
    > Wydaje się, że bardziej naturalnym jest rozumienie tego tak, że jeśli
    > przedsiębiorca uruchamia swoją działalność usługową, a więc wychodzi
    > do społeczeństwa ze swoją ofertą publiczną, to jednocześnie się
    > zobowiązuje świadczyć tę usługę w/g określonych przez wiele przepisów
    > zasad. W tym przede wszystkim zgodnie z zasadą o NIEDYSKRYMINACJI!

    Zasada niedyskryminacji jest zasada konstytucyjna, a wiec obowiązuje w
    stosunkach miedzy obywatelem a władzą publiczną. żeby zastosować ją w
    stosunkach miedzy obywatelami, potrzebny byłby przepis ustawy (bo
    tylko ustawa można ograniczyć konstytucyjną wolność działalności
    gospodarczej)

    Zauważ, że konstytucja nie rozróżnia między dyskryminacją przez
    przedsiębiorców i przez inne osoby prywatne. Przy założeniu, że art.
    32 stosuje się do stosunków między wszystkimi osobami prywatnymi,
    trzeba uznac, ze nie możesz dyskryminować swoich znajomych.


    >
    > > Poza tym, zauważ, że art. 32 mówi o równym traktowaniu przez władze
    > > publiczne: "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do
    > > równego traktowania przez władze publiczne.",
    >
    > Owszem, to też, to zdanko dodano na końcu akapitu.
    >
    > > nie przez osoby prywatne.
    >
    > ale przeczytaj wczesniejsze:
    > "Zgodnie z art. 32 Konstytucji RP, nikt nie może być dyskrymi-
    > nowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym"
    >
    > usługodawca za zgodą władz publicznych wychodzi z ofertą publiczną i
    > już wówczas przestaje być osobą prywatną

    Jaka oferta?? Oferta jest oswiadczeniem WOLI. Jesli ktos stawia
    selekcjonera to tym samym nie sklada oferty zawarcia umowy z
    wszystkimi potencjalnie zainteresowanymi.


    >
    > > Wynika to z faktu, że władza publiczna istnieje z uwagi na
    > > interes wszystkich obywateli, nie może więc wprowadzać różnicy innych
    > > niż dopuszczone przez prawo.
    >
    > A obowiązkiem władzy publicznej jest OCHRONA konstytucyjnych praw
    > obywateli, także a zwłaszcza wtedy jeśli jeden obywatel łamie te prawa
    > wobec innego obywatela:
    >
    > "Dyskryminacja stanowi pogwałcenie podstawowych praw
    > i wolności człowieka. Narusza godność człowieka.
    > Zgodnie z art. 30 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
    > przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło
    > wolności i praw. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie
    > i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych."
    >
    > > Osoby prywatne mogą natomiast realizowac
    > > swoje egoistyczne interesy i fobie.
    >
    > Do czasu kiedy nie godzą w prawa innych osób prywatnych - w tym w
    > prawo do SWOBODNEGO DOSTĘPU DO USŁUG OFEROWANYCH PUBLICZNIE.
    >
    > > I wreszcie - obowiązek zawierania umów przez przedsiębiorców jest
    > > ograniczeniem swobody działalności gospodarczej
    >
    > Więc jeśli nie odpowiada Ci prowadzenie działalności usługowej zgodnie
    > z obowiązującymi zasadami prawa i Konstytucją to nikt cię nie zmusza
    > żebyś w to wchodził!
    >
    > > ustawy: "Ograniczenia w zakresie
    > > korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane
    > > tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym
    > > państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla
    > > ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i
    > > praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i
    > > praw."
    >
    > Więc nie naruszaj nikomu prawa do swobodnego dostępu do usług
    > oferowanych publicznie!
    >
    >
    >
    > > > Zwłaszcza ten fragment art. 30 wiele może znaczyć dla sądu:
    >
    > > > "Równość wobec prawa - jednakowe traktowanie osób, które
    > > > znalazły się w tej samej sytuacji FAKTYCZNEJ i prawnej - sta-
    > > > nowi podstawową  wartość współczesnego świata, regułą
    > > > kształtowania pozycji jednostki wobec państwa oraz zasadę
    > > > wyznaczającą  RELACJE POMIĘDZY POSZCZEGÓLNYMI JEDNOSTKAMI."


    To nie jest fragment art. 30 Konstytucji. To jest fragment jakiej
    broszury ze strony MSW :) Broszura nie jest aktem prawnym.


    >
    > > > "Selekcja" w "klubie" drastycznie godzi w relacje pomiędzy
    > > > poszczególnymi jednostkami -
    > > > ale przede wzystkim w GODNOŚĆ człowieka:
    >
    > > > "przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło
    > > > wolności i praw. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona
    > > > jest obowią zkiem władz publicznych."
    >
    > > Właściciel klubu nie jest organem władzy publicznej. Przede wszystkim
    > > jednak odmowa zawarcia umowy nie jest naruszenie godności tej osoby.
    >
    > Jest nią nieuzasadnione zabronienie swobodnego korzystania ze ZWYKŁEJ
    > oferty usługowej dostępnej publicznie!

    Jakiej OFERTY ?? Oferta jest oświadczeniem woli. Jeżeli właściciel
    klubu postawił selekcjonera przed wejściem, to chyba wyraźnie pokazał,
    że nie ma woli zawarcia umowy z każdym chętnym ???

    >
    > > Weź pod uwagę, że jeśli założymy, że art. 30 jest podstawą roszczeń w
    > > stosunkach między obywatelami (np. o wpuszczenie do lokalu
    > > rozrywkowego), to konsekwntnie musimy uznać, że odmawiając znajomemu
    > > pożyczki, naruszasz jego godność (traktując go gorzej niż innego
    > > znajomego, któremu okazałeś zaufanie i udzieliłeś pożyczki).
    >
    > udzielanie pożyczek nie jest zwykłą ofertą usługową powszechnie
    > dostępną publicznie potencjalnie KAŻDEMU!
    >
    > Jeśli masz na myśli banki to one otwarcie ogłaszają o konieczności
    > posiadania zdolności kredytowej potencjalnego pożyczkobiorcy - czyli o
    > warunkach a priori lecz MERYTORYCZNYCH!
    > Analogicznie jak np. egzamin wstępny na wyższą uczelnię.
    >
    > A tzw. "klub" o czym ogłosi przed rozpoczęciem świadczenia swojej
    > usługi: o konieczności posiadania ładnej twarzy, zgrabnej sylewtki i
    > braku oznak kalectwa fizycznego - co rezerwuje sobie do oceny
    > selekcjoner przy wejściu?


  • 156. Data: 2009-03-31 20:34:26
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    m...@y...com pisze:

    >>> Przpisy o cenach - ustawa o cenach. Oferta to KC. Znam te przepisy i
    >>> powiedz mi gdzie jest oferta jak mamy klub? Ofertę masz co najwyżej przy
    >>> barze, gdzie na kiju z piwem jest wywieszka z ceną. A przed lokalem to
    >>> gdzie ta oferta?
    >> A co masz wpisane w ewidencji działalności gospodarczej, hmm? "Klub"?
    >>
    >> I czy zarejestrowałeś bazę danych członków klubu w GIODO?
    >
    > Wpis w ewidencji działalności gospodarczej nie jest ofertą. Ofertą

    Tego nie napisałem.

    > jest: (i) oświadczenie woli zawarcia umowy, które (ii) określa istotne
    > postanowienia tej umowy. Jeśli znajdziesz wpis w ewidencji
    > działalności gospodarczej następującej treści "Proponuję, żeby napił
    > się Pan u mnie piwa za 6 zł", to to będzie właśnie oferta :)

    Może czytaj uważniej i odpowiadaj na zadawane pytania, a nie na jakieś
    wymyślone przez siebie.


  • 157. Data: 2009-03-31 21:22:19
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    m...@y...com pisze:

    >> A co ma być? Właściciel właścicielem pozostaje, a w pewnym zakresie
    >> posiadania sam się zrzekł wybierając taki rodzaj działalności.
    >
    > A podstawa prawna do tej tezy. Obowiązuje przepis "ochrona posiadania
    > nie dotyczy przypadków, gdy przedmiot posiadania jest wykorzystywany
    > na cele działalności gospodarczej

    Obowiązuje KW, obowiązują pewne szczególne przepisy związane chociażby z
    kwestiami sanitarnymi czy p-poż (np. w mieszkaniu nie musisz oznaczać
    wyjścia ewakuacyjnego). Obowiązuje także ustawa o cenach i parę innych
    pomniejszych przepisów o ochronie praw konsumentów, które w sumie dają
    taką sytuację: otwierając sklep składasz ofertę publiczną na towar w
    postaci widocznych cen i nie masz prawa uniemożliwiać zapoznania się z
    ofertą ani odmówić sprzedaży z powodu tylko własnego widzimisię.
    Analogicznie wygląda to w przypadku usług.

    > Podobnie z ochroną własności." ?

    Odczep się łaskawie od własności. Chyba nie rozumiesz tego określenia,
    skoro uparcie dopatrujesz się naruszania własności.

    >> Przez analogię: aktor występujący w teatrze nie może mieć pretensji, że
    >> ludzie z widowni się na niego patrzą ;)
    >
    > Zła analogia. Po pierwsze, pomijając ochronę prywatności, nikt,
    > niezależnie od tego czy jest aktorem, nie ma prawa do żądania od
    > innych, żeby nie patrzyli na niego (tymczasem właściciel ma prawo

    Nie do końca. Jeśli przez dwie godziny będziesz śledził każdy krok
    jakiegoś prywatnego człowieka na ulicy, szedł za nim krok w krok i
    patrzył mu na ręce (i to jeszcze np. przez lornetkę) będzie miał on mógł
    poczuć się złośliwie niepokojony. A to już wykroczenie.

    > żądać, by inni nie przebywali w należącym do niego budynku). Po drugie

    Bez uzasadnionej przyczyny? Ni dudu. Zawarł umowę.


  • 158. Data: 2009-04-01 05:28:36
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: m...@y...com

    On 31 Mar, 23:22, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:
    > m...@y...com pisze:
    >
    > >> A co ma być? Właściciel właścicielem pozostaje, a w pewnym zakresie
    > >> posiadania sam się zrzekł wybierając taki rodzaj działalności.
    >
    > > A podstawa prawna do tej tezy. Obowiązuje przepis "ochrona posiadania
    > > nie dotyczy przypadków, gdy przedmiot posiadania jest wykorzystywany
    > > na cele działalności gospodarczej
    >
    > Obowiązuje KW, obowiązują pewne szczególne przepisy związane chociażby z
    > kwestiami sanitarnymi czy p-poż (np. w mieszkaniu nie musisz oznaczać
    > wyjścia ewakuacyjnego). Obowiązuje także ustawa o cenach i parę innych
    > pomniejszych przepisów o ochronie praw konsumentów, które w sumie dają
    > taką sytuację: otwierając sklep składasz ofertę publiczną na towar w
    > postaci widocznych cen i nie masz prawa uniemożliwiać zapoznania się z
    > ofertą ani odmówić sprzedaży z powodu tylko własnego widzimisię.
    > Analogicznie wygląda to w przypadku usług.

    Owszem, obowiązuje szereg przepisów. Tylko, że żaden z nich nie
    nakłada zakazu selekcji. "Prawo do zapoznania się z ofertą" to
    wewnętrzna sprzeczność - oferta jest złożona dopiero wówczas, gdy
    dotrze do danej osoby w taki sposób, że może się ona zapoznać z jej
    treścią. Póki oferta nie dotrze do danej osoby, nie ma oferty, więc
    nie można żądać zapoznania się z nią (a jak już dotrze, to "prawo do
    zapoznania się z ofertą" jest już "skonsumowane"). Do osoby stojącej
    przed lokalem rozrywkowym żadna oferta na ogół nie jest kierowana,
    więc nie może ona tej oferty przyjąć. To składający ofertę decyduje,
    do kogo ją skieruje.

    Ustawa o cenach nakłada obowiązek oznaczania towarów cenami. Ale to
    nie wyłącza możliwości złożenia oferty skierowanej tylko do niektórych
    osób. Nie wspominając już o tym, że nie ma to nic wspólnego z wejściem
    do klubu.

    >
    > > Podobnie z ochroną własności." ?
    >
    > Odczep się łaskawie od własności. Chyba nie rozumiesz tego określenia,
    > skoro uparcie dopatrujesz się naruszania własności.

    Własność jest prawem, dającym właścicielowi prawo do korzystania z
    rzeczy z pominięciem innych osób.

    >
    > >> Przez analogię: aktor występujący w teatrze nie może mieć pretensji, że
    > >> ludzie z widowni się na niego patrzą ;)
    >
    > > Zła analogia. Po pierwsze, pomijając ochronę prywatności, nikt,
    > > niezależnie od tego czy jest aktorem, nie ma prawa do żądania od
    > > innych, żeby nie patrzyli na niego (tymczasem właściciel ma prawo
    >
    > Nie do końca. Jeśli przez dwie godziny będziesz śledził każdy krok
    > jakiegoś prywatnego człowieka na ulicy, szedł za nim krok w krok i
    > patrzył mu na ręce (i to jeszcze np. przez lornetkę) będzie miał on mógł
    >  poczuć się złośliwie niepokojony. A to już wykroczenie.
    >
    > > żądać, by inni nie przebywali w należącym do niego budynku). Po drugie
    >
    > Bez uzasadnionej przyczyny? Ni dudu. Zawarł umowę.


  • 159. Data: 2009-04-01 05:34:37
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: m...@y...com

    On 31 Mar, 23:22, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:
    > m...@y...com pisze:
    >
    > >> A co ma być? Właściciel właścicielem pozostaje, a w pewnym zakresie
    > >> posiadania sam się zrzekł wybierając taki rodzaj działalności.
    >
    > > A podstawa prawna do tej tezy. Obowiązuje przepis "ochrona posiadania
    > > nie dotyczy przypadków, gdy przedmiot posiadania jest wykorzystywany
    > > na cele działalności gospodarczej
    >
    > Obowiązuje KW, obowiązują pewne szczególne przepisy związane chociażby z
    > kwestiami sanitarnymi czy p-poż (np. w mieszkaniu nie musisz oznaczać
    > wyjścia ewakuacyjnego). Obowiązuje także ustawa o cenach i parę innych
    > pomniejszych przepisów o ochronie praw konsumentów, które w sumie dają
    > taką sytuację: otwierając sklep składasz ofertę publiczną na towar w
    > postaci widocznych cen i nie masz prawa uniemożliwiać zapoznania się z
    > ofertą ani odmówić sprzedaży z powodu tylko własnego widzimisię.
    > Analogicznie wygląda to w przypadku usług.
    >
    > > Podobnie z ochroną własności." ?
    >
    > Odczep się łaskawie od własności. Chyba nie rozumiesz tego określenia,
    > skoro uparcie dopatrujesz się naruszania własności.
    >
    > >> Przez analogię: aktor występujący w teatrze nie może mieć pretensji, że
    > >> ludzie z widowni się na niego patrzą ;)
    >
    > > Zła analogia. Po pierwsze, pomijając ochronę prywatności, nikt,
    > > niezależnie od tego czy jest aktorem, nie ma prawa do żądania od
    > > innych, żeby nie patrzyli na niego (tymczasem właściciel ma prawo
    >
    > Nie do końca. Jeśli przez dwie godziny będziesz śledził każdy krok
    > jakiegoś prywatnego człowieka na ulicy, szedł za nim krok w krok i
    > patrzył mu na ręce (i to jeszcze np. przez lornetkę) będzie miał on mógł
    >  poczuć się złośliwie niepokojony. A to już wykroczenie.

    Napisałem "pomijąc ochronę prywatności". To obejmuje zarówno ochronę
    na gruncie przepisów karnych, jak i cywilnych, a więc również art. 107
    kw.

    >
    > > żądać, by inni nie przebywali w należącym do niego budynku). Po drugie
    >
    > Bez uzasadnionej przyczyny? Ni dudu. Zawarł umowę.

    Pardon, tu akurat masz rację - dyrekcja teatru faktycznie popełniłaby
    wykroczenie z art. 138 kw. Ale zauważ, że sam zwróciłeś uwagę na fakt
    zawarcia umowy :) A na czym opierałaby się odpowiedzialność w razie
    braku umowy (art. 138 kw mówi o świadczeniu, do którego ktoś jest
    obowiązany).


  • 160. Data: 2009-04-01 14:02:10
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: a...@g...com

    On Apr 1, 7:28 am, m...@y...com wrote:
    > Owszem, obowiązuje szereg przepisów. Tylko, że żaden z nich nie
    > nakłada zakazu selekcji. "Prawo do zapoznania się z ofertą" to
    > wewnętrzna sprzeczność - oferta jest złożona dopiero wówczas, gdy
    > dotrze do danej osoby w taki sposób, że może się ona zapoznać z jej
    > treścią. Póki oferta nie dotrze do danej osoby, nie ma oferty, więc
    > nie można żądać zapoznania się z nią (a jak już dotrze, to "prawo do
    > zapoznania się z ofertą" jest już "skonsumowane"). Do osoby stojącej
    > przed lokalem rozrywkowym żadna oferta na ogół nie jest kierowana,
    > więc nie może ona tej oferty przyjąć.

    Chwileczkę. Lokal jest otwarty czy nie? Jeśli jest otwarty to jest
    oferta usługowa wystawiona publicznie a ten pan co przeszkadza z niej
    skorzystać to podpada pod przepis o bezprawnym ograniczeniu wolności
    osobistej.
    (Prosiłbym o przytoczenie które to artykuły?)


    > To składający ofertę decyduje, do kogo ją skieruje.

    No właśnie tego robić nie może gdyż JUŻ skierował: PUBLICZNIE!

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1