-
91. Data: 2003-08-11 10:52:48
Temat: Re: Nie straszyć rodziców Konwencj? mi tu! :) ))
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
r...@g...pl news:bh6emb$k2h$1@inews.gazeta.pl
> A jesteś pewien, że wiesz, co znaczy słowo "pedofil"?
A Ty znasz termin "ironia" ?
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
92. Data: 2003-08-11 11:19:25
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: "Darek" <d...@W...pl>
> Mam pilne pytanie z zycia wziete - 17-18-to latek wypisuje namolne maile i
> smsy do mojej 13,5 letniej corki - w stylu "caly czas mysle o tobie" ,
> "kocham cie" , "jaka jestes wspaniala" , "chcialbym byc z toba" , "przemysl
> to" itp, itd. Czy mozna cos (prawnie) zrobic z takim delikwentem bo mimo
> uwag, nie chce sie odczepic.
> Nie chce rowniez aby doszlo z mojej strony do rekoczynow bo moglbym goscia
> uszkodzic....
Tutaj już o podobnym incydencie było:
http://mforum.biz/viewthread.php?FID=1&TID=2900
Pozdrawiam,
Darek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
93. Data: 2003-08-11 16:05:25
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: Melomanka <m...@b...autograf.pl>
Tak się złożyło,że Mon, 11 Aug 2003 01:23:27 +0200 *Andrzej Lawa*
<bh6k94$avl$2@nemesis.news.tpi.pl> napisał-a:
> Hmmm... Niby niedawno sobie wzrok badałem i wyszło mi tylko -0.5D, ale chyba
> ty masz lepszy (może masz to słynne tzw. 'trzecie oko'?), bo ja jakoś
> niczego o seksie w przytoczonych cytatach się nie doczytałem...
Przecież napisał ojciec o czym napisał ten chłopak.
Może nie tak dosłownie,ale wiadomo o co chodziło.
> A może zadziałała zasada 'głodnej chleb na myśli'?
Okres szleństw raczej mam za sobą.Poza tym moja córka jest już dorosła i
głowę mogę mieć spokojną....Chociaż jakby działa się jej jakaś krzywda,to
walczyłabym o swoje dziecko jak lwica.
> No i mamy grożenie cięzkim uszkodzeniem ciała...
Hihihi
Myślę,że rozmowa z tego chłopaka rodzicami by poskutkowała i sami by
przytemperowali swojego głupiego synalka.
>> Jeśli rodzice się nie interesują,nie zapobiegają nieszczęściom,
>> nie opiekują się dziećmi,to kto chowa ich dzieci?...
> To w końcu dziecko, czy pełnoletni facet? Może się łaskawie zdecyduj, jak
> chcesz go traktować...
Przecież miałam na myśli tą 13-sto letnią dziewczynkę...Chociaż ten
chłopak,to też jeszcze dzieciak,pomimo,że już prawie pełnoletni.
--
Z pozdrowieniami,
Kaja
GG 2390422
-
94. Data: 2003-08-11 16:08:18
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: Melomanka <m...@b...autograf.pl>
Tak się złożyło,że Mon, 11 Aug 2003 01:23:52 +0200 *Andrzej Lawa*
<bh6k95$avl$3@nemesis.news.tpi.pl> napisał-a:
>> Piszesz to na podstawie swoich doświadczeń?
>> Ojca kojarzysz z seksem?
> To tobie się wszystko z seksem kojarzy...
Oj...chyba Tobie.Przecież To Ty "urzędujesz" na grupie seksownej.
--
Z pozdrowieniami,
Kaja
GG 2390422
-
95. Data: 2003-08-11 16:19:52
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: Melomanka <m...@b...autograf.pl>
Tak się złożyło,że Mon, 11 Aug 2003 10:06:39 +0200 *Kania*
<bh7j3q$mu1$1@news.onet.pl> napisał-a:
>> Piszesz to na podstawie swoich doświadczeń?
>> Ojca kojarzysz z seksem?
> Nie, ale dziewczynki nie posiadajace oparcia w ojcu dosc szybko znajduja
> sobie odpowiednio starszego 'przyjaciela'. One w takich momentach nie mysla
> o seksie, probuja tylko zaspokoic podswiadoma potrzebe.
To dziwne.Ja miałam ojca i matkę,ale zawsze dla mnie była najważniejsza
matka.Ona była i jest dla mnie autorytetem.
--
Z pozdrowieniami,
Kaja
GG 2390422
-
96. Data: 2003-08-11 16:28:33
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: Melomanka <m...@b...autograf.pl>
Tak się złożyło,że Mon, 11 Aug 2003 10:09:16 +0200 *Kania*
<bh7j8o$n82$1@news.onet.pl> napisał-a:
> Pisze jak najbardziej na temat. Ten Pan sam sie przyznal, ze przeczytal bez
> zgody dziecka maile, ktore potem dziewczynka mu pokazala (z tego co pisal
> wynika, ze przy niezlej awanturze). Uwazam, ze sam fakt grzebania w poczcie
> 13-letniego dziecka jest lekkim przegieciem. Jesli nie ma zaufania do
> dziecka, tzn, ze zle je wychowal, ale to nie powod, zeby teraz ladowac sie z
> buciorami w zwiazek swojej corki z jakims chlopcem, ktorego nawet nie zna.
Jeśli nawet tak jest jak piszesz,to mam nadzieję,że ojciec (zapomniałam
nicka)się odezwie i jeszcze raz wyjaśni.
Nurtuje mnie jednak teraz to co Ty napisałeś...Od kiedy to 13-sto letnie
dziecko może być "w związku" z mężczyzną?...I jeszcze rodzice nie mają prawa
ładować się z buciorami do takiego związku? Hahaha!...To już chyba lepiej
oddać taka córeczkę do poprawczaka,albo do Domu Dziecka,skoro rodzicom nie
wolno opiekować się i sprawować nadzoru nad swoimi dziećmi!
Pewnie...Niektórzy by woleli,żeby dzieci wychowywały się na ulicy,a potem w
Domach Dziecka,więzieniach......
--
Z pozdrowieniami,
Kaja
GG 2390422
-
97. Data: 2003-08-11 17:28:17
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>
Użytkownik "Melomanka" <m...@b...autograf.pl> napisał w wiadomości
news:1aqdq7qjg6x9i.dlg@unikatowy.adres.e-maill...
> > To tobie się wszystko z seksem kojarzy...
>
> Oj...chyba Tobie.
Mi się z seksem te SMSy nie skojarzyły - tobie owszem. CBDU
> Przecież To Ty "urzędujesz" na grupie seksownej.
I co z tego?
Przestań trollować... (z drugiej strony expierda tyle czasu nie ma, to może
zastąpi go expierdka?)
-
98. Data: 2003-08-11 17:33:24
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>
Użytkownik "Melomanka" <m...@b...autograf.pl> napisał w wiadomości
news:1cpcvsix0vr8x.dlg@unikatowy.adres.e-maill...
> Przecież napisał ojciec o czym napisał ten chłopak.
No zacytował parę tekstów. I?
> Może nie tak dosłownie,ale wiadomo o co chodziło.
Aaaa... Tak 'wiadomo'? Tak samo 'wiadomo' jak 'wiadomo', że każda nieco lżej
ubierająca się kobieta to zdzira, tak samo, jak 'wiadomo', że "każdy pijak
to złodziej i każdy złodziej to pijak"?
Z uwagi na tematykę tej grupy ja bym proponował trzymać się podanych
faktów - a nie mitów, domysłów, kobiecej intuicji, stereotypów i innych
bzdur.
Na ducha ustawy też proszę się nie powoływać, bo ja w duchy nie wierzę ;-P
> > A może zadziałała zasada 'głodnej chleb na myśli'?
>
> Okres szleństw raczej mam za sobą.
Czyli dobrze zgadłem ;-P
[ciach]
-
99. Data: 2003-08-11 17:35:37
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>
Użytkownik "Melomanka" <m...@b...autograf.pl> napisał w wiadomości
news:1ecriwechzluk.dlg@unikatowy.adres.e-maill...
> Pewnie...Niektórzy by woleli,żeby dzieci wychowywały się na ulicy,
> a potem w Domach Dziecka,więzieniach......
Posłuchaj sobie muzyczki, uspokój się, pomyśl i powiedz mi: czy na prawdę
nie widzisz niczego pośredniego między ulicami/więzieniami a aresztem
domowym i pasem cnoty?
-
100. Data: 2003-08-11 23:14:06
Temat: Re: molestowanie ? (nieletnia) - pilne
Od: "news" <color@{wytnijto}.gazeta.pl>
"Melomanka" <m...@b...autograf.pl> wrote in message
news:1ecriwechzluk.dlg@unikatowy.adres.e-
> Jeśli nawet tak jest jak piszesz,to mam nadzieję,że ojciec (zapomniałam
> nicka)się odezwie i jeszcze raz wyjaśni.
Witam ponownie,
Myslalem ze moj post "na dole" z zawartym podsumowaniem zakonczy te jakze
wartosciowa dyskusje, gdyz napisalem w nim, ze ogolnie sprawa nie jest tak
straszna jak niektorzy pozwolili sobie ja ocenic - "w domu" obylo sie bez
wiekszej awantury a raczej na nakresleniu co sadze o takich sytuacjach i mam
nadzieje przemysleniu i zaakceptowaniu tego przez corke (plus pare
dodatkowych ograniczen i nowych zasad).
Fakt ze na forum miedzy wierszami przedstawilem swoje niektore metody i
poglady na temat wychowania i podejscia do nastoletniej corki co niektorych
bulwersowalo, jednak musze na koniec ustosunkowac sie do calosci:
Generalnie moj post (fakt, poczatkowo kierowany do prawnikow) w kwestii
"pszychologicznej" (aby byc obiektywny) - powinien byc rozpatrywany
wylacznie przez przez ojcow w mniej-wiecej moim wieku i posiadajacych 13
letnia corke (plus troche dodatkowych, innych okolicznosci). Nie daje pelnej
wiary w argumenty grupowiczow wyrazajacych opinie tylko z prawnego punktu
widzenia, nie daje wiary osobom ktore nie doswiadczyly
macierzynstwa/ojcostwa, nie daje calkowitej wiary osobom ktore maja dzieci
duzo mlodsze, synow badz dzieci ktore juz "wyrosly". Jestesmy tu i teraz a
to nie to samo co 10 lat temu. Ponadto relacje ojciec-corka i vice-versa sa
na tyle specyficzne ze nie mozna ich podporzadkowac pewnym okreslonym
regulom (zwlaszcza w mojej sytuacji o czym pozniej). Tak samo nie przekonuja
mnie w stu procentach psychologiczne ksiazki na ten wlasnie temat. Kazda
opinia ksiazkowa jest wyrazana na podstawie badan statystycznych a kazda
indywidualna na podtawie osobistego podejscia do sprawy.
Uswiadomcie sobie ze ja ze swoja rodzina, metodami i problemami moge
znajdowac sie gdzies po srodku.
Najbardziej mnie wrecz smiesza stwierdzenia typu "jak mozesz z butami wlazic
i wtracac sie w prywatne zycie osobistej 13 letniej corki". Nadmieniam przy
tej okazji, ze w pelni sobiste zycie, corka bedzie miala jak bedzie dorosla,
samodzielna i niezalezna, tymczasem ja jestem za nia odpowiedzialny, ja
wyreczam ja przy podejmowaniu trudnych dla niej decyzji, jak rowniez ja dbam
o jej dobro w chwili kiedy ona moze sobie jeszcze nie zdawac sprawy z
ewentualnego zagrozenia lub z czyms nie radzic. Pomijajac fakt czy mam do
niej zaufanie czy tez nie - czy wychowalem ja dobrze czy nie - ona nie jest
zaprogramowanym robotem i zawsze moze popelnic nieprzemyslany czyn - pod
wplywem rowniesnikow, humoru, nastroju, czy w innych nieprzewidzianych lub
przewidzianych okolicznosciach. Od tego sa wlasnie rodzice aby w takich
chwilach reagowac.
Rady na jakich moglbym sie wzorowac to wyrazone przez osobe dokladnie w
takiej sytuacji jak moja, i tak jak ja majace orgomna wiez emocjonalna z
dzieckiem. Nie wspomnialem o najwazniejszej dla charakteru tej sprawy
kwesti - mam rowniez druga corke (blizniaczke) i to mi przypadla opieka nad
nimi obiema (od piatego roku zycia). Sprobujcie moze popatrzec na wszystko z
mojego punktu widzenia a byc moze stwierdzicie, ze to co robie ma jakis
wiekszy sens i jest w pelni uzasadnione (niektorzy tak wlasnie postrzegaja
"moj przypadek").
Wiekszosc jak zauwazylem probuje mi wmowic ze skoro ogolna tendencja na dzis
jest taka, ze 13 latki juz uwazaja sie za dorosle i wszystko z zycia powinno
sie im nalezec - to trzeba temu przytaknac i juz - przytaczajac do tego
dziwaczna argumentacje, ze dzisiejszych czasach dziewczynki szybciej
dojrzewaja. A zastanawial sie ktos dla czego tak jest ? Wlasnie dlatego ze
dzieci sa tak naprawde "opuszczona" przez rodzicow, zdane na siebie w
szkole, na podworku, w towarzystwie. Wiekszosc rodzicow nie ingeruje w zycie
nastolatka bo nie ma czasu, inni (ojcowie) wyreczaja sie przy wychowywaniu
dzieci matkami (zonami), jeszcze inni slepo ufaja myslac ze wszystko jest w
jak najlepszym porzadku. Ja jestem dokladnie miedzy szkola i podworkiem - a
wlasnym dzieckiem, widzac wszystko od srodka. Byc moze wlasnie dla tego tak
duza wage przywiazuje do tego, co sie z posiecha dzieje, w jakim przebywa
srodowisku i co je moze spotkac. Zaraz powiecie ze jestem "nadopiekunczy" -
moze troche tak, ale to chyba lepsze niz ograniczenie sie tylko do troski o
to aby dziecko nie chodzilo zaniedbane, glodne czy w niemodnych ciuchach i
mialo wlasne kieszonkowe.
W kwestii korespondencji - wiem ze to nieladnie czytac cudze listy czy
pamietniki. Tak sie niestety najczesciej sklada, ze jesli dziecko zaklada
pamietnik to uwaza go za swojego powiernika - zwierza mu sie z problemow i
trosk. Sa sytuacje kiedy wstydzi lub boi lub po prostu nie chce o czyms
powiedziec rodzicom - a co istotnie moze to zawazyc na jego zyciu. Czy
uwazacie ze przeczytanie czegos takiego (lub wlasnie notatki w postaci
wydrukowanego maila) i wyciagniecie dziecka z opresji nie usprawiedzliwia
naruszenia takiej korespondencji ? Dla przykladu powiem tylko tyle, ze swego
czasu w notatkach zeszytowych corki znalazlem zapiski (lub korespondencje z
kolezanka, nie pamietam juz) ze w starszych klasach jest dwoch dilerow
narkotykow. Natychmiast zrobilem "anonimowo" z tym porzadek w szkole, ale
kiedy zapytalem corki dlaczego mi o tym nie chciala powiedziec, to
uslyszalem stwierdzenie "ze wtedy - po awanturze jaka bym zrobil w szkole
byloby na nia". To jest autentyczny przypadek i bylo jeszcze kilka
lagodniejszych lecz na tyle istotnych, ze wymagaly mojej interwencji. Nie
komentujcie tylko srodowiska (szkoly) w ktorym corki sie obracaja - to wbrew
pozorom zgromadzenie dzieci prominentnych osob, politykow, biznesmenow,
prawnikow (bez urazy) czyli tzw elity.
Przedstawilem Wam pokrotce podstawy moich argumentow bacznego zwracania
(mozna powiedziec kontroli) uwagi na to co dziecko robi, czym sie zajmuje,
gdzie przebywa i z kim - oczywiscie w umiarkowany sposob. Niestety
przestalem juz wierzyc w slogan "szkola uczy bawi wychowuje" - kto ma wole,
zapal i chec poswiecenia sie dla dziecka, bedzie robil to sam na tyle dlugo,
by miec pewnosc (przynajmniej czesciowa) ze "ta lokomotywa bedzie jechala po
wlasciwych torach - nie koniecznie na czas".
Pozdrawiam.
--
Serwery wirtualne - http://www.komrel.net - fachowa samoobsluga!