eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › mieszkanie, -wejście w posiadanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 61. Data: 2012-09-22 16:57:12
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 22.09.2012 16:42, p47 pisze:

    >> To zastrzeżenie dopiero niedawno w wątku wyszło.
    >>
    >> Niemniej jednak pamiętaj, że w przypadku drabiny sąd zapewne uzna taką
    >> umowę za niezgodną z zasadni współżycia społecznego ;)
    >
    > ???!
    >

    Wypożyczanie drabiny między sąsiadami zwyczajowo nie wiąże się ze
    spisywaniem umowy, zwłaszcza aż tak restrykcyjnej z przedpłatami itepe.

    Poza tym jeśli właściciel drabiny nie wydał... to gdzie są ślady
    włamania, hmm?


  • 62. Data: 2012-09-23 13:31:42
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:k3kf2o$hon$5@dont-email.me...
    > p47 wrote:
    >> W dniu 2012-09-22 13:27, Andrzej Lawa pisze:
    >>> W dniu 21.09.2012 23:57, Robert Tomasik pisze:
    >>>
    >>>>> Póki nie udowodnisz, że kłamie, nie masz sprawy karnej. A zamierasz
    >>>>> to
    >>>>> udowodnić? Zeznanie kontra zeznanie.
    >>>>
    >>>> Uduwiodnię, ze kłamie pokazując umowę. Gdyby stosować Twoją logikę, to
    >>>> nikogo by się nie dało skazać. No moze za nieumyślne zabójstwo
    >>>> złapanego
    >>>> na gorącym uczynku.
    >>>
    >>> Generalnie Gotfryd odpowiedział za mnie.
    >>>
    >>> Dodatkowo: wg twojego rozumowania jeśli sąsiad pożyczyłby mi cokolwiek
    >>> swojego, a potem szybko poleciał z donosem na policję, to automatycznie
    >>> zostałbym skazany, nawet jeśli by to była drabina, ja byłbym na dachu i
    >>> odmawiał jej oddania dopóki nie przestanę jej niezbędnie potrzebować
    >>> tj.
    >>> aż nie zejdę z dachu?
    >>>
    >>
    >> Owszem, raczej ~wówczas byłbyś skazany za kradzież, a przynajmniej za
    >> wyłudzenie, jeśli, tak jak w opisywanym casusie, istniałaby pisemna
    >> umowa ustalająca, że tę drabinę możesz wziąć w użytkowanie DOPIERO jeśli
    >> w określonym terminie wpłacisz określona kwotę pieniędzy, ten termin
    >> minął, a ty nic nie zapłaciłeś, a twierdzić, że zgodzono się ustnie (bez
    >> świadków i dowodu) na to twoje uzytkowanie bez wpłaty nie możesz, skoro
    >> umowa explicite zastrzegła formę wyłącznie pisemną zmiany jej
    >> postanowień!
    >>
    >
    >
    > przekrecasz.
    >
    > umowa, ustalała, nie za ktos ja wezmie tylko ze wlasciciel drabiny wyda
    > ja dopiero po wplacie pieniedzy.
    >
    > I nagle sie okazuje, ze wlasciciel drabiny dał ją przed wpłatą pieniedzy?
    >
    Pod wpływem błędu.

    > I co. I nico. Bo nie ma zadnych sladow dlaczego wlasciciel zdecydowal sie
    > ta drabine wydac.
    > a gadanie mozna sobie wsadzic.
    >



  • 63. Data: 2012-09-23 14:10:18
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:505dc3d1$0$26682$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    > Wracam do mojego pytania z watku otwierajacego te dyskusję,- czy istnieje
    > czas dopiero po upłynięciu którego zaczyna się ochrona posiadania
    > mieszkania nabytego nawet w złej wierze.

    Nie spotkałem sie w jakiejkolwiek ustawie ścisłego określenia - przykładowo
    72 godziny.


  • 64. Data: 2012-09-23 14:13:45
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:505dcc02$1@news.home.net.pl...
    >W dniu 22.09.2012 15:21, p47 pisze:
    >
    >> Owszem, raczej ~wówczas byłbyś skazany za kradzież, a przynajmniej za
    >> wyłudzenie, jeśli, tak jak w opisywanym casusie, istniałaby pisemna
    >> umowa ustalająca, że tę drabinę możesz wziąć w użytkowanie DOPIERO jeśli
    >> w określonym terminie wpłacisz określona kwotę pieniędzy, ten termin
    >> minął, a ty nic nie zapłaciłeś, a twierdzić, że zgodzono się ustnie (bez
    >> świadków i dowodu) na to twoje uzytkowanie bez wpłaty nie możesz, skoro
    >> umowa explicite zastrzegła formę wyłącznie pisemną zmiany jej
    >> postanowień!
    >
    > To zastrzeżenie dopiero niedawno w wątku wyszło.

    Andrzej, ale nikt nie pisał, ze go nie ma, a tego typu obostrzenie w
    umowie, to jest niemal standard. Co wiecej brak takiego zapisu też na mocy
    prawa powoduje, ze umowę zawartą na pismie tylko pisemnie mozesz zmienić.
    No przecież inaczej, to nei dałoby sie żyć. Zawieram z Tobą umowę, ze
    wynajmuję Ci mieszkanie za czynsz 1.000 zł. Ty nie płacisz, a pozwany do
    sądu móisz, ze ja ustnie zrezygnowałem z czynszu i ja mam niby dowieść, ze
    nie zrezygnowałem? Nie sprowadzajmy dyskusji do absurdu.
    >
    > Niemniej jednak pamiętaj, że w przypadku drabiny sąd zapewne uzna taką
    > umowę za niezgodną z zasadni współżycia społecznego ;)

    Bo? .....


  • 65. Data: 2012-09-23 14:14:36
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:505dd1c8$1@news.home.net.pl...
    >W dniu 22.09.2012 16:42, p47 pisze:
    >
    >>> To zastrzeżenie dopiero niedawno w wątku wyszło.
    >>>
    >>> Niemniej jednak pamiętaj, że w przypadku drabiny sąd zapewne uzna taką
    >>> umowę za niezgodną z zasadni współżycia społecznego ;)
    >>
    >> ???!
    >>
    >
    > Wypożyczanie drabiny między sąsiadami zwyczajowo nie wiąże się ze
    > spisywaniem umowy, zwłaszcza aż tak restrykcyjnej z przedpłatami itepe.
    >
    > Poza tym jeśli właściciel drabiny nie wydał... to gdzie są ślady
    > włamania, hmm?
    >

    Jak Ci ukradną rower spod sklepu, to też będziesz szukał śladów włamania?


  • 66. Data: 2012-09-23 14:29:16
    Temat: Re: mieszkanie, -wej?cie w posiadanie
    Od: p47 <k...@w...pl>

    W dniu 2012-09-23 14:10, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:505dc3d1$0$26682$65785112@news.neostrada.pl...
    >>
    >> Wracam do mojego pytania z watku otwierajacego te dyskusję,- czy
    >> istnieje czas dopiero po upłynięciu którego zaczyna się ochrona
    >> posiadania mieszkania nabytego nawet w złej wierze.
    >
    > Nie spotkałem sie w jakiejkolwiek ustawie ścisłego określenia -
    > przykładowo 72 godziny.

    Ja gdzieś spotkałem się z tym, ze dziki lokator nabywa prawa posiadacza
    mieszkania dopiero po 1 miesiącu zamieszkiwania. Niestety nie mogę
    znaleźć podstawy prawnej tego (a i każdego innego) terminu.
    A MZ taki termin powinien być zakreślony bo w przeciwnym razie doszłoby
    do opisywanych przeze mnie absurdów- ktoś w jakikolwiek sposób dostaje
    się do twojego mieszkania, zaczyna w nim mieszkać (cokolwiek to miałoby
    w sensie prawnym znaczyć) i już jest chroniony jako jego jego posiadacz
    (nawet choćby działał w złej wierze).
    Toż w tej sytuacji strach całą rodziną z domu wychodzić;-)


  • 67. Data: 2012-09-23 14:45:42
    Temat: Re: mieszkanie, -wej cie w posiadanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:505f00a1$0$1221$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 2012-09-23 14:10, Robert Tomasik pisze:
    >> Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    >> news:505dc3d1$0$26682$65785112@news.neostrada.pl...
    >>>
    >>> Wracam do mojego pytania z watku otwierajacego te dyskusję,- czy
    >>> istnieje czas dopiero po upłynięciu którego zaczyna się ochrona
    >>> posiadania mieszkania nabytego nawet w złej wierze.
    >>
    >> Nie spotkałem sie w jakiejkolwiek ustawie ścisłego określenia -
    >> przykładowo 72 godziny.
    >
    > Ja gdzieś spotkałem się z tym, ze dziki lokator nabywa prawa posiadacza
    > mieszkania dopiero po 1 miesiącu zamieszkiwania. Niestety nie mogę
    > znaleźć podstawy prawnej tego (a i każdego innego) terminu.

    Boję się, że to będzie cieżko znaleźć. Moze w jakimś orzeczeniu sądu
    najwyższego. Ale to bedzie sie odnosiło do konkiretnej sprawy.

    > A MZ taki termin powinien być zakreślony bo w przeciwnym razie doszłoby
    > do opisywanych przeze mnie absurdów- ktoś w jakikolwiek sposób dostaje
    > się do twojego mieszkania, zaczyna w nim mieszkać (cokolwiek to miałoby w
    > sensie prawnym znaczyć) i już jest chroniony jako jego jego posiadacz
    > (nawet choćby działał w złej wierze).
    > Toż w tej sytuacji strach całą rodziną z domu wychodzić;-)

    Nie jest chroniony. Tylko trzeba właśnie patrzyć w stronę przepisów
    karnych, bo te szybciej reagują na naruszenie - że tak uproszczę.


  • 68. Data: 2012-09-23 15:25:37
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 23.09.2012 14:14, Robert Tomasik pisze:

    >> Poza tym jeśli właściciel drabiny nie wydał... to gdzie są ślady
    >> włamania, hmm?
    >>
    >
    > Jak Ci ukradną rower spod sklepu, to też będziesz szukał śladów włamania?

    Primo: będzie przecięta linka.

    Secundo: nawet gdyby jej nie było, to uważasz, że prawidłowe będzie
    jeśli sąd tylko jednej stronie uwierzy na słowo?



  • 69. Data: 2012-09-23 15:37:20
    Temat: Re: mieszkanie, -wejście w posiadanie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 23.09.2012 14:13, Robert Tomasik pisze:

    >> To zastrzeżenie dopiero niedawno w wątku wyszło.
    >
    > Andrzej, ale nikt nie pisał, ze go nie ma, a tego typu obostrzenie w

    Nikt nie pisał, że jest.

    > umowie, to jest niemal standard. Co wiecej brak takiego zapisu też na

    Standardem jest też niepozostawianie na dłuższy czas z kluczami samopas
    we własnym mieszkaniu kogoś, kto nie jest wynajmującym je lokatorem.

    > mocy prawa powoduje, ze umowę zawartą na pismie tylko pisemnie mozesz
    > zmienić.

    A gdzie ta podstawa?

    > No przecież inaczej, to nei dałoby sie żyć. Zawieram z Tobą
    > umowę, ze wynajmuję Ci mieszkanie za czynsz 1.000 zł. Ty nie płacisz, a
    > pozwany do sądu móisz, ze ja ustnie zrezygnowałem z czynszu i ja mam
    > niby dowieść, ze nie zrezygnowałem? Nie sprowadzajmy dyskusji do absurdu.

    Jeśli by ku temu istniały jakieś przesłanki np. nie płacił przez rok,
    wyprowadził się, a potem przez trzy lata wynajmujący nadal się nie
    upominał o pieniądze...

    Pamiętaj, że tutaj istniała pewna przesłana świadcząca o dobrowolnym
    wydaniu lokalu najemcy - najemca dostał klucz i dość swobody działania
    oraz czasu żeby sobie zamieszkać. I mamy trzy możliwości: albo
    wynajmujący postąpił wyjątkowo bezmyślnie, albo wydał lokal tylko potem
    zmienił zdanie, albo został siłą lub podstępem skłoniony do wydania
    kluczy. Tutaj ponoć miał miejsce wariant trzy - ale gdzie dowody?

    >> Niemniej jednak pamiętaj, że w przypadku drabiny sąd zapewne uzna taką
    >> umowę za niezgodną z zasadni współżycia społecznego ;)
    >
    > Bo? .....

    Bo taka umowa jest co najmniej absurdalna i generalnie niepraktykowana.


  • 70. Data: 2012-09-23 15:54:40
    Temat: Re: mieszkanie, -wej???cie w posiadanie
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    On 2012-09-23, p47 <k...@w...pl> wrote:
    > W dniu 2012-09-23 14:10, Robert Tomasik pisze:
    >> Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    >> news:505dc3d1$0$26682$65785112@news.neostrada.pl...
    >>>
    >>> Wracam do mojego pytania z watku otwierajacego te dyskusję,- czy
    >>> istnieje czas dopiero po upłynięciu którego zaczyna się ochrona
    >>> posiadania mieszkania nabytego nawet w złej wierze.
    >>
    >> Nie spotkałem sie w jakiejkolwiek ustawie ścisłego określenia -
    >> przykładowo 72 godziny.
    >
    > Ja gdzieś spotkałem się z tym, ze dziki lokator nabywa prawa posiadacza
    > mieszkania dopiero po 1 miesiącu zamieszkiwania. Niestety nie mogę
    > znaleźć podstawy prawnej tego (a i każdego innego) terminu.

    Nie da się MZ bo to zależy od konkretnej sprawy. Art. 343. § 2.
    Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu
    posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno
    mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób.

    Niezwłocznie = bez zbędnej zwłoki, czyli można sobie wyobrazić
    sytuację gdy dobę po wprowadzeniu właściciel zobaczył, że ktoś u
    niego zamieszkał i nie zrobił z tym nic i wtedy MZ już nie za
    bardzo może osobnika tak sobie usunąć.
    Albo też gdy wyjechał w dżunglę na 2 miesiące, poprosił kolegę o
    doglądanie, ten go olał no i ktoś się mu wprowadził co stwierdził
    dopiero po powrocie i wtedy od razu przejął lokal do czego MZ miał
    prawo. Ten drugi przykład taki rozbudowany bo zapewne czas działa
    jednak na niekorzyść i należy się raczej spodziewać, że właściciel
    nie powinien zostawiać samopas swojego mienia bez żadnego doglądu
    jeśli znika na dłużej.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1