-
21. Data: 2007-12-15 09:00:02
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Fri, 14 Dec 2007 14:32:04 -0800, Paweł Marcisz
napisał(a):
>> > Sposób wyrażania informacji przez PN, w znanych mi przypadkach, nie
>> > jest ani twórczy, ani indywidualny; przeciwnie, charakteryzuje się
>> > maksymalnym skonwencjonalizowaniem.
>>
>> Kompletnie bez znaczenia. Istnieje przepis, który stanowi, że PN
>> podlega ochronie, ergo jest utworem; koniec, kropka.
>
> Nie masz racji. Podlega ochronie *jak* utwór. Czyli nie jest utworem,
> tylko korzysta z takiej jak on ochrony. Jeśli coś jest utworem, podlega
> określonej ochronie. Ty usiłujesz odwrócić to rozumowanie na: jeśli coś
> podlega ochronie, jest utworem. To błąd logiczny.
To nie błąd logiczny, to konsekwencja naszego modelu prawa autorskiego -
iż tylko utwory podlegają ochronie prawnoautorskiej.
>> Kiedyś był taki prawniczy dowcip "w rozumieniu niniejszej ustawy rak
>> jest rybą". Tu jest właśnie taki myk.
>
> Nie. Tutaj nie masz fikcji prawnej, że norma jest utworem, tylko
> przyznanie jej ochrony przyznanej utworom.
Fikcja prawna nie jest konieczna, po prostu ustawodawca rozwiał
wątpliwości jak rozumieć słowo "w szczególności" w cytowanym już
przepisie pr.aut. Zresztą jakby przejrzeć orzecznictwo SN to okazałoby
się, że utworem będzie nawet instrukcja BHP. Nie wiem dlaczego PN nie
mogłaby nim być?
Co więcej rozumiem, że konsekwencją tego ma być - Twoim zdaniem - odmowa
stosowania pr.aut. in extenso wobec Polskich Norm. Ciekawy pogląd.
Otóż nie, przepis ten jest wskazówką, iż w zakresie korzystania - np.
dozwolony użytek wygląda inaczej w przypadku literatury, inaczej w
przypadku muzyki, programów komputerowych itd. (bardzo istotny np. art.
25 pr.aut.!) - należy patrzeć na PN jak na literaturę, nie aplikację czy
muzykę.
Jakby w ustawie o normalizacji było napisane "PN jest utworem" to zaraz
zaczęłyby się dywagacje "a jak ma się to do art. 25 ust. 1 lub art. 29
ust. 2 lub - wierzę w takie wariactwo - art. 32 pr.aut.
>> Tylko utwory podlegają ochronie.
>
> Z jakiego przepisu wynika, że tylko?
Wprost - bo widzę, że lubisz literalność przepisów - z art. 1 ust. 2(1)
oraz art. 1 ust. 4 pr.aut., z art. 78-79 pr. aut., z art. 115 i nast.
pr.aut.
Po prostu z istoty prawa autorskiego, pojęcia monopolu autorskiego itd.
>> Zdjęcie jest utworem literackim?!?!?!??!
>
> A przepraszam, nie doczytałem, że chodzi Ci o utwór literacki właśnie.
Nienie, to Tobie o to chodziło. W poście z czwartku, 20:07 napisałeś
"Przyznaje to zresztą sama ustawa o normalizacji, w art. 5 ust. 5 pisząc,
że podlegają ochronie "jak utwory literackie". Po pierwsze "jak", więc
ustawodawca uznaje, że nie są same w sobie utworami literackimi".
Odpowiedziałem Tobie, że zdjęcie też nie jest utworem literackim, co
niczego nie zmienia, na co Ty odparłeś "Jest. Przeczytaj sobie art. 1
ust. 2 pkt 3". A teraz twierdzisz, że to ja mówię o utworze literackim
właśnie??
>> >> Czy coś to zmienia?
>>
>> > Tak. Napisałeś: "PN są utworem w rozumieniu prawa autorskiego, zatem
>> > podlegają identycznej ochronie jak każdy inny utwór." Tymczasem nie
>> > widzę, jak mogłoby podlegać ochroni np. prawo o nienaruszalności
>> > treści i formy lub prawo nadzoru nad sposobem korzystania z utworu,
>> > skoro są to prawa osobiste, a ustawa nie przyznaje ich jednostce
>> > normalizacyjnej.
>>
>> Zatem wystarczy zajrzeć do art. 16 pr.aut. Żaden przepis ustawy o
>> normalizacji nie zakazuje stosowania go wobec PN.
>
> Ochrony tych dóbr może dochodzić, zasadniczo, twórca. Tymczasem
> jednostka organizacyjna nim nie jest - gdyby była, nie trzeba by jej
> było przyznawać w ustawie praw majątkowych. W związku z tym brak w tym
> wypadku podmiotu uprawnionego do dochodzenia tych praw.
Oczywiście. Zatem proponuję przepisać PN i się pod nią podpisać.
A poza tym można się jeszcze zastanawiać na ile podchodzi to pod art. 11
pr.aut.
>> Trudno, żeby ochrona przysługiwała nie-utworowi.
>
> Bo? Jest całe mnóstwo sytuacji w prawie, gdzie prawa lub obowiązki
> przysługujące jednemu podmiotowi, czy związane z jedną instytucją
> stosowane są w innej sytuacji. I nie prowadzi to do utożsamienia obu
> instytucji, podmiotów, czy sytuacji.
Mówimy o istocie prawa autorskiego.
Zresztą - nieważne. Nawet jeśli masz rację - jak to zmienia kwestię
ochrony "nie-utworu" przed kopiowaniem bądź też zgody na kopiowanie owego
"nie-utworu", skoro ustawa mówi wprost o owej ochronie autorskich praw
majątkowych?
> Np. komandytariusz spółki
> komandytowej o pewnej firmie odpowiada jak komplementariusz, ale nie
> staje się przez to komplementariuszem.
Podobnie jak członek zarządu spółki z o.o. czasem odpowiada za
zobowiązania spółki ze swojej kieszeni, ale nie staje się przez to
spółką. I co z tego?
>> Zatem rzeczony art. 5
>> ust. 5 należy rozumieć w sposób następujący "my Sejm Rzeczypospolitej
>> wiemy, że Polskie Normy nie spełniają wymogu z art. 1 ust. 1 pr.aut.,
>> ale z nam tylko wiadomych przyczyn ukazujemy, że jednak będzie
>> przysługiwała im ochrona".
>
> Z tym twierdzeniem się w pełni zgadzam.
No proszę, czyli jednak da się.
>> [1] Najpierw piszesz "utworami", później "utworami w rozumieniu prawa
>> autorskiego". W pewnym sensie faktycznie "są utworami w rozumieniu
>> ustawy o normalizacji", ale ponieważ z oczywistych przyczyn przepisy te
>> nie mówią nic więcej o utworach, art. 5 ust. 5 jest lex specialis wobec
>> art. 1 ust. 1. W zakresie nieuregulowanym - patrz pr.aut.
>
> Dla mnie "utwór" = "utwór w rozumieniu prawa autorskiego", gdyż żadna
> inna ustawa nie definiuje tego pojęcia. Ustawa o normalizacji nigdzie
> nie twierdzi, że PN są utworami, nawet w rozumieniu tej ustawy. Jej art.
> 5 nie jest lex specialis względem prawa autorskiego, gdyż nie stanowi
> żadnego wyjątku, a jedynie rozszerza na PN zakres przedmiotowy płynącej
> z niego ochrony prawnej.
Jest lex specialis w tym znaczeniu, że rozwiewa wątpliwości, iż dokument,
który być może nie spełnia cech z art. 1, jednak dostaje taką ochronę.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://Money.pl poleca ==> http://olgierd.bblog.pl/
-
22. Data: 2007-12-15 11:41:51
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com>
On Dec 15, 10:00 am, Olgierd <n...@o...com>
wrote:
> > Nie masz racji. Podlega ochronie *jak* utwór. Czyli nie jest utworem,
> > tylko korzysta z takiej jak on ochrony. Jeśli coś jest utworem, podlega
> > określonej ochronie. Ty usiłujesz odwrócić to rozumowanie na: jeśli coś
> > podlega ochronie, jest utworem. To błąd logiczny.
> To nie błąd logiczny, to konsekwencja naszego modelu prawa autorskiego -
> iż tylko utwory podlegają ochronie prawnoautorskiej.
Znikąd nie wynika, że tylko utwory. Podlegają utwory. Co do innych
przedmiotów, ustawodawca może je taką ochroną objąć.
> >> Kiedyś był taki prawniczy dowcip "w rozumieniu niniejszej ustawy rak
> >> jest rybą". Tu jest właśnie taki myk.
> > Nie. Tutaj nie masz fikcji prawnej, że norma jest utworem, tylko
> > przyznanie jej ochrony przyznanej utworom.
> Fikcja prawna nie jest konieczna, po prostu ustawodawca rozwiał
> wątpliwości jak rozumieć słowo "w szczególności" w cytowanym już
> przepisie pr.aut. Zresztą jakby przejrzeć orzecznictwo SN to okazałoby
> się, że utworem będzie nawet instrukcja BHP. Nie wiem dlaczego PN nie
> mogłaby nim być?
Przeciętna instrukcja BHP IMVHO ma więcej cech utworu niż przeciętna
PN, choć oczywiście to kwestia konkretnej instrukcji i konkretnej PN.
Jakaś instrukcja może nie być utworem, a jakaś PN może być - tyle że
dotyczy to pojedynczych przypadków, które podchodzą pod definicję z
prawa autorskiego, nie zaś PN jako takich.
> Otóż nie, przepis ten jest wskazówką, iż w zakresie korzystania - np.
> dozwolony użytek wygląda inaczej w przypadku literatury, inaczej w
> przypadku muzyki, programów komputerowych itd. (bardzo istotny np. art.
> 25 pr.aut.!) - należy patrzeć na PN jak na literaturę, nie aplikację czy
> muzykę.
Więc twierdzisz, że PN, gdyby nie zapis w ustawie o normalizacji,
byłyby utworami, a zapis precyzuje tylko, że trzeba je traktować jak
utwory literackie. Nie zgadzam się z tym. W szczególności ustawa o
normalizacji wskazuje jedynie podmiot posiadający autorskie prawa
majątkowe, nie mówiąc nic o niemajątkowych, tymczasem jeśli byłby to
utwór, ktoś powinien posiadać prawa osobiste. Kto Twoim zdaniem je
posiada i na jakiej podstawie?
> Jakby w ustawie o normalizacji było napisane "PN jest utworem" to zaraz
> zaczęłyby się dywagacje "a jak ma się to do art. 25 ust. 1 lub art. 29
> ust. 2 lub - wierzę w takie wariactwo - art. 32 pr.aut.
Gdyby było tak napisane, nie dywagowałbym. Jeśli zresztą obawiano by
się takich dywagacji, zawsze można było poszerzyć katalog z art. 1
ust. 2 o pkt 10 - Polskie Normy.
> >> Tylko utwory podlegają ochronie.
> > Z jakiego przepisu wynika, że tylko?
> Wprost - bo widzę, że lubisz literalność przepisów - z art. 1 ust. 2(1)
> oraz art. 1 ust. 4 pr.aut., z art. 78-79 pr. aut., z art. 115 i nast.
> pr.aut.
Ale prawo autorskie nie jest aktem wyższego rzędu wobec ustawy o
normalizacji. Ustawa o normalizacji może rozszerzyć ochronę
prawnoautorską.
> Po prostu z istoty prawa autorskiego, pojęcia monopolu autorskiego itd.
Z istoty tych praw nie wynika, że ustawodawca nie może objąć nimi
innych przedmiotów.
> >> Zdjęcie jest utworem literackim?!?!?!??!
> > A przepraszam, nie doczytałem, że chodzi Ci o utwór literacki właśnie.
> Nienie, to Tobie o to chodziło.
No więc nie doczytałem, że mnie o to chodziło i że Ty odwołujesz się
właśnie do tego.
> W poście z czwartku, 20:07 napisałeś
> "Przyznaje to zresztą sama ustawa o normalizacji, w art. 5 ust. 5 pisząc,
> że podlegają ochronie "jak utwory literackie". Po pierwsze "jak", więc
> ustawodawca uznaje, że nie są same w sobie utworami literackimi".
> Odpowiedziałem Tobie, że zdjęcie też nie jest utworem literackim, co
> niczego nie zmienia, na co Ty odparłeś "Jest. Przeczytaj sobie art. 1
> ust. 2 pkt 3". A teraz twierdzisz, że to ja mówię o utworze literackim
> właśnie??
Nie twierdzę, twierdzę, że się pomyliłem. A to coś zmienia?
Co do zdjęcia, nie jest oczywiście utworem literackim, ale też zakres
ochrony zdjęcia jest inny niż utworu literackiego - więc tak, jest
różnica.
> >> > Tak. Napisałeś: "PN są utworem w rozumieniu prawa autorskiego, zatem
> >> > podlegają identycznej ochronie jak każdy inny utwór." Tymczasem nie
> >> > widzę, jak mogłoby podlegać ochroni np. prawo o nienaruszalności
> >> > treści i formy lub prawo nadzoru nad sposobem korzystania z utworu,
> >> > skoro są to prawa osobiste, a ustawa nie przyznaje ich jednostce
> >> > normalizacyjnej.
> >> Zatem wystarczy zajrzeć do art. 16 pr.aut. Żaden przepis ustawy o
> >> normalizacji nie zakazuje stosowania go wobec PN.
> > Ochrony tych dóbr może dochodzić, zasadniczo, twórca. Tymczasem
> > jednostka organizacyjna nim nie jest - gdyby była, nie trzeba by jej
> > było przyznawać w ustawie praw majątkowych. W związku z tym brak w tym
> > wypadku podmiotu uprawnionego do dochodzenia tych praw.
>
> Oczywiście. Zatem proponuję przepisać PN i się pod nią podpisać.
A jakiś argument prawny?
> A poza tym można się jeszcze zastanawiać na ile podchodzi to pod art. 11
> pr.aut.
Ten art. mówi wprost o autorskich prawach majątkowych, a ja piszę o
osobistych.
> Zresztą - nieważne. Nawet jeśli masz rację - jak to zmienia kwestię
> ochrony "nie-utworu" przed kopiowaniem bądź też zgody na kopiowanie owego
> "nie-utworu", skoro ustawa mówi wprost o owej ochronie autorskich praw
> majątkowych?
Nigdzie nie pisałem, że zmienia. Dyskutuję tylko z Twoim twierdzeniem,
że PN są utworami.
> > Np. komandytariusz spółki
> > komandytowej o pewnej firmie odpowiada jak komplementariusz, ale nie
> > staje się przez to komplementariuszem.
>
> Podobnie jak członek zarządu spółki z o.o. czasem odpowiada za
> zobowiązania spółki ze swojej kieszeni, ale nie staje się przez to
> spółką. I co z tego?
To z tego, że "jak" nie oznacza tożsamości. Jeśli ktoś jest
komplementariuszem, odpowiada jak komplementariusz. Z czego nie da się
wywnioskować, że jeśli ktoś odpowiada jak komplementariusz, jest
komplementariuszem. Tak samo jeśli coś jest utworem, jest chronione
jak utwór, z czego nie da się wywnioskować, że jeśli coś jest
chronione jak utwór, jest utworem. A takie rozumowanie
przeprowadziłeś. Nie widzę, jakby miała w tym pomóc istota prawa
autorskich.
> Jest lex specialis w tym znaczeniu, że rozwiewa wątpliwości, iż dokument,
> który być może nie spełnia cech z art. 1, jednak dostaje taką ochronę.
Zgadzam się, że nie spełnia i że dostaje taką ochronę. Tyle że moim
zdaniem dostanie takiej ochrony nie jest równoznaczne z przyznaniem
statusu utworu (bo nie spełnia), Twoim - jest. Poza tym pozostaje
kwestia osobistych praw majątkowych, która również świadczy przeciw
byciu utworem.
Poza tym uważam, że legis speciales nie służą rozwiewaniu wątpliwości
prawnych.
-
23. Data: 2007-12-15 15:13:51
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Sat, 15 Dec 2007 03:41:51 -0800, Paweł Marcisz
napisał(a):
> Więc twierdzisz, że PN, gdyby nie zapis w ustawie o normalizacji, byłyby
> utworami, a zapis precyzuje tylko, że trzeba je traktować jak utwory
> literackie. Nie zgadzam się z tym. W szczególności ustawa o normalizacji
> wskazuje jedynie podmiot posiadający autorskie prawa majątkowe, nie
> mówiąc nic o niemajątkowych, tymczasem jeśli byłby to utwór, ktoś
> powinien posiadać prawa osobiste. Kto Twoim zdaniem je posiada i na
> jakiej podstawie?
Nie twierdzę, że PN miałyby status utworów, mówię, że byłyby wątpliwości
- a tak ich nie ma.
Ustawa precyzuje komu przysługują autorskie prawa majątkowe (nie
autorowi, nie inżynierom, nie rządowi czy sejmowi albo komukolwiek
innemu). Co do osobistych - zapewne przysługują twórcy. Ktokolwiek nim
jest.
(...)
>> Jakby w ustawie o normalizacji było napisane "PN jest utworem" to zaraz
>> zaczęłyby się dywagacje "a jak ma się to do art. 25 ust. 1 lub art. 29
>> ust. 2 lub - wierzę w takie wariactwo - art. 32 pr.aut.
>
> Gdyby było tak napisane, nie dywagowałbym. Jeśli zresztą obawiano by się
> takich dywagacji, zawsze można było poszerzyć katalog z art. 1 ust. 2 o
> pkt 10 - Polskie Normy.
Mamy w obiegu wiele norm, które byłyby prostsze, gdyby korespondowały z
nimi zmiany w innych przepisach. Zresztą nie trzeba nic dopisywać,
ponieważ katalog nie jest zamknięty.
(...)
>> Wprost - bo widzę, że lubisz literalność przepisów - z art. 1 ust. 2(1)
>> oraz art. 1 ust. 4 pr.aut., z art. 78-79 pr. aut., z art. 115 i nast.
>> pr.aut.
>
> Ale prawo autorskie nie jest aktem wyższego rzędu wobec ustawy o
> normalizacji. Ustawa o normalizacji może rozszerzyć ochronę
> prawnoautorską.
No właśnie. Podobnie jak art. 300 kp nie oznacza, że kc jest nadrzędny
nad kp.
(...)
>> A poza tym można się jeszcze zastanawiać na ile podchodzi to pod art.
>> 11 pr.aut.
>
> Ten art. mówi wprost o autorskich prawach majątkowych, a ja piszę o
> osobistych.
No tak. Art. 8 ust. 2 w zw. z art. 16 pr.aut.
>> Jest lex specialis w tym znaczeniu, że rozwiewa wątpliwości, iż
>> dokument, który być może nie spełnia cech z art. 1, jednak dostaje taką
>> ochronę.
>
> Zgadzam się, że nie spełnia i że dostaje taką ochronę. Tyle że moim
> zdaniem dostanie takiej ochrony nie jest równoznaczne z przyznaniem
> statusu utworu (bo nie spełnia), Twoim - jest. Poza tym pozostaje
> kwestia osobistych praw majątkowych, która również świadczy przeciw
> byciu utworem.
Skoro ustawa o PN wprost mówi o "ochronie jak utwory literackie" to IMHO
zamyka dyskusję w tej sprawie. Nawet jeśli PN ze względu na szczątkowość
myśli nie zmieściłaby się w art. 1 pr.aut., ze względu na tenże
nieszczęsny przepis uzyskuje taki status.
> Poza tym uważam, że legis speciales nie służą rozwiewaniu wątpliwości
> prawnych.
No właśnie temu służą ;-)
Dla mnie EOT.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://Money.pl poleca ==> http://olgierd.bblog.pl/
-
24. Data: 2007-12-16 08:42:13
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Sat, 15 Dec 2007 15:13:51 +0000, Olgierd napisał(a):
> Nie twierdzę, że PN miałyby status utworów, mówię, że byłyby wątpliwości
> - a tak ich nie ma.
BTW argumentując w ten sposób i czytając art. 74 ust. 1 pr. aut. także
można by powiedzieć, że program komputerowy nie jest utworem, ponieważ
wyłącznie "podlega ochronie jak utwór literacki".
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://Money.pl poleca ==> http://olgierd.bblog.pl/
-
25. Data: 2007-12-16 09:51:41
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com>
On Dec 16, 9:42 am, Olgierd <n...@o...com> wrote:
> > Nie twierdzę, że PN miałyby status utworów, mówię, że byłyby wątpliwości
> > - a tak ich nie ma.
>
> BTW argumentując w ten sposób i czytając art. 74 ust. 1 pr. aut. także
> można by powiedzieć, że program komputerowy nie jest utworem, ponieważ
> wyłącznie "podlega ochronie jak utwór literacki".
Tyle że tutaj mamy jasną sytuację z prawami osobistymi.
Poza tym tak, zgodziłbym się, że nie jest to utwór. (Tzn. jest to
utwór tylko wtedy, kiedy spełnia przesłanki ogólne.) Zdaję sobie
sprawę, że w doktrynie generalnie przyjmuje się inaczej, ale są
również zdania przeciwne.
(Na zeszły post nie odpowiadam, bo ogłosiłeś EOT.)
-
26. Data: 2007-12-16 14:06:28
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Sun, 16 Dec 2007 01:51:41 -0800, Paweł Marcisz
napisał(a):
>> BTW argumentując w ten sposób i czytając art. 74 ust. 1 pr. aut. także
>> można by powiedzieć, że program komputerowy nie jest utworem, ponieważ
>> wyłącznie "podlega ochronie jak utwór literacki".
>
> Tyle że tutaj mamy jasną sytuację z prawami osobistymi.
Zaś w przypadku PN mamy niejasną - albo jasną - zależy jak patrzeć.
Dlaczego problem z ustaleniem podmiotu tych praw ma skutkować odmową
przyznania im statusu utworu?
> Poza tym tak,
> zgodziłbym się, że nie jest to utwór. (Tzn. jest to utwór tylko wtedy,
> kiedy spełnia przesłanki ogólne.) Zdaję sobie sprawę, że w doktrynie
> generalnie przyjmuje się inaczej, ale są również zdania przeciwne.
A to się nie spotkałem. Ustawa nie pozostawia wątpliwości. I w tym, i w
tamtym przypadku ;-)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://Money.pl poleca ==> http://olgierd.bblog.pl/
-
27. Data: 2007-12-17 15:35:52
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com>
> Dnia Sun, 16 Dec 2007 01:51:41 -0800, Paweł Marcisz
> napisał(a):
> Dlaczego problem z ustaleniem podmiotu tych praw ma skutkować odmową
> przyznania im statusu utworu?
Bo w wypadku PN to nie jest problem z ustaleniem podmiotu prawa, tylko
brak takiego podmiotu. Z samej ustawy o normalizacji wynika, że treść
norm formułuje społeczność, tradycja itp.
BTW przejrzałem jeszcze raz prawo autorskie i muszę wejść pod ławę i
odszczekać, co mówiłem o programie komputerowym. Program jest utworem,
o czym przesądza art. 1 ust. 2 pkt 1 in fine. Jest utworem chronionym
jak utwór literacki. (Oczywiście w wypadku PN mamy do czynienia z inną
sytuacją.)
> > Poza tym tak,
> > zgodziłbym się, że nie jest to utwór. (Tzn. jest to utwór tylko wtedy,
> > kiedy spełnia przesłanki ogólne.) Zdaję sobie sprawę, że w doktrynie
> > generalnie przyjmuje się inaczej, ale są również zdania przeciwne.
> A to się nie spotkałem. Ustawa nie pozostawia wątpliwości. I w tym, i w
> tamtym przypadku ;-)
W przypadku programu komputerowego nie ma wątpliwości co do normy, są
za to wątpliwości co do jej słuszności. Nie mam czasu robić kwerendy
bibliotecznej, więc tylko zacytuję Szczotkę (w: "Prawo autorskie i
prawa pokrewne" pod red. M. Późniak-Niedzielskiej, ss. 146/147 w wyd.
z 2007 r.):
"W ten sposób [w nowej ustawie] definitywnie usunięte zostały
wątpliwości dotyczące prawnoautorskiej ochrony programów komputerowych
[...] Wątpliwości te, przy braku wyraźnego rozstrzygnięcie ustawowego,
związane były ze specyficznym charakterem programów komputerowych jako
dóbr niematerialnych wykazujących daleko posuniętą odrębność rodzajową
w porównaniu z innymi utworami. Konstatacja ta nadal pozostaje
aktualna i wciąż rodzi zastrzeżenia, co do zasadności wprowadzenia
programów komputerowych w sferę ochrony prawa autorskiego. [...]
Słuszne zastrzeżenia co do możliwości pełnego uznania programów
komputerowych za utwory, będące przedmiotem prawa autorskiego,
znajduje swój wyraz w odrębnym, swoistym sformułowaniu w rozdz. 7
polskiej ustawy zasad ich ochrony. Klasyczne reguły ochrony
prawnoautorskiej nie są bowiem w tym przypadku adekwatne, a ich
stosowanie jako lex generalis dotyczyć może tylko kwestii nie
uregulowanych w rozdz. 7 inaczej."
-
28. Data: 2007-12-18 09:20:34
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Mon, 17 Dec 2007 07:35:52 -0800, Paweł Marcisz
napisał(a):
>> A to się nie spotkałem. Ustawa nie pozostawia wątpliwości. I w tym, i w
>> tamtym przypadku ;-)
>
> W przypadku programu komputerowego nie ma wątpliwości co do normy, są za
> to wątpliwości co do jej słuszności.
Ale zauważ, że cytowane przez Ciebie zdania są wypowiedziane w czasie
przeszłym. Takie dyskusje były na topie w okolicy 1994 r., sam jeszcze
pamiętam elaboraty JKM, który pomstował, że kto to widział tak uważać.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://Money.pl poleca ==> http://olgierd.bblog.pl/
-
29. Data: 2007-12-18 09:46:45
Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com>
On Dec 18, 10:20 am, Olgierd <n...@o...com>
wrote:
> Ale zauważ, że cytowane przez Ciebie zdania są wypowiedziane w czasie
> przeszłym. Takie dyskusje były na topie w okolicy 1994 r., sam jeszcze
> pamiętam elaboraty JKM, który pomstował, że kto to widział tak uważać.
Tylko pierwsze, które dałem dla zachowania kontekstu. Od "Konstatacja
ta nadal pozostaje aktualna" mamy już o zastrzeżeniach obecnych,
podobnie jak w drugim akapicie. Co nie zmienia faktu, że takie
zastrzeżenia oczywiście nie zmienią ustawy. Swoją drogą popieram JKM
(choć nie wiem, o kogo chodzi): kto to widział tak napisać ustawę (czy
jeszcze gorzej, umowę międzynarodową) ;-)