Witam.
3 lata temu zmarla moja matka, zostal wziety spadek z dobrodziejstwem
inwentarza. Po wzieciu spadku okazalo sie, ze mama zostawila niesplacone
kredyty w kilku bankach.
W pismie od sadu nie bylo zadnego stwierdzenia, ze trzeba przeprowadzic spis
inwentarza - taki spis nie zostal przeprowadzony. W mieszkaniu mamy byly
stare meble i generalnie nic wartosciowego. Jedyna wartosciowa rzecza w
spadku byl wklad mieszkaniowy w spoldzielni (mieszkanie nie bylo wtedy
wykupione).

W tym miesiacu dostalem wezwanie od jednego z bankow w celu splaty
zadluzenia. Ze wzgledu na brak spisu inwentarza, powiedziano mi, ze musze
ten spis przygotowac. No i zaczal sie problem. Po pierwsze - jak komornik ma
przeprowadzic spis inwentarza, w sytuacji gdy w mieszkaniu nie zostalo nic
po matce, zostalo ono wyremontowane? Druga sprawa - wg roznych zrodel koszt
godziny pracy komornika to 10% sredniego wynagrodzenia (wg tej grupy) czyli
ok 300 zl. Wg komornika, do ktorego dzwonila moja zona, koszt to prawie 600
zl. Jak to jest faktycznie? Nie mamy mozliwosci placenia takich pieniedzy,
zwyczajnie nas nie stac na taki wydatek, tym bardziej, ze to niby za
godzine, a jak komornik bedzie siedzial i gadal 3h, to wyjdzie 900 albo 1800
zl...

Dlaczego mam placic teraz, skoro to sad nie wskazal koniecznosci
przeprowadzenia spisu 3 lata temu, gdy pieniadze nie bylyby az takim
problemem? Co mozna z tym zrobic?

--
Jacek Sawicki
http://www.studioaurora.pl
Grafika, strony WWW, bannery, druk.