eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoStosunki miedzysasiedzkie › Stosunki miedzysasiedzkie
  • Data: 2002-10-16 10:38:23
    Temat: Stosunki miedzysasiedzkie
    Od: "Juzek72" <j...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,

    Wielu z nas mieszka w blokowiskach i jak wiadomo sciany w wielkiej plycie
    nie sa zbyt dzwiekoszczelne. Pomijam to, ze slychac cudze telewizory i
    wiertarki podczas remontow, slychac jednak oczywiscie o wiele wiecej :-(
    Ale do rzeczy.
    Chcialbym sie dowiedziec jak prawnie wygladaja sprawy zaklocania ciszy przez
    sasiadow.
    Dodam, ze rzecz dotyczy uprawiania seksu. Sasiadka (ok. 45-letnia rozwodka
    mieszkajaca z 18-letnia corka) kategorycznie zada, abysmy (moja przyjaciolka
    i ja) opanowali swoje glosne reakcje seksualne (co nie zawsze jest mozliwe).
    Inny sasiad (samotny) w innym terminie z kolei zareagowal telefonicznie nie
    zyczac sobie "zwierzecych odglosow".
    Sasiadka zagrozila, ze jesli nadal bedzie slychac jeki, to zalatwi sprawe
    inaczej. I to mnie wlasnie nurtuje, co taka zlosliwa pani moze prawnie
    zrobic, jakiego ataku mozna sie spodziewac, jak prawnie mozemy sie obronic?
    Rzecz NIE dotyczy ciszy nocnej, po 22-giej spimy jak nalezy - chodzi o bialy
    dzien i uwazam, ze placz dziecka jest wiekszym halasem, nikogo jednak nie
    szykanuje, gdy placze mu dziecko. Mieszkanie spoldzielcze wlasnosciowe.
    Dziewczyna jest zalamana i boi sie szykan :-(

    Przypomina mi to sprawy z "Ally McBeal", poradzcie prosze.

    Pozdrawiam,
    Juzek




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1