eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
  • Data: 2006-10-15 16:06:57
    Temat: Re: wniosek o widywanie synka czy to przejdzie ???
    Od: "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "maf" <m...@n...alpha.pl> napisał w wiadomości
    news:egtdae$5bq$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Skladajac taki wniosek wlasnie ograniczasz sobie prawa rodzicielskie
    ktorych
    > Cie nikt jeszcze nie pozbawil.
    > Moj znajomy walczy o corke, byl nawet w programie tvn /nie pamietam
    tytulu,
    > leci we wtorki po 23/. Dlatego znam temat walki ojca o dziecko z pierwszej
    > reki. Rozmawialem z nim w Twojej sprawie, powiedzial, ze wielu ojcow robi
    > blad skladajac taki wniosek, gdy jeszcze nie ma ograniczonych praw.
    > Masz trudna sytuacje, dziecko ma dopiero 4 mies.
    > Nie napisales, co to jest za rozprawa 23 bm. Czy to matka wniosla sprawe o
    > alimenty lub o ograniczenie praw?

    23 jest rozprawa o widywanie syna przeze mnie.
    Matka dziecka nie wnosiła żadnej sprawy ani o alimanty ani o ograniczenie
    praw.
    Niestety nie mam jak się widywać z synem. Przebywa z matką w miejscu jej
    zamieszkania u teściów.
    Nie byłem tam zameldowany i nie mam mozliwości wejścia tam. A niestety żona
    z teściami mi uniemozliwiają widzenie syna.
    Nie mogę spokojnie Go widywać bo jak przychodziłem to było zaraz atakowanie
    mnie słowne przez żonę i jej mamusię.
    Na rece nie mogłem wziąźć - "dziecko to nie zabawka" !!! cytat teściowej.
    Jeśli chciałem pogłaskać syna po brzuszku czy po nóżce, czy też złapać
    delikatnie za dłoń gdy nią macha to było że "szarpię dziecko".
    Ogólnie wizyty konczyły się agresją słowną ze strony żony i teściowej. Próba
    bronienia wywoływała tylko jeszcze większą ich furię i potęgowała ataki.
    Tak że nawet dla dziecka było to napewno obiążeniem tak samo jak dla mnie.
    Bo chciałem tylko przez kilka godzin pobyć z synem.
    W końcu doano mi do zrozumienia że wizyty moje będą mogły mieć miejsce tylko
    po wyroku sądu, kiedy i jak i w jakich godzinach.
    Więc nie sądzę abym sobie ograniczał prawa skoro ich nie miałem wcale.
    Żona nawet syna ochrzciła bez mojego udziału, nie chciałem się zgodzić na
    chrzestnych tylko z jej strony, Chciałem aby jeden z chrzestnych był
    odemnie.
    By syn miał "łączność" z moją rodziną. To zostałem za to ukarany tym że
    ochrzciła po cichu i bez mojego udziału.
    Więc Proszę powiedz i uświadom mnie.
    Gdzie są te moje prawa????
    Pozdrawiam.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1