eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostrzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :) › Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
  • Data: 2005-12-11 21:43:29
    Temat: Re: strzelanie z ambony (nie tej kościelnej) :)
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Akurat broń różnego rodzaju mam w ręku
    > na co dzień (również tę gładkolufową).

    O rany...! Łowiectwo i sport chyba odpadają, pozostaje policja lub prokuratura.
    Ja naprawdę wyrzuciłem ten wykrywacz :).

    > Jeśli w lufie umieścisz gwint, to pocisk musi wykonać pracę "wejścia"
    > w ów gwint oraz część energii zużyje na nabranie energii obrotowej.

    Weź wiertło widiowe i młotek. Przystaw wiertło do muru i stuknij parę razy
    młotkiem (w wiertło, nie w palce). Potem umieść to samo wiertło w wiertarce i
    przyłóż do muru w innym miejscu. Pokręć trochę wiertarką część energii
    zużywając na ruch obrotowy a część na docisk. Ale tak, żeby cała ta energia
    była stała - równa tej od młotka. Potem porównaj obie dziury.

    Albo weź talerz i rzuć nim tak jak dyskobol, bez wprowadzania talerza w ruch
    obrotowy. Później złap palcami za krawędź talerza i rzuć go słabiej, ale tak
    żeby się kręcił w locie. Który talerz poleci dalej? Ja nie mogę przeprowadzić
    takich eksperymentów, bo żona już wytłukła wszystkie talerze :). Ale są takie
    plastikowe kółka - zabawki dla dzieci.

    > pocisk wykona jakąś dodatkową pracę,
    > to będzie miał mniejszą energię wylotową. No a jak ma mniejszą energie
    > wylotową to dalej nie poleci.

    Fizyk ze mnie żaden, ale przecież w tym ruchu obrotowym jest zmagazynowana kupa
    energii. Zobacz ile czasu kręci się taki dziecięcy bączek...

    > Faktem jest, że pocisk któremu nadano ruch obrotowy nie koziołkuje w
    > locie, toteż ma mniejszy opór powietrza.

    Co przy prędkości ca 1000 m/s ma niebagatelne znaczenie, gdyż opór powierza
    rośnie nieproporcjonalnie prędzej niż szybkość pocisku. Chyba nawet w kwadrat,
    głowy nie dam. To obliczali już spece od samochodów i aerodynamiki.

    > stąd pomysły z gwintowaniem i to odcinka lufy wydają mi się dziwne.

    Prawie wszystkie wynalazki wydawały się współczesnym dziwne. Jeden z królów
    Sparty zobaczywszy katapultę powiedział, że położono kres męstwu człowieka.

    > Poza tym nie bardzo sobie wyobrażam technologię wykonania takiej lufy
    > bez zastosowania przewężenia jej końca.

    Jakbyś obejrzał pistolet Strąpcia, nie dziwiłbyś się już niczemu. Lufa to
    przecież tylko walec powietrza oblany żelazem :)

    > Stąd moja prośba o źródło do informacji o takim rozwiązaniu.

    To chyba u Krzemienia było, jak słusznie zauważył Poreba. Sprawdzić na szybko
    nie mogę, bo pozbyłem się całej literatury.

    > Prawo łowieckie użycia pełno amunicji nie zabrania.

    Moja wiedza wynikała nie ze znajomości prawa, tylko z praktyki. Chociaż nigdy
    nie polowałem wywodzę się z rodziny w której polowali wszyscy (ja pierwszy taki
    się wyrodziłem...). Zawsze pełno było w domu sztucerów, drylingów, dubeltówek i
    amunicji. A normalnego (tzn. pełnego) naboju nigdy nie widziałem, tylko same te
    półpłaszczowe. Nawet w sklepach &#8222;Jedności Łowieckiej&#8221;, ale to były czasy,
    że
    wszystkiego w sklepach brakowało. Mogli chować pod ladą.

    > No to wychodzi na to, że niestety nie masz racji w
    > tym zakresie i amunicja pełnopłaszczowa, choć rzadziej to jednak bywa
    > używana w myślistwie.

    Możliwe, ale ja się z nią nigdy nie spotkałem. To rozporządzenie co znalazł
    Poreba jest dosyć nowe a moja wiedza pochodzi sprzed wielu lat. Mogły być
    jakieś wcześniejsze rozporządzenia, które to regulowały.

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1