eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopogryzienie na terenie zamknietej posesji › Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji
  • Data: 2011-10-10 08:54:02
    Temat: Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 10.10.2011 10:35, krys pisze:

    >> Nie rób uników, tylko się zadeklaruj - chcesz być ratowany czy
    >> odizolowany?
    >
    > Mam udowadniać Twoje tezy? To nie mój pomysł miny i zasieki.

    Ale śmiertelnie niebezpieczny duży drapieżnik na podwórku - to już tak.

    > A jeśli postanowię sobie je jednak zrobić, to przyjmę do wiadomości, że w
    > razie czego, jeśli nie będzie miał kto ich w porę usunąć, to zejdę na ten
    > zawał, bo pomoc nie bedzie miała jak dotrzeć. To się nazywa odpowiedzialność
    > za własne wybory.

    Tylko twoja odpowiedzialność, którą chcesz na siebie brać, jest
    ograniczona twoją porażającą nieświadomością połączoną z brakiem wyobraźni.

    Np. czy zdajesz sobie sprawę, że ci nieszczęśni ratownicy będą mieli
    poważne problemy jeśli uszanują twoją wolę i nie będą ciebie ratować?

    I co w przypadku pożaru i twoich gości - masz na piśmie ich zgodę na to,
    żeby ich nie ratować z uwagi na "świętą granicę"?

    [ciach]

    >>>> Dla homo sarmatius-zaściankowus, takiego jak ty, wszystko co nie jest po
    >>>> jego myśli to jest "sovieticus".
    >>>
    >>> Udowodnij.
    >>
    >> Patrz wyżej: jak tylko coś ci się nie podoba - zaraz "sovieticus".
    >> Zupełnie jak prezes J.K.
    >
    > Nie "coś", tylko uzurpowanie sobie prawa do bezmyślnego łażenia
    > gdziekolwiek, bo tak. A jak za bezmyślność trzeba zapłacić, to podnoszenie
    > larum.

    No i teraz właśnie ty wychodzisz na "homo sovieticus", bo to właśnie za
    "wujcia Stalina" trzeba było mieć szczegółowe zezwolenie na "łażenie
    gdziekolwiek".

    W wolnym kraju można sobie "łazić gdziekolwiek" póki się nie trafi na
    zamknięte (na klucz) drzwi.

    [ciach]

    >>> I nie dorabiaj mi poglądów. Moje brzmią: "Wolność mojej pięści kończy się
    >>> tam, gdzie zaczyna się wolność Twojego nosa". Tylko tyle i aż tyle. Nie
    >>> liczę na to, że zrozumiesz, ale to już Twój problem.
    >>
    >> Tylko ty chcesz machać tymi pięściami na oślep.
    >
    > Dopóki nie sięgają twojego nosa - w czym problem? Jak przypadkiem oberwiesz,
    > pozwiesz mnie o naruszenie twojego nosa i o milionowe odszkodowanie.

    No i teraz właściciel psa zostanie pozwany za to, że na ślepo "zamachnął
    się" psem i trafił w niewinną osobę.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1