eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu" › Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
  • Data: 2022-10-21 15:53:51
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 21.10.2022 o 14:57, J.F pisze:

    >> Na pewno żaden z biegłych nie był powoływany celem stwierdzenia
    >> tylko i wyłącznie kierunku strzału. Pierwszy z biegłych zapewne
    >> oceniał przyczynę zgonu i uznał, że żadna rana nie wygląda jakoś
    >> szczególnie inaczej, a zatem trudno powiedzieć w którym kierunku
    >> leciał pocisk. Jak
    > Tak sie domyslam.
    >> pocisk nie trafił w nic twardego i był standardowym FJM, no to tak
    >> czasem bywa, że mamy cylindryczny kanał.
    > Tu sie nie znam - ale moglo tak byc.
    >> Nie wiem, na jakiej podstawie kierunek strzału oceniał 2 biegły.
    >> powinien to w opinii opisać. Właśnie po to, by można było to
    >> ocenić. Tak
    > Dostal zlecenie na ponowne ustalenie przyczyny zgonu?

    Czemu ponownego? On jeszcze nic nie ustalał.
    >
    >> na mojego "czuja", to mógł oceniać na podstawie osmolenia na
    >> odzieży, osmolenia na kanale wejściowym rany albo otarcia kanału
    >> wlotowego. O ile dwa ostatnie są trudne do "popsucia", to przy
    >> dynamicznej sytuacji,
    > A zwloki gdzie byly? Czekaly w lodowce na rozwój sledztwa?

    Zwłok mogło już w ogóle nie być. Zabezpieczono ślady. Te się bada później.
    >
    >> jeśli ciuch, w który kula trafiła najpierw nie jest przylegający
    >> ściśle do ciała, wnioskowanie na podstawie osmarowanego "smółką"
    >> otworka położonego od przodu bluzy, z której strony nadleciał
    >> pocisk jest obarczone ryzykiem błędu. Inaczej, jeśli to byłby
    >> podkoszulek, czy zgoła majtki - te raczej tył, do przodu się nie
    >> obrócą.
    > Ale z tego, co Shrek cytowal - drugi biegly raczej nie mial
    > wątpliwosci. Wydal opinie pozytywną dla kulsona.

    To tam był jakiś kulson jeszcze? To może on zabił ofiarę zamiast policjanta.
    >
    > Tylko mial pecha :-)

    Jakiego? Skąd wiadomo, ze opina tego trzeciego jest lepsza od tego
    drugiego?
    >
    >> Pytanie, na ile ścisłe jest to, że "ślady prochu są na plecach
    >> ofiary".
    > Widac na tyle, ze Policjanta oskarzono, skoro tak sie lubisz
    > utozsamiac z takim :-P

    Sądzę, że zarzut i tak powinien zostać postawiony, jeśli tylko
    oczywistym nie było, że użył broni zgodnie z prawem. Zginął człowiek i
    powinno to zostać zbadane.
    >
    > A moze tamten delikwent nie bywal na strzelnicach i od przedniej
    > strony nie stwierdzono sladow prochu.

    Bardzo prawdopodobne, ale to nie wiele zmienia. Chcę tylko zwrócić
    uwagę, że opieranie się na jednej przesłance z pominięciem innych - dla
    nas niewygodnych - może nas doprowadzić do wadliwych wniosków. Wiem, ze
    bardzo chcesz, by ten pocisk z tyłu do przodu leciał. Ja się nie
    upieram, że leciał z przodu do tyłu. Zwracam uwagę jedynie na to, że w
    sumie nie wiadomo.
    >
    > Widac kulson strzelal bez prochu, a jemu wczesniej ktos za plecami
    > fajerwerka odpalil :-P

    Potem przyszedł policjant, który nie trafił, ale że w kulsona nikt nie
    wierzy, to oskarżyli policjanta.
    >
    >> Proch leci znacznie wolniej, niż pocisk. Na ile wolniej? Pocisk z
    >> pistoletu może lecieć na kilometr, podczas, gdy proch na 2~3
    >> metry.
    > A co tam policjant zeznal? Ze był atakowany nozyczkami, to chyba nie
    > z kilometra ...

    Ale już kilka metrów robi różnicę.
    >
    >> A przecież te same prawa fizyki rządzą zarówno tym pociskiem, jak
    >> i drobina prochu. Pytanie, czy będąca w trakcie rotacji ofiara nie
    >> mogła zostać trafiona pociskiem od przodu, doznać rotacji od
    >> uderzenia 500J nieosiowo i "zebrać" na plecy prochu, który doleciał
    >> z opóźnieniem. To nie jest jakaś niemożliwa sytuacja.
    > Nie wymyslaj. Ile pisales powyzej o prochu - 2-3m? To i o ile wolniej
    > doleci proch do ofiary? w milisekundach podaj.

    Błądzisz i to silnie. Proch wylatuje z lufy z prędkością bliską
    pociskowi, ale na tych 3 metrach już ma prędkość 0. Dzieje się tak, bo
    znikomą masę w stosunku do pola powierzchni, a powietrze stawia opór.
    Tego liniowo się nie rozpatruje. Nie chce mi się liczyć, bo to sensu
    głębszego nie ma i dokłanie nie policzę, ale jak cel stoi na 3 metrach,
    to to - na mojego czuja - może być czas rzędu kilku sekund.
    >
    >> Prokurator po zebraniu materiału dowodowego podjął decyzje o
    >> postawienia zarzutów.
    > Chyba nawet wiecej, zrobienia aktu oskarzenia, bo zarzuty to sie
    > stawia dla dobra policjanta :-P

    Bo policjant jest gorszym sortem człowieka?
    >
    >> Pytanie, na ile w ogóle kierunek tego strzału ma jakieś krytyczne
    >> znaczenie do oceny podstawy prawnej użycia broni. Nie ma jakiś
    >> ścisłych przepisów zabraniających strzelać w plecy. Tym bardziej
    >> strzał od przodu nie legalizuje strzału.
    > Ale uprawdopodabnia wersje, ze policjant usilowal sie bronic.

    Policjant nie używa broni palnej "w obronie koniecznej". Mylisz ustawy.
    >
    >> Oczywiście trudno nie zauważyć, że stojący plecami "operator"
    >> nożyczek zapewne stanowi mniejsze zagrożenie, ale i tu mniejsze,
    >> nie oznacza żadne.
    > No popatrz - a ten niedobry prokurator zarzut postawil. Widac nie ma
    > tez scislych przepisow pozwalajacych strzelac w plecy, czy do
    > podejrzanych w ogolnosci.

    Czemu niedobry? A przepisy są. Nawet tu je wskazywałem.
    >
    > A ciekawe, jaki zarzut - przekroczenie uprawnien ?

    Równie dobrze nieumyślnego spowodowania śmierci. Sam jestem ciekawy.
    >
    >> W materiałach pojawiała się początkowo informacja, że policjant
    >> strzelił, bo ofiara próbowała go dźgnąć nożyczkami. Początkowo
    >> istnienia nożyczek nikt nie negował, a jedynie podnoszono, że były
    >> jakoś szczególnie półokrągłe. Argumentami strony przeciwnej było,
    >> że policjantowi trochę ciężko w biegu oceniać stopień półokrągłości
    >> tych nożyczek, a poza tym generalnie na żadne - nawet bardzo
    >> półokrągłe - nadziewać policjanta nie należy.
    > A Shrek cos pisal, ze nozyczki owszem były, ale w plecaku ...

    Shrek wiele rzeczy pisze - mało kiedy mądre, ale to już sprawa mojej
    indywidualnej opinii.
    >
    >> Teraz dowiadujemy się, że nożyczki znaleziono w plecaku. Jak
    >> policjant dostrzegł nożyczki w plecaku? Na ile stopień
    >> półokrągłości ich ostrza ma znaczenie w postępowaniu, gdy są w
    >> plecaku? Czy to w ogóle są te same nożyczki, którymi ofiara groziła
    >> policjantowi? - bo przecież nie ma jakiegoś zakazu posiadania dwóch
    >> nożyczek przez jedną osobę. Czemu od początku nie negowano
    >> zagrożenia policjantowi tymi nożyczkami, tylko teraz nagle
    >> dowiadujemy się o jakiś nożyczkach w plecaku?
    > No bo na poczatku byla wersja policjanta, ze ofiara usilowala go
    > zaatakowac, zapewne "ostrym przedmiotem".
    > A jak potem koledzy wyciagneli z plecaka nozyczki, to i ostry
    > przedmiot sie znalazl. I tylko niedobry prokurator za bardzo grzebal
    > w zeznaniach.

    Jak sadzisz? Ile lat minęło, zanim zajrzeli do tego plecaka?
    >
    > Oczywiscie moglo byc i tak, ze ten plecak to calkiem zmyslony.

    Albo były inne nożyczki? My tak naprawdę niewiele wiemy.
    >
    >> Reasumując, to z tego wszystkiego dokładnie nic nie wynika i ja
    >> bym spokojnie poczekał do wyroku. Najlepiej, jak się uprawomocni.
    >> Pomyłki sadowe też się zdarzają, tym nie mniej to już będzie
    >> pozwalało na jakieś wnioskowanie. Z tego, co tu mamy teraz, to
    >> dokładnie nic nie wynika.
    > W zasadzie masz racje. Ale jesli pismaki nie przeklamaly za bardzo,
    > to wychodzi jednak, ze drugi biegly ustalil kierunek wlotu pocisku
    > błędnie.

    Ja tego nie powiem. Nie mam zielonego pojęcia. Na podstawie swojego
    doświadczenia jedynie staram się uzmysłowić tym myślącym, że to trzeba
    całość oceniać, a nie jedną opinię, bo akurat nam ta konkretna pasuje.
    >
    >> Może poza wnioskiem - który już niejednokrotnie podnosiłem - że
    >> czasem lepiej przesadzić w ostrożności jak w brawurze. W tym
    >> konkretnym wypadku, jakby ofiara nie próbowała sprawdzać sprawności
    >> fizycznej policjanta i nie urządzała przebieżki, to byśmy teraz nie
    >> mieli powodu do spierania się. Nawet uznanie, że policjant
    >> bezpodstawnie użył broni życia ofierze nie wróci.
    > A mozna tak strzeac do uciekajacego?

    Tak. Jeśli wcześniej zagrażał policjantowi albo innej osobie i inaczej
    nie da się go zatrzymać. Nie podejmuję się oceniać, czy zagrażał
    wcześniej, czy nie dało się go inaczej zatrzymać, czy akurat należało w
    korpus, a nie nogę.
    >
    > Pamietam sprawe z motocyklistą, ale mial pecha, bo trafil na oblawę
    > łapiącą osoby ktore mialy napasc na bank z bronią palną.

    Ja znam więcej takich spraw, ale nie ma sensu tego wyciągać. Uciekanie
    bez istotnego powodu przed policjantem jest zawsze kiepskim pomysłem.
    Gdyby policjant zawsze mógł strzelać, to by idioci nie uciekali dla
    zabawy. A tak, to jeszcze filmiki kręcą - aż "trafi kosa na kamień".
    >
    > A policjant to jakos wyraznie postawil zarzuty, czy przypadkową
    > osobę dostrzegl? Pamietasz tego brazylijczyka (chyba) w londynskim
    > metrze ...

    Wolałbym wiedzieć, o czym piszemy. "chyba Brazylijczyków" pewnie wielu w
    londyńskim metrze bywa.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1