eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu" › Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!3.eu.feeder.erj
    e.net!feeder.erje.net!weretis.net!feeder8.news.weretis.net!usenet.goja.nl.eu.or
    g!aioe.org!news.chmurka.net!.POSTED.aags138.neoplus.adsl.tpnet.pl!not-for-mail
    From: "J.F" <j...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony
    nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Date: Thu, 13 Oct 2022 22:05:49 +0200
    Organization: news.chmurka.net
    Message-ID: <rkoznixedzuu.1odejwg4epibp$.dlg@40tude.net>
    References: <p...@4...com>
    <634033a6$0$450$65785112@news.neostrada.pl>
    <a...@4...net>
    <63403fa4$0$565$65785112@news.neostrada.pl>
    <1...@4...net>
    <63446146$0$467$65785112@news.neostrada.pl>
    <1...@4...net>
    <6345979f$0$453$65785112@news.neostrada.pl>
    <125p1uqjgrrbp$.1jhyl3gxpxkoh$.dlg@40tude.net>
    <6345e8f3$0$452$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: aags138.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Info: news.chmurka.net; posting-account="jfoxwr";
    posting-host="aags138.neoplus.adsl.tpnet.pl:83.4.174.138";
    logging-data="15979";
    mail-complaints-to="abuse-news.(at).chmurka.net"
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:830768
    [ ukryj nagłówki ]

    On Wed, 12 Oct 2022 00:06:42 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 11.10.2022 o 22:49, J.F pisze:
    >>> Bo każdy daje uprawnienia podejrzanego, a czasem faktycznie w
    >>> chwili stawiania nie wiadomo, co ostatecznie zostanie ustalone.
    >>> Nikt nie jest jasnowidzem.
    >> Nie mowie nie - ale skoro dowolny, to dowolny - oskarzmy matke tego
    >> dziecka o handel narkotykami, albo przyjmowanie łapówek, albo o
    >> przejechanie na czerwonym swietle 5 lat temu ...
    >
    > I w ten sposób sam doszedłeś do tego, o czym od dawna piszę.
    > Niespecjalnie jest ważne, co to za zarzut. Kluczowym, by było
    > postanowienie i pouczenie.

    Ale ja nie polemizowalem z tym, ze zarzuty mozna zmieniac i
    dopasowywac, tylko nad wymyslaniem zarzutow "z d*".

    I z tego co widze - to karalne powinno byc.
    Jako przekroczenie uprawnien, jesli nie ma lepszego paragrafu.

    No i protestowalem przeciw robienia z ofiary pobicia uczestnika bójki
    ... choc prawde mówiąc, mogło sie od bójki zacząc.

    >>> Spróbuj zapamiętać, że podejrzanego się nie przesłuchuje. Z mylenia
    >>> tych pojęć biorą się późniejsze błędy.
    >> Niech Ci bedzie, ale jakies pytania zadajecie, i odpowiedzi chcecie
    >> uslyszec. Tylko nie bardzo wiem po co, skoro jak piszesz - to
    >> kompletnie nie ma mocy prawnej ...
    >
    > Ma moc prawną taką jaką ma mieć. Po prostu nie jest dowodem. Stawiam Ci
    > zarzut zabójstwa. Dowiadujesz się kiedy i gdzie zabiłęś człowieka. A Ty
    > skąłdasz wyjaśniene, ze wtedy byłeś zupełnie w innym miejscu. Sparwdzamy
    > twoje wyjaśnienie i jeśli się okaże, ze to prawda, to nikt aktu
    > oskarżenia nie sporządza. Mozesz odmówić skłądania wyjaśnień, ale w
    > takim razie trochę trudniej będzie.

    No to skladam wyjasnienia
    -w Warszawie byłem,
    -jak pan tam pojechal, kiedy?
    -samochodem,
    -ktos to moze powierdzic?
    -sam jechalem
    -a to sie fajnie sklada, bo my tu mamy fotke z fotoradaru na drodze do
    stolicy, i tak naprawde chcemy ukarac za przekroczenie predkosci

    :-P

    Ale przeciez ja nie o tym.
    Chodzicie, pytacie, wyciagacie wnioski, i ewentualnie stawiacie
    zarzuty. Chocby tego pytacie, ktory zwloki znalazl.
    I przeciez nie zastanawiacie sie, czy to nie sprawca.

    Co najwyzej to sie przesluchanie nie nazywa.

    >>> W naszym prawie nie ma takich unormowań, jak w prawie anglosaskim,
    >>> gdzie jakbyś przesłuchał gościa na świadka to wprost nie można mu
    >>> później już zarzutów stawiać.
    >>
    >> Troche wapie w takie unormowania u nich.
    >
    > 100%. Policjanci brytyjscy i amerykańscy mają ściągi i czytają prawa
    > zatrzymanym, by nie pomylić przecinka. To wiem z rozmów z nimi.

    To mozna i na filmach z Hollywod zobaczyc, choc na angielskich nie
    widzialem.

    Ale ja o czym innym - ze jak przesluchasz na swiadka, to nie mozna mu
    pozniej zarzutow postawic. Taka twoja teza.
    A jak sie w tym przesluchaniu przyzna?
    Nikogo nie przesluchuja, czy tak jak Ty - najpierw stawiają zarzuty?

    >> No a jak por. Colombo działa? On nie przesluchuje, on tylko pyta? Ale
    >> tak bez poinformowania rozmówcy o prawach? :-)
    >
    > W systemie anglosaskim masz śledztwo zapiskowe. Wszystkiie dowody
    > przeprowadzasz przed sądem. U nas się to nie przyjęło, bo sąd by musiał
    > słuchać świadków. Ćwierć wieku jest taka możliwość i nie używa się tego.

    Ja sie moze myle - ale czy u nas wyglada to jakos inaczej?
    No owszem - czasem sad odczytuje zeznania i wyjasnienia ze sledztwa.
    Ale swiadkowie przeciez na procesie są. I to wcale nie od 25 lat.

    Ale zaraz ... to kto i kiedy przesluchuje u nich swiadkow?

    >>> Stąd brał osie poniekąd nadużywanie prawa polegające na tym, że
    >>> przesłuchiwało się na świadka wszystkich, a potem komuś stawiało
    >>> zarzuty. Teraz już stara się tego unikać. Część ludzi tego nie
    >>> ogarnia, ale na to ja już poradzić nic nie potrafię.
    >>
    >> Tą czesc ogarniamy, nie ogarniamy reszty.
    >>
    >> Jak zrobic z ofiary pobicia uczestnika bójki, jak ustalic kto
    >> prowadzil auto przy wypadku - bo spytac nie wolno :-)
    >
    > Z tymi ofiarami, to czasem bywa tak, że ofiarą staje się ten, co w bójce
    > przegrał. Czasem trudno ustalić, kto "zaczął". Ofiarą jest ten, co
    > poleci do dziennikarzy, bo drugiego nie szukają i nie pytają. To bywa

    Czasem moze i tak.
    No to ustalajacie.

    Ale w czym problem - zarzut pobicia na uczestnictwo w bojce zawsze
    mozna zmienic, dla tych lepszych w mordobiciu,
    a ta ofiara ... sklamie jako swiadek, to sam sobie winien :-)

    > oczywiste tylko w artykułach. Oczywiście zaznaczam, ze nie zawsze. Ale
    > znam takie sytuacje, że jakiś oszołom prowokuje bójkę, dostaje bęcki i
    > potem próbuje się na pobitego kreować.

    Albo to jeden "oszolom" prowokuje, drugi sie stawia, a na koncu sie
    okazuje, ze slaby byl ...

    > Z keirowcami, to już róznie bywa. Jeśli jest wątpliwość, to się ślady z
    > pojazdu zabezpeicza i porównuje.

    No ale jakze to tak - przesluchiwac uczestnika bez postawienia
    zarzutow i poinformowania o prawach?

    Po prostu cos mi sie widzi, ze teoria rozjechala ci sie z praktyką,
    albo praktyką są nieformalne przesluchania, ktore niczego nie
    naruszają, bo ich przeciez nie ma :-)

    >>> To zawsze jest decyzja podejmowana w oparciu o indywidualne
    >>> wyczucie podejmujących i niejednokrotnie toczą się dłuższe
    >>> dyskusje, czy zrobić tak, czy tak.
    >> I co - wczesniej o nic nie pytacie? Nikogo, czy tylko podejrzanych
    >> ... nieoficjalne podejrzanych, bo zarzutow jeszcze nie ma ... czy
    >> pytacie, ale sie to przesluchaniem nie nazywa ?
    >
    > Przejrzyj protokoły zatrzymana osoby, czy przeszukania. Tam sa

    No ale to juz zatrzymania. Wytypowalicie podejrzanego.
    Na jakiej podstawie?

    > oświadczenia osób - przykładowo. Oczywiście rozmawia się z uczestnikami
    > i czasem udaje się ustalić, kto jest świadkiem, a kto podejrzanym.
    > CZasem bywa, że wstępne ustaloenia się zmieniają.

    A widzisz - rozmawia sie.
    Jak tak mozna naruszac prawa podejrzanego :-)

    >> A mozna tak wezwac na komisariat na rozmowę?
    > Tu Cie zaskoczę. nie można. Mozna wezwać na przesłuchanie, albo zarzuty
    > :-) W praktyce bywa, ze się zaprasza, albo jedzie do osoby.

    Ano wlasnie...

    >> Niech sobie przpomne ostatnia sprawe ... hm, chyba koledzy lekcji
    >> nie odrobili, bo mam wrazenie, ze usilowali mnie bezprawnie wrobic
    >> :-)
    >>
    >>> Źle odbierasz moje wyjaśnienia z czego się to bierze, jako obronę
    >>> podjętych decyzji. Nie znam faktów. Ja mogę tylko podpowiedzieć, z
    >>> czego się bierze taka decyzja.
    >> Ja to rozumiem, ale nie podoba mi sie nazywania ofiary pobicia
    >> uczestnikiem bójki.
    >
    > Rozumiuem, ale niewiele tu mogę pomóc.

    Mozesz.
    Mozesz nie byc kulsonem, nie stosowac tego w praktyce.

    Jak to pisales "czasem cale zespoly sie zastanawiaja i z przelozonymi
    konsultują, komu postawic zarzuty i jakie".

    A przeciez to takie proste sie w twoich wypowiedziach wydawalo - po co
    sie zastanawiac, wszystkim postawic, mogą byc "z d*", a potem
    przesluchac i niech wyjasniaja.

    >>> O to, czemu akurat w tej (czy innej) konkretnej sprawie podjęto
    >>> decyzje o postawieniu zarzutu, a nie przesłuchaniu w charakterze
    >>> świadka, to by trzeba pytać osoby, która te decyzje podjęła.
    >> No ale ciebie pytam - masz wezwanie do trupa w domu, przyjezdzasz, i
    >> co mowisz - prosze nic nie mowic, bo nie wiem kogo przesluchac jako
    >> swiadka, a komu postawic zarzuty, musze pomyslec ?
    >
    > Z zasady wyprasza się osoby postronne z terenu oględzin. Choć oczywiście
    > się rozmawia z nimi. Ogląda denata, bo czasem udaje się w sparwach
    > oczywistych uzyskać jednak akt zgonu. Powstaje notatka urzedowa z tych
    > rozmów i ustaleń. Ale potem trzeba jednak podjąć decyzję, kogo
    > przesłuchać na świadka, a kogo albo nie ruszać, albo stawiać zarzut.

    No widzisz - czyli jednak najpierw przesluchujecie nieformalnie, czyli
    rozmawiacie, potem wyciagacie wnioski, i typujecie podejrzanego do
    postawienia zarzutow.

    A jak trup jeden a zamieszanych trzech i nie wiadomo który zabił?
    Nie robicie jednak formalnego przesluchania wszystkich, jako swiadkow?

    Czy jak mowisz - nalepiej najpierw wszystkim postawic zarzut udzialu w
    bójce ze skutkiem smiertelnym :-)

    >>> Zresztą przeważnie decyzję tę podejmuje się kolektywnie. Policjant,
    >>> jego przełożony, a czasem prokurator. W bardziej skomplikowanych
    >>> sprawach, to ta ilość osób zastanawiających się jest jeszcze o
    >>> wiele większa.
    >> Hm, przy przestepstwie sledztwo prowadzi prokurator, wiec co tam
    >> robi policja?
    > Skad Ty masz takie informacje? To jakaś wierutna bzdura poza
    > nielicznymi wyjątkami.

    Ja Ci mam cytowac KPK? Art 311.

    Potem co prawda są dodatki, oraz sprawy mniejszej wagi, gdzie policja
    prowadzi dochodzenie - bądz precyzyjny :-)

    >> A przy mniejszych sprawach ... jest jeden policjant, i nie moze sie
    >> spytac drugiego, bo to ujawnienie tajemnicy sledztwa?
    >
    > Jeden policjant, to bywa, jeśli jest załozenie, że to się umorzy za

    A skonsultowac z kolegami sie może?
    Bo taki jeden policjant/ka to mi mowila ze nie ...

    >>> Bo to przestępstwo tak się nazywa. Weź bardziej wypasiony kodeks
    >>> karny z komentarzem i poszukaj art. 231 kk.
    >> Jak dla mnie, jesli 4 kulsonow bije zatrzymanego, to jest to
    >> pobicie. Plus pare innych przestepstw.
    >
    > Wiesz, trudno z gustami dyskutować. Tylko nie próbuj wszystkich wokół
    > winić za to, ze mają inny, niż Ty gust.

    Ale tez nie dziw sie, ze mamy inny gust niz ty - zywotnie
    zainteresowany w obronie kulsonow :-)

    >>>> Ale zaraz - skad wiesz o jakims przekroczeniu uprawnien?
    >>> Nie wiem i nie ma to znaczenia. Przeczytaj art. 231 kk.
    >>
    >> Z Ciebie czasem wychodzi kulson nad kulsony - taki sposob myslenia.
    >>
    >> Nie chcesz zarzucic zarzucic jakiegos ciezszego przestepstwa, z
    >> "ostroznosci procesowej" zapewne, znalazles "przekroczenie
    >> uprawnien" >
    >> I nie rozumiesz, ze my sie pytamy, jakie masz dowody na to
    >> przekroczenie uprawnien? Na poczatku nie masz przeciez zadnych, nawet
    >> nie bardzo wiesz co sie stalo.
    >>
    >> No owszem - teraz mozna zacząc od przejrzenia monitoringu - moze cos
    >> sie zobaczy, bedzie wiadomo, kogo podejrzewac. A jak monitoringu nie
    >> było?
    >>
    >> Przekroczenie uprawnien - w miare pasuje, mozna sledztwo prowadzic.
    >> Ale z tego co piszesz, to zarzut jest dowolny - potem sie zmieni. To
    >> czemu nie dowolny inny? Czyzby musial byc jakis sensowny? :-)
    >
    > Stawia się najbardziej sensowny, jaki można w oparciu o znane fakty.
    > Późniejsze ustalenia mogą spowodować, ze ten okaże się błędny.

    Nadal sie chyba nie rozumiemy. Bronisz sie, tzn wstrzymujesz sie
    nazwac tego ciezszym przestepstwem i uzasadniasz formalnie, ze nie ma
    podstaw itd - a przeciez i mniejsze przestepstwo ciagle jest
    przestępstwem. I wymaga jakis podstaw.
    Wiec na jakiej podstawie ktos mialby stawiac na samym poczatku
    policjantom zarzut/podejrzenie przekroczenia uprawnien?

    I czemu to tylko policjantow dotyczy - dla innych tez jestescie tacy
    porządni, czy reszcie hołoty to mozna postawic zarzut dowolny -
    najwyzej sie aktu oskarzenia nie sporzadzi.

    >> No chyba, ze miales na myli "niedopelnienie obowiązkow". Byl
    >> zatrzymany, byl odpowiedzialny za niego policjant, mozna zarzuty
    >> postawic, skoro zatrzymany jest trupem. Potem sie go nie przeslucha,
    >> tylko porozmawia, i byc moze rozszerzy zarzuty na inne osoby.
    >
    > A jak umarł na serce?

    No to sie sledztwo umorzy, albo sprecyzuje zarzut
    "przez brak nadzoru i nieudzielenie pomocy" :-)

    >> No bo z tego co wczesniej pisales, to na moj gust najpierw zarzuty
    >> trzeba postawic calemu komisariatowi :-) Wszak nie wiadomo, kto tu
    >> moze byc winny, ale szczesliwie komisariaty są dosc zamkniete - to
    >> liczba potencjalnych podejrzanych rozsądna jest :-)
    >
    > Żle to rozumiesz. Idąc Twoim tokiem rozumowania, to równie dobrze
    > mógłbyś postawić zarzuty wszystkim z książki telefonicnej na literę
    > przykładowo "C". "C", bop relatywnie jest ich mało.

    No ale tak to przeciez opisujesz.
    Nie wiadomo, kto zawinil, to nie mozna przesluchac jak swiadkow, bo
    moze jest wsrod nich sprawca.

    A jedzie rowerzysta drogą - to mozna mu zarzut postawic dowolny,
    najwyzej sie zmieni :-)

    >> A jak sie juz wszyskim zarzuty postawi, to mozna wypytywac :-)
    > Wszyscy ówią skąłdania wyjaśnień i ejsteś w tzw. "czarnej dupie".

    No to wystepujesz o 3 miesiace aresztu, dla wszystkich ktorzy odmowili
    :-)

    >> Tylko zaraz ... a jak zamienic podejrzanego w swiadka? :-) Zloży taki
    >> wyjasnienia, uwierzysz mu, ze nie ma nic wspolnego ze zgonem, ale
    >> zarzutów wycofac nie mozna? :-)
    >
    > Widzisz, do jakich Ty mądrych wniosków dochodzisz?

    IMO to one sa głupie, ale to przeciez nie moja wina ... wy robicie
    sledztwa, wy sie powinnisci starac o sensowne prawo.
    Ja to co najwyzej, jak mi zarzut postawicie ... moze z d*.

    Zaraz ... co tam pisales - podejrzany moze w swoich zeznaniach klamac?
    No to jak wam powie, ze widzial jak Kowalski zabił ... to macie
    problem?

    >>> To robi się oględziny i wysyła denata do biegłego, który robi tzw.
    >>> sekcję zwłok. Przecież i tak nikt ze świadków / podejrzanych nie
    >>> jest w stanie powiedzieć, z jakiego powodu zmarł.
    >> Tylko moze jest w stanie powiedziec, ze go taserem traktowali. I ze
    >> bylo ich 4 ...
    >
    > A przestępstwem jest spowodowanie śmierci, czy to, ze ich akurat było 4?

    Ale wtedy masz podstawy oskarzyc wszystkich 4 o spowodowanie smierci.

    >>>>> To nie znaczy, ze te poprzednie są złe. Po prostu w danym
    >>>>> momencie są takie, na jakie pozwala materiał.
    >>>> Material bez swiadkow. A jak materialu nie ma?
    >>> To jest jak w Koninie. Czeka się na wynik badań biegłego.
    >>
    >> No ale cos tam jednak policjant wczesniej powiedzial. Ze on strzelil,
    >> ze tamten mial noz czy nozyczki. Jakim prawem cos mowil, bez
    >> postawienia zarzutow?
    >
    > Bo jeszcze są inne, niż kpk przepisy. Zajrzyj na koniec ustawy o ŚPBiBP,
    > a dowiesz się skąd się można tego dowiedzieć bez przesłuchiwania w
    > charakterze świadka i stawiania zarzutów.

    Aaa, czyli sa przesluchania i przesluchania :-)

    >> No chyba, ze jak piszesz - roboczy zarzut przekroczenie uprawnien
    >> postawiono. Zaraz ... a czy tam postawili zarzut policjantowi, czy mi
    >> sie wydaje, ze dlugo nie ? Wszak nie bylo podstaw, poki biegly nie
    >> stwierdzil, ze w plecy strzelil :-)
    >
    >>>> Z tego co piszesz, to wynika, ze zawsze nalezy postawic zarzuty.
    >>>> No to siedzi taki biedny policjant i wymysla - co by tu wymyslic,
    >>>> aby zarzut postawic, i przesluchac swiadka jak podejrzanego, aby
    >>>> bylo lege artis :-)
    >>>
    >>> Skąd Ty takie rzeczy bierzesz? Po pierwsze mylisz to przesłuchanie
    >>> i wyjaśnienia. To powoduje, ze sam się już w swoich pomysłach
    >>> zapętlasz.
    >>
    >> Mowisz ze cos myle?
    >>
    >> Nie mozesz przesluchac jako swiadka, musisz jakis zarzut postawic.
    >> Tzn niby mozesz, jesli absolutnie nie podejrzewasz o sprawstwo, ale
    >> jak tu wykluczyc, jak na poczatku nic nie wiesz? :-)
    >>
    >> To przeciez twoje slowa - tzn sens, bo nie doslownie.
    >
    > Tak to mniej więcej wygląda. Po prostu musisz wziać daną sparwę i
    > przeanalizować.

    ale co chcesz analizowac, skoro nie mozesz porozmawiac z "zamieszanymi
    w sprawe" ?

    Chyba, ze porozmawiac mozesz ...

    >>> Toteż bezpieczniej jest nic nie zrobić i poczekać na zebranie
    >>> materiałów. Ale nie zawsze się da. Jeśli zachodzi obawa ukrycia
    >>> się, albo mataczenia i chcesz zastosować środki zapobiegawcze, to
    >>> możesz je stosować tylko wobec podejrzanego. Pierwszy z brzegu
    >>> przykład, to śmiertelny wypadek drogowy. Nie masz opinii o
    >>> sprawstwie. nie masz opinii o przyczynie zgonu.
    >>> Nie masz opinii o zawartości alkoholu w krwi kierującego, a musisz
    >>> postawić zarzut, bo podejrzany
    >> Ale on juz podejrzany, czy tylko nieoficjalnie sie funkcjonariuszom
    >> nie podoba?
    >
    > Odczucia policjantów ne maja znaczenia. p oprostu wydajesz postanowienie
    > o przedstawieniu zarzutów.

    No ale musial czyms podpasc, skoro nie masz opinii o sprawie, nie masz
    wyniku badania alkoholu ...

    >>> zaczyna podstawiać innego kierującego i
    >> W jakim sensie? Dwoch ich autem jechalo, drugi dojechal przed
    >> policją, czy szuka gdzies po znajomych przez komórke? Albo uciekl z
    >> miejsca wypadku i trzeba go lapac ?
    > W dowolnym. Piszę ogólnie. Mozlwiości jest masa.

    Zazwyczaj sprawca na miejscu jest.
    I mozecie co najwyzej podejrzewac, ze juz podstawil innego
    kierujacego.

    >>> dobrze, by nie miał możliwości konsultowania z nim swoich
    >>> wypowiedzi. I tak naprawdę trochę w ciemno stawiasz te zarzuty.
    >>> Może się okazać, ze denat zmarł na serce i leżał na drodze, a
    >>> kierujący najechał na leżącego.
    >> Bywa i tak, ale wtedy podstawy do podejrzewania są. A z tego co
    >> piszesz, to wynikaloby, ze nawet spytac "kto prowadzil" nie wolno,
    >> bez formalnego postawienia zarzutow :-)
    >
    > No procesowo nie wolno - to nie moja wina. Ja kpk nie pisałem.

    Ale ty stosujesz, czy raczej - lamiesz prawo i nie stosujesz,
    zamiast sie dopominac dobrego prawa :-)

    >>>>> Kluczowym jest decyzja o wydaniu postawienia zarzutu. Bo treść
    >>>>> ma już drugorzędne znaczenie.
    >>>> Dla ciebie moze drugorzedne, dla tych osob, oraz reszty obywateli
    >>>> - pierwszorzedne. Bo z ofiary robisz napastnika.
    >>>
    >>> Błądzisz. Jeśli zarzut jest "z dupy", to o wiele łatwiej wnieść
    >>> środki dowodowe pozwalające na jego obalenie. Łatwiej sąd przekonać
    >>> do niestosowania aresztu.
    >> Zaraz - to naprawde podejrzewasz o udzial w bojce? Bo ktos musi o ten
    >> areszt zawnioskowac.
    >
    > A czemu nie? Piszemy o tym zadźganym nożem - jak rozumiem. Wersja
    > domowników jest taka, że on wdarł się i atakował domowników. Sam
    > napastnik nie żyje. WYkluczysz, że było inaczej?

    W zasadzie nie.
    Ale w czym problem? Ze przesluchujac jako swiadkow narazacie ich
    prawa?

    >>>>> Jaki dokument powstaje w wyniku rozpytania?
    >>>> Notatka sluzbowa?
    >>> Rzuć okiem na art. 174 kpk i nie wracajmy do tego już.
    >> Ale to jest "dowod z wyjasnien oskarzonego". A na razie nie ma
    >> oskarzonego. Oraz "zeznan swiadka" - swiadka sie potem oficjalnie
    >> przeslucha, podpisze, i dowod bedzie.
    >
    > A jak zezna co innego?

    No to bedziecie analizowali co oficjalnie zeznal.

    >> Natomiast mam wrazenie, ze zapominasz o art 303 KPK. Nie trzeba
    >> "zarzutu". Trzeba "uzasadnione podejrzenie popelnienia przepstwa".
    >> Trzeba wpisac jakiego - no chyba, ze to nazywasz nieformalnie
    >> "zarzutem". Nie trzeba podejrzanego - może sie wyłonic w czasie
    >> sledztwa.
    >
    > Do wszczęcia oczywiście nie trzeba. Ale czaem się wszczyna pod mało
    > prawdopodobnym artykułem, bo lepszego nie ma.

    Mnie to wyglada na przekroczenie uprawnien.
    Gdzie te uzasadnione podejrzenie?

    Wpiszcie to, co podejrzewacie, bo pewnie jest lepiej uzasadnione.

    >> No ale skoro trzeba "uzasadnionego podejrzenia", to wszczynanie
    >> sledztwa w sprawie nieuzasadnionej ... to przekroczenie uprawnien?
    >> Karalne?
    > Czemu. Masz w art. 17 szereg powodów, dla których można zakończyć.

    Ale mowimy o rozpoczeciu. Wymaga uzasadnionego podejrzenia.
    Wszczynanie z powodow nieuzasadnionych to przestepstwo :-P

    >> A poza tym widze np art 325g "przesluchanie osoby podejrzanej".
    > Czynność jest, ale to co powie, to wyjaśnienia.

    Ale jednak podejrzanego sie przesluchuje.

    Taki wasz policyjny zargon widac.
    Np "wypadek bez rannych to kolizja".

    >>> Jego zeznanie nie jest dowodem. Nie podlega odczytaniu w sadzie.
    >>> Nie można się na niego powołać. Ale nie zawsze to wiele zmienia.
    >> A oskarzyc o skladanie falszywych zeznan można, czy tez juz nie?
    >
    > Nie, choć fałśzywie go pouczasz, ze tak. To właśnie z tego m.in wynika
    > koncepcja stawiania zarzutu, a nie przesłuchiowania.

    >> No chyba zeby tak .. glowną sprawe umorzyc, a zaczac nową, o
    >> falszywe zeznania :-)
    > O to, to :-)

    Ryzyko jest :-)

    >> Czy czegos nie przeklamujesz? Bo chyba, zeby zacząc, trzeba
    >> uzasadnionego podejrzenia popelnienia przestepstwa. Jest trup, wiec w
    >> miare łatwo. W sprawie Tylman trupa nie bylo, a sledztwo bylo.
    >>
    >> Mamy wiec sledztwo w sprawie prawdopodobnego przestepstwa ... i
    >> zarzutow nie musimy stawiac. No chyba, ze sie jakis podejrzany
    >> wyłoni.
    >>
    >> Tylko ... jakich swiadkow chcesz przesluchiwac? Przeciez zgodnie z
    >> tym co pisales, to kazdy swiadek jest zamieszany w sprawe
    >> prawdopodobnego spowodowania smierci, i nalezy go przesluchac z
    >> poszanowaniem dla jego praw - czyli jako podejrzanego po
    >> przedstawieniu zarzutow :-)
    >
    > Gdzie pisałem, ze każdy swiadek jest zamieszany w sprawę?

    Nie pisales, ale to przeciez jasne.
    Skoro swiadkuje, to widzal, to byl blisko miejsca zdarzenia :-)
    To skad wiadomo, ze np nie on strzelil do zastrzelonego ?

    >>> Postępowanie wyjaśniające, to termin z odpowiedzialności
    >>> dyscyplinarnej. prowadzi się je po każdym użyciu ŚPBiBP
    >>> przykładowo. Często polega na przeanalizowaniu relacji policjantów
    >>> i stwierdzeniu ustnym, że brak podstaw do niepokoju. Tego czasem
    >>> bywa kilka na jedną zmianę na jednej większej jednostce. Większość
    >>> ludzi nawet nie wie, że coś takiego jest.
    >> No popatrz - to jednak mozna "przesluchac" policjantow i innych bez
    >> stawiania zarzutow :-)
    >
    > No nie można. Przejrzyj prezepisy, jak się takie postępowanie prowadzi i
    > skąd się tam czerpie informacje.

    >>> Kto powiedział, że nigdy? Wyjaśniam prawdopodobne przyczyny takiej,
    >>> a nei innej decyzji i tyle.
    >> A uzasadniales tak, jakby nigdy. Patrz na watpliwosci RPO, i powiedz
    >> - na jakiej podstawie, na etapie wstepnym, wykluczysz odpwiedzialnosc
    >> jakiejs osoby, ktora chcesz przesluchac jako swiadka ?
    >
    > Ogólnie? To można doktorat pisać.

    Ale bez zadnych rozmow ze swiadkami :-)

    >>>>>> Ale co - nie ma wytycznych? Ziobro mowi, ze są.
    >>>>> Pytaj Ziobry.
    >>>> Sam mowi, nie trzeba nawet przesłuchiwac :-)
    >>> Pan minister wiele mówi.
    >> Ale mowi tez, ze to w ustawie zapisal :-)
    >
    > Ustawa jest publicznie dostępna, więc sam sprawdź, co wpisał. Może
    > chciał to wpisać, tylko mu nie wyszło.

    Zmian zapewne bylo duzo.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1