eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopobicie psa › Re: pobicie psa
  • Data: 2005-10-11 21:06:44
    Temat: Re: pobicie psa
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    >>Ten sam, kto zaoszczędzi na zużytych paru magazynkach amunicji.
    >
    > A z jakiego konta? :-) Zaraz by były podejrzenia o korupcję. Bo po co
    > Policji wołowina.

    To już w Polsce tak źle, że korumpuje się wołowiną? ;)

    >>>>Zwierzęta drapieżne (nie licząc spaczonych przez długoletnie
    >>>>'udomowienie' psów) atakują tylko jak są głodne lub jeśli poczują
    >>>> się zagrożone.
    >>>
    >>>Tyle, że ten tygrys był również spatrzony.
    >>
    >>Jaki?
    >
    > Spaczony - aleś się drażliwy zrobił :-)

    Nadal nie kapuję - w jakim sensie spaczony?

    >>>No popatrz. A na weterynarza skoczył. Głodny?
    >>
    >>Raczej - osaczony.
    >
    > Z tego co widziałem, to za plecami miał puste krzaki. Myślisz, że bał
    > się ciemności?

    Człowiek z jednej, człowiek z drugiej, krzyczą, śmierdzą strachem...

    >>Ja bym pierwsze kroki skierował do apteki oraz sklepu mięsnego i
    >> zalecił innym nie opuszczanie pojazdów i nie drażnienie
    >> zwierzątka wspominając,
    >>że amunicja pistoletowa słabo działa na tygrysy oraz że kotki
    >>rozdrażnione postrzałami robią się bardziej niebezpieczne. A ludność
    >>ostrzec, żeby pochowała się w domach na jakiś czas.
    >
    >
    > Wspaniała rada - teoretycznie:
    >
    > 1) Dyżurny iść nigdzie nie może, bo mu ze stanowiska kierowania zejść
    > nie wolno.

    Oj, czepiasz się słówek...

    > 2) Do sklepu i apteki może kogoś wysłać, ale trzeba by było temu komuś
    > dać pieniądze. Skąd?

    Ja lubię koty, więc raz na jakisz czas mógłbym zafundować kilka kg
    mięska ze środkiem nasennym, żeby nie było konieczne zastosowanie
    'ostatecznego rozwiązania kwestii'.

    Ucieczki tygrysów i innych dużych dzikich zwierząt zdarzają się tak
    rzadko, że chyba nawet szeregowego policjanta raz na dekadę byłoby stać ;)

    [ciach]

    > 4) Ludności ostrzec tak łatwo się nie da. A blokowanie jakiegoś
    > większego terenu, to już bardzo poważna operacja, która i tak nie daje
    > gwarancji sukcesu. Zawsze ktoś gdzieś wlezie.

    Lepsze to niż ganianie kota tam i z powrotem.

    > Moim zdaniem należało podjechać samochodem i strzelając z jego wnętrza
    > tygrysa zastrzelić w sposób bezpieczny, a nie bawić się w Safari.
    > Pomimo tego, że nie mam nic do zwierząt, to w tym wypadku jestem
    > przekonany, że tak należało od razu zrobić. Można było ewentualnie
    > spróbować strzelać nabojami usypiającymi z pojazdu. Ale podejrzewam,
    > że pojazdem nie dawało się podjechać na odpowiednią odległość do
    > tygrysa.

    I to jest rozsądne rozwiązanie - tylko ja bym preferował podrzucanie
    mięska z jakimś usypiaczem lub próby trafienia strzałką i dopiero gdyby
    to nie zadziałało wybrałbym opcję ostateczną.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1