eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomundurki w szkołach › Re: mundurki w szkołach
  • Data: 2007-08-20 20:01:38
    Temat: Re: mundurki w szkołach
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Szerr" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:u4mzs9u7vfuu.k0upwdigfri9$.dlg@40tude.net...

    > Dziecko dostało polecenie, a jego wiek upoważnia mnie do przypuszczeń, że
    > z
    > powierzonym zadaniem sobie poradzi. Uważasz, że nie wolno uczyć i
    > wychowywać poprzez zadania? A co z metodyką zuchową i harcerską?

    Jak sobie nie poradzi i jednak wpadnie pod samochód, to zobaczysz co wtedy.
    >
    > No to była. Dziecko dostało polecenie i miało obowiązek je wykonać. Nie
    > znajdowało się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia.
    > Jak
    > chciałbyś uczyć dziecko samodzielności, odpowiedzialności, jak
    > przygotować
    > do dorosłego życia, nie spuszczając go ani na chwilę z oka?

    Co innego wysłanie do sklepu za rogiem czy do piwnicy, a co innego na drugi
    koniec miasta po mundurek.
    >
    >> Oczywiście nie można wykluczyć, że takie praktyki są stosowane. Dokąd
    >> się
    >> nic nie stanie, to nikt tego nie sprawdza.
    >
    > "Pobicie w bursie"
    > "Rzeczpospolita" kwiecień 2005
    >
    > Pozostawienie wychowanków na kilka lub kilkanaście minut nie stanowi
    > zaniedbania w nadzorze.
    > Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił apelację rodziców szesnastolatka
    > śmiertelnie pobitego w bursie szkolnej. Stało się to w lutym 1994 r., gdy
    > w
    > jednym z pokoi w bursie szkolnej w Lublinie doszło do bijatyki między
    > dwoma
    > uczniami. Jeden z nich stracił przytomność i pięć dni później zmarł.
    > Drugi
    > został skazany przez sąd dla nieletnich.
    > Rodzice zmarłego domagali się od Skarbu Państwa zadośćuczynienia i
    > odszkodowania za śmierć syna. Argumentowali, że do pobicia doszło z
    > powodu
    > braku nadzoru i opieki ze strony wychowawczyni, która na kilka minut
    > opuściła podległe jej piętro i nie zapewniła zastępstwa na czas swojej
    > nieobecności.
    > Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił powództwo. Nie dopatrzył się zaniedbania
    > w
    > nadzorze. (?)zdaniem sądu samo pozostawienie wychowanków na kilka lub
    > kilkanaście minut nie stanowi o braku nadzoru i opieki ze strony
    > wychowawców. Tym bardziej w sytuacji, gdy młodzież znajdowała się w
    > trakcie
    > nauki własnej w bursie, a więc w miejscu, które nie stwarza dla nich
    > żadnego zagrożenia.

    Ciekawe, czy sąd byłby tego samego zdania, gdyby ich pozostawiła na
    skrzyżowaniu w mieście. No i raczej nie były to dzieci z podstawówki, skoro
    mieszkały w bursie. To bardzo wiele zmienia.

    >> A co do rodziców, to zakres "wolności" zależy głównie od wieku i
    >> rozgarnięcia
    >> dziecka.

    > Czyli jednak jest możliwe nadzorować dziecko, które przebywa w piwnicy.
    > Dlaczego zatem twierdzisz, że nie można ucznia przebywającego na
    > korytarzu?

    Bo nie możesz być w dwóch miejscach na raz.
    >> No tak. Skoro konieczność zapewnienia dziecku opieki na lekcji uważasz
    >> za
    >> inwigilację
    > To jest manipulacja moją wypowiedzią. Protestuję.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1