eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomalowanie włosów w gimnazjumRe: malowanie włosów w gimnazjum
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Roman G." <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: malowanie włosów w gimnazjum
    Date: Tue, 4 Jan 2005 11:05:21 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 118
    Message-ID: <n50qeaiuupmi$.1v7q4qe2pd4xp.dlg@40tude.net>
    References: <cqn7ud$s4d$1@atlantis.news.tpi.pl> <cr61bp$5kp$1@inews.gazeta.pl>
    <cr6qrh$nog$1@news.dialog.net.pl> <cr6tnt$616$1@inews.gazeta.pl>
    <cr70n4$rsa$1@news.dialog.net.pl> <cr745d$9r$1@inews.gazeta.pl>
    <cr76rm$fn$2@news.dialog.net.pl> <cr77bt$c49$1@inews.gazeta.pl>
    <cr77hj$12d$1@news.dialog.net.pl> <cr77ul$e1d$1@inews.gazeta.pl>
    <cr78m4$1tv$2@news.dialog.net.pl> <cr797i$i22$1@inews.gazeta.pl>
    <cr79qi$2u3$1@news.dialog.net.pl> <cr8bbv$af6$1@inews.gazeta.pl>
    <cr9cdl$c28$3@news.dialog.net.pl> <cr9fcd$ham$1@inews.gazeta.pl>
    <cr9rep$nbl$1@news.dialog.net.pl> <cr9s66$f24$1@inews.gazeta.pl>
    <cr9u92$m2d$1@inews.gazeta.pl> <cr9vck$q9b$1@inews.gazeta.pl>
    <41d8942d$1@news.home.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: io250.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1104833102 9108 80.53.118.250 (4 Jan 2005 10:05:02 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 4 Jan 2005 10:05:02 +0000 (UTC)
    X-User: roman.gawron
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.14.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:267429
    [ ukryj nagłówki ]

    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>
    napisał(a):

    > > A my chcemy _w_ten_sposób_ nauczać uczniów właściwych postaw i wartości.
    > > Zabronisz nam?
    > Właściwych to znaczy czyich? Rodzica, czy nauczyciela? Lewicy, czy prawicy?

    Wartości zgodnych z programem wychowawczym szkoły - metodami dobranymi
    przez nauczycieli. Jeżeli udowodnisz, że nauczanie tych wartości jest
    sprzeczne z szeroko rozumianym dobrem dziecka, ugnę się przed siłą Twoich
    argumentów i odpuszczę.

    > >>>Krok drugi: ustnie lub pisemnie proszę Cię o zabranie papierów
    > >>>z sekretariatu i zapisanie dziecka do szkoły, której statut będzie Ci
    > >>>odpowiadał.
    > >>naruszyłeś własnie art. 15 - 19 uso oraz rozporządzenie MENiS w sprawie
    > >>przyjmowania uczniów do szkół publicznych
    > > Czemuż to?
    > Bo istnieje PRZYMUS posyłania dzieci do szkoły (art. 15 uso).

    Przymus posyłania dziecka do szkoły w ogóle, nie do konkretnej placówki.
    Rodzice mają prawo wyboru, nawet prawo założenia własnej szkoły, w której
    strój i wygląd ucznia może być wtedy dowolny.

    > Warto wspomnieć, że ustawa
    > gwarantuje w art. 17 ust. 2 maksymalną dopuszczalną drogę z domu szkoły.

    Przepis ten reguluje wyłącznie właściwą organizację sieci placówek
    publicznych. Nic więcej.

    > Inaczej, rodzic bardzo często nie ma praktycznego wyboru aby posyłać
    > dziecko do innej szkoły.

    Wtedy muszą się dostosować do wszystkich niesprzecznych z prawem wymogów
    tej placówki. Albo rybki, albo akwarium.

    > Jeśli rozważyć konstytucyjną gwarancję swobodnego wychowania dzieci
    > przez rodziców, to jasne jest, że zmuszanie rodzica do zmiany szkoły
    > (zwłaszcza wobec istnienia obowiązku szkolnego), jest bezprawne.

    Konstytucyjna gwarancja realizowana jest w systemie oświaty pośrednio -
    właśnie poprzez prawo wyboru placówki lub założenia własnej. W ustawie nie
    jest napisane, że rodzice są przełożonymi dyrektora, nauczycieli i mają
    prawo wydawać im wiążące polecenia służbowe. Nie jest to też umowa o
    świadczenie usług.

    Weźmy taki problem integracji z Unią Europejską. Możesz być zagorzałym
    eurosceptykiem, a Twoje dziecko będzie w szkole integrowane z Unią, bo tak
    stoi w podstawie programowej.

    Możesz być Świadkiem Jehowy, a Twoje dziecko będzie na lekcjach mówić o
    świętach Bożego Narodzenia, czy Ci się to podoba, czy nie.

    > Art. 41 enumeratywnie wymienia kompetencje Rady Pedagogicznej.

    Kompetencje stanowiące.

    > > Nauczyciel nie jest funkcjonariuszem publicznym, nie ma tu też mowy o
    > > przekroczeniu uprawnień.
    > No ale skoro jest to "administracyjny akt władztwa", to chyba jednak
    > jest ;-)

    Administracyjny akt władztwa, ale nie decyzja administracyjna.

    > Cała sprawa sprowadza się do pytania, czy szkoła jest, czy nie jest
    > organem administracji publicznej? Nie jest. (Bo nigdzie nie ma przepisu
    > który by ustanawiał szkołę organem administracji; nadto, jak orzekł SN
    > funkcjonariuszem publicznym jest wyłącznie dyrektor szkoły, jako
    > "kierownik innej instytucji publicznej"). Zatem czy może wydawać decyzje
    > administracyjne, jako wykonywanie administracyjnego aktu władztwa? Nie
    > może.

    Jak to nie może, jak może. Jak nie wydaje, jak wydaje.
    Na przykład skreśla ucznia z listy uczniów; może nawet nadać tej decyzji
    rygor natychmiastowej wykonalności.

    > Szkoła jest tylko pewną instytucją, przez którą Państwo wykonuje
    > pewne czynności usługowe wobec obywateli. (Podobnie jak przychodnie,
    > szpitale, biblioteki etc.).

    Zapominasz o administracyjnym przymusie szkolnym - egzekwowalnym też na
    drodze administracyjnej. Placówka oświatowa nie jest instytucją usługową.

    > Czy przychodnia może odmówić obsługi pacjenta ze względu na kolor włosów.
    > Naturalnie, że nie.

    Szkoła nie "obsługuje pacjentów". Szkoła wychowuje swoich podopiecznych.

    > I jeszcze inaczej. Prawo administracyjne, do którego zalicza się także
    > prawo szkolne, ma taką cechę, która odróżnia ją m.in. od prawa
    > cywilnego, że organy państwa oraz inne instytucje państwowe, mogą robić
    > tylko to, na co prawo im jawnie zezwala. (A nie jak w prawie cywilnym,
    > to, czego prawo im nie zakazuje).

    Więc wskaż mi podstawę prawną do zadania uczniom pracy domowej.

    > Wynika to z tego, że jak pisałem powyżej, szkoła
    > pełni _wyłącznie_ funkcję usługową w stosunku uczniów i ich rodziców.

    Interesujące, na czym opierasz tę zadziwającą pewność. Przepis, komentarz,
    orzecznictwo?

    > Dlatego nie może odmówić obsługi kogokolwiek, ani też nie może
    > dyskryminować kogokolwiek ze względu na jego strój bądź wygląd

    Nie odmawiam "obsługi" i nie dyskryminuję. Uczeń może (nawet musi) przyjść
    do szkoły, ale jego obowiązki, w tym na przykład strój i wygląd, reguluje
    statut szkoły.

    > Nadto, nie wydaje mi się, ażeby istniała jakakolwiek przesłanka wychowawcza
    > do wmuszania dziecka w określony strój, czy kolor włosów.

    Określony strój? Nie (chyba że szkoła mundurkowa). Po prostu czysty,
    schludny, stosowny do miejsca, czasu i okoliczności. Kolor włosów
    naturalny. Jeśli makijaż (w wieku lat nastu), to stonowany, dyskretny.
    Dostrzegasz w tym jakiś totalitaryzm i gwałt na osobowości?

    RG

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1