eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoklastry wiejskieRe: klastry wiejskie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: "Tenar" <t...@k...org>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: klastry wiejskie
    Date: 1 Jun 2005 20:40:20 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 166
    Message-ID: <0...@n...onet.pl>
    References: <d7kpv1$gs6$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1117651220 23658 213.180.130.18 (1 Jun 2005 18:40:20
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 1 Jun 2005 18:40:20 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 213.76.239.181, 192.168.243.39
    X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; WinNT4.0; pl-PL; rv:1.7.7) Gecko/20050414
    Firefox/1.0.3
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:301553
    [ ukryj nagłówki ]

    > Na jakiej więc podstawie uważasz, ze Klasty się przyjmą?

    Choćby na podstawie wielu rozmów z rolnikami na ten temat.
    Byliśmy o krok od rozpoczęcia tworzenia klastrów w dwóch gminach w ramach
    programu Leader+. Brak ustawy był jednym z głównych przyczyn rezygnacji tzw.
    "beneficjenta koncowego" (w nocy w przeddzień złożenia wniosku).
    Istnieją też inne przesłanki (teoretyczne i praktyczne).

    > > Umowa miedzy kim, a kim?
    >
    > A odbiorcą. Taż ktoś to musi odbierać.
    >
    > > Chcesz kazdą transakcję sprzedaży poprzedzać spisaniem umowy?
    >
    > Nie, podpiszę raz na początku sezonu umowę i bedę dostarczał partiami.

    Na przykład w sklepie z miejscową zywnością.
    "Chce pan słoik dżemu? To proszę podpisać umowę że jak panu zaszkodzi, to pozwie
    pan tych a tych ludzi w takich proporcjach ....."

    > No to właśnie dla tego umowa jest pomiędzy grupą dostawców, a odbiorcą.
    > Grupę dostawców reprezentuje stowarzyszenie. Kwestia rozwiązania
    > pełnomocnictw, by wszyscy nie musieli podpisywać tych umów. Ale to jest
    > do zrobienia.

    Taki wariant jest do zrealizwania zgodnie z ustawą.
    Takie stowarzyszenie może dodatkowo pełnić inne funkcje będąc jednostką
    koordynującą, lub koordynująco-rozliczeniową. Chcemy jednak także umozliwić
    powstawanie małym klastrom, dla których nawet założenie stowarzyszenia jest zbyt
    kosztowne.

    > Znowu przykładem rozwiązania takich problemów są prawa autorskie i
    > stowarzyszenia ZAiKS, STOART i ZPAV. Przyjrzyj się, jak to tam działa.

    No właśnie - to przykład narzutów na które nie wszyscy chcą się godzić.

    > Ten projekt jest potwornie elastyczny.

    Bo my nie chcemy stwarzać barier, tylko wręcz odwrotnie.

    > Jak pisałem o zysku, to Ty
    > napisałeś, ze od przychodu. Teraz piszę o przychodzie, to Ty piszesz o
    > zysku. :-)

    Dokładne brzmienie przepisu:
    "Umowa przedsięwzięcia zawiera w szczególności:
    ...
    2) procentowy udział każdego uczestnika przedsięwzięcia w cenie sprzedaży, albo
    inny sposób określenia udziału w pożytkach z realizacji przedsięwzięcia"


    > Na zdrowy rozsądek, to sprzedaż jest wprost proporcjonalna do ilości
    > dostarczonej kapusty. Przynajniej w pierwszym przybliżeniu. Tak więc
    > uważam, że prościej i łatwiej tę należność odnieść do wysokości dostaw,
    > niż do sprzedaży. Bo wysokość dostaw rolnicy znają, a sprzedaży nie.

    Istnieją argumenty w jedną i drugą stronę - to wiąże się ściśle z procentami o
    których wyżej. My uważamy, że rozwiązanie z proporcjami od ceny sprzedaży jest
    najbardziej uniwersalne.

    > Jeśli to wszystkie ograniczenia to po prostu podpisujemy umowę
    > wielostronną pomiędzy grupą dostawców, z których każdy odpowiada w
    > jakimś tam z góry założonym procencie, a odbiorcą, który zapłaci po
    > sprzedaży towaru z prawem zwrotu niesprzedanej części [...]

    A jak sprzedają w sklepie?
    Chcemy stworzyć warunki dla podejmowania najróżniejszych przedsięwzięć.
    Każdy pomysł jaki podajesz jest w porzadku dla jakiegoś konkretnego
    przedsięwzięcia. A w innym może byc barierą. Stworzenie czegoś uniwersalnego, co
    może mieć różne realizacje jest możliwe, pozyteczne i nie stwarza żadnych
    komplikacji prawnych (nie ingerujemy w prawo podatkowe, a postulaty dotyczące
    prawa cywilnego są związane raczej z zastosowaniem pewnych norm niż ich
    wprowadzaniem). Zadam więc pytanie: dlaczego uważasz, ze ta ustawa jest
    niepotrzebna?
    Nawet jeśli przyjąć przewrotny argument (z którym też się spotkałem), że my
    złudnie uważamy iż przepisami prawa coś można zmienić w gospodarce - to skoro
    nasze przekonania podziela tak wielu rolników, to dlaczego nie dać im tego
    "placebo"?

    > Wiesz, pojęcie "łatwiejszego kształtowania polityki" jest na tyle
    > nieostre, ze nie będę dyskutował.

    Ale warto o tym dyskutować, gdyż na wspieranie klasteringu UE zamierza
    przeznaczyć w Polsce niebotyczne kwoty. I ja wolę by za nie stworzono szanse
    rozwoju przedsiębiorczości wiejskiej, niż wspierano "Górnośląski Klaster
    Górniczo Hutniczy".

    > Powiedz, czego się jeszcze Twoim zdaniem bez tego klastra zrobić nie da.

    Odpowiem tak: skoro wszystko się da, to czemu rolnicy potrafiący razem zbudować
    szkołę, wodociąg, chodniki itd nie jednoczą się, by razem robić biznes?
    Skoro to takie proste, to należałoby uznać ich za stado baranów - bo o tym że
    małe gospodarstwa w pojedynkę nie przetrwają wiedzą już wszyscy.

    > Co nie znaczy, ze nie moga nimi być. Tym bardziej, ze stowarzyszenie nei
    > ma brać bezpośredniego udziału w samej umowie, a jedynie być podmiotem
    > konsolidujacym grupę rolników, ich przedstawicielem mającym na celu
    > ułatwić negocjacje.

    Jak już wspomniałem - opisane przez Ciebie rozwiazanie jest jednym z możliwych
    wariantów realizacji klastra. Tak jest zorganizowana "Dolina Lotnicza", którą
    eksperci z naszego rządu uważają za klaster (a z czym ja stanowczo się nie zgadzam).

    > > Chodzi o to, by chlop byl uczestnikiem rynku.
    >
    > Co zatem ma do rzeczy prawo do wystawiania faktur?

    Nie ma faktury - nie ma sprzedazy - chyba że na bazarze.
    A bazar to niezupełnie to samo co rynek.

    > > Z tym mlekiem to z pewnoscia przesadziles.
    >
    > Nie. Wojna sie zaczyna, jak jest w plastikowej butelce typu PET, bo ta
    > jest niedopuszczona do kontaktu z tłuszczem. Chcesz adresy sklapów z
    > mojej okolicy? Ja po tych sklepach od czasu do czasu jeżdżę, wiec widzę.

    Powiedz tylko z jakiej okolicy pochodzisz, bo u nas na Podkarpaciu to owszem -
    miód można spotkać. Warzywa i owoce też, ale nabiał to jest z drugiego krańca
    Polski (we wsi z której pochodzę kiedyś każdy rolnik miał conajmniej jedną krowę
    - teraz jest może jedna na 20 gospodarstw). Obrót na wsi odbywa się najczęściej
    "po sąsiedzku" z pominięciem sklepu (co jak mi się zdaje zaniża i tak mizerny
    PKB w naszym kraju ;-))

    > A czemuż to? Od kiedy to opakowanie wyrobu jest zwiazane z jego
    > przetwarzaniem? Przecież wojna jest o zakaz przetwarzania, a nie
    > pakowania.

    Byc może masz rację. Ale wiem, że sadownicy którzy chcieli pakować jabłka w
    woreczki foliowe z nadrukiem musieli założyć spółkę.

    > > A cos sie Ty tak uparl na to stowarzyszenie.
    >
    > Bo forma prawna stowarzyszenia już jest, a klastra nie ma. To główny
    > argument. Po za tym nic by mi te klasty nie przeszkadzały. Ale jak
    > stworzysz klaster, to bedzie trzeba całą masę ustaw do tego dowiązać.
    > Prawo cywilne, podatkowe, karne. To wcale nei jest takie proste. Bez
    > potrzeby bym tego w żadnym wypadku nie robił to ostateczność.

    Nie będzie żadnych dodatkowych ustaw.
    Jak już wspomniałem - zrobiliśmy wszystko co można by nie ingerować w istniejące
    prawo.
    Dlatego między innymi zrezygnowaliśmy z nadania klastrowi podmiotowości prawnej
    a nawet zdolności prawnej (wspomniane europejskie zgrupowanie interesów
    gospodarczych takowe posiada). Chcemy ułatwić współdziałania istniejącym
    podmiotom, a nie tworzyć nowe.
    Zmiany w innych ustawach, jakie posłowie nam dopisali to uwzględnienie klastrów
    w zadaniach ARiMR.
    Klastry wiejskie (a raczej "grupy przedsiębiorstw rodzinnych") są wolnorynkową
    alternatywą dla "grup producenckich". Po coś te grupy stworzono. Wszystkie
    argumenty za nimi są ważne, ale klastry nie posiadają ich wad, które
    doprowadziły do klapy tego pomysłu.
    Nawiasem mówiąc - grupy producencki można zakładać na bazie stowarzyszeń (choć
    akurat nie to stanowi o ich słabości). Rozbawili mnie przedstawiciele jednej z
    grup, gdy na posiedzeniu Komisji Rolnictwa opowiadali, jak można obejść ustawę
    zakładając dodatkowo spółkę i przerzucając obrót między spółką i stowarzyszeniem.

    > Mnie się wydaje, że to Wy chcecie rozszerzenia tego w nieskończoność.
    > Dla mnie te środki, to cukier, pieprz, sól, przyprawy, ciepło i
    > mrożenie.

    My nie chcemy tu niczego "rozszerzać". Cieszymy się, że te przepisy zmieniono (a
    ponieważ publicznie wielokrotnie o to apelowaliśmy - nie jest wykluczone, że
    mamy w tym swój udział). Kwestia interpretacji "środków" jest zupełnie marginalny.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1