Użytkownik "futszaK" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:fc5hc3$8fh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> On Tue, 11 Sep 2007 07:31:10 +0200, Czabu wrote:

> no i co z tego ?
> wielki brat za mnie myśli, wielki brat za mnie podejmuje decyzje, wielki
> brat mnie kontroluje i wielki brat mnie karze taaaaaak ?

Anarchista? ;-)

> to jest moja sprawa jeśli wyląduje w rowie (bylebym miało opłacone
> ubezpieczenie), to moja sprawa jeśli rozwale sobie maske jakimś
> zwierzęciem, nikt nie musi za mnie podejmować jakichkolwiek decyzji a
> zwłaszcza okradać mnie z ciężko zarobionych pieniędzy :(

Nie tylko Twoim problemem będzie, jeżeli jadąc do rowu wyjedziesz komuś na
czołowe.
Nie tylko Twoim problemem będzie, jezeli próbując uciec przed zwierzakiem
wyjedziesz komuś na czołowe, albo Twój samochód odrzuci po zderzeniu na tego
kogoś.


>> Obu sytuacji można bylo uniknąć, gdyby kierowcy jechali nieco wolniej w
>> lesie, gdzie teoretycznie nie ma żywej duszy...
>
> to "nieco wolniej" w polskich warunkach osiągać potrafi gdzieniegdzie
> absurdalne rozmiary, wystarczy popatrzeć na trase Warszawa-Katowice, ile
> tam jest 70tek, ile urzędników skarbowych przebranych za policjantów
> którzy tylko czychają aby kogoś skroić z pieniędzy na korzyść jakiegoś
> urzedu, który te pieniądze zwyczajnie roz3.14Rdala :(
Nie będę uczestniczył w tworzeniu kolejnego flame'a. Odniosłem się do
konkretnego przypadku jazdy z nadmierną prędkością "w lesie" i podałem
przykłady, że ograniczenie prędkości _może mieć_ w takim miejscu sens.
Niestety wielu mistrzów prostej nie jest w stanie sobie takiej sytuacji i
jej konsekwencji wyobrazić.

Pozdrawiam
Czabu