eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawociekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych › Re: do podwątku o rondach - Gotfrydzie....
  • Data: 2012-06-27 00:08:41
    Temat: Re: do podwątku o rondach - Gotfrydzie....
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 26 Jun 2012, m wrote:

    > Dla porządku byś mógł zacytować,

    Zakładalem, że nie trzeba.
    To co opisujesz niżej to już raczej musiałoby być "pikorondo" :),
    widzę w czym problem.

    > ja zakłądam że chodzi Ci o "Znak C-12
    > występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo kierującego
    > znajdującego się na skrzyżowaniu przed kierującym wjeżdżającym (wchodzącym)
    > na to skrzyżowanie" z rozporządzenia.

    Tak.

    > Przepis, jeżeli mówimy o tym samym, mówi tylko o sytuacji kiedy jeden
    > z samochodów znajduje się na, a jeden wjeżdża.

    Hm... zdefiniuj "wjeżdża".
    Zastrzegę ze to z przezorności na różne wersje ;)
    Bo to jest miejsce które leży i kwiczy.
    "Wjeżdża" nie oznacza IMO "momentu", oznacza czas, w którym pojazd
    znajduje się między stanem "jest przed skrzyżowaniem" a stanem
    "znajduje się na skrzyżowaniu".
    Z wyroków w innych sprawach wiemy, że wymuszenie pierwszeństwa
    może mieć miejsce nawet wtedy, kiedy wymuszający zdążył skręcić
    i "zająć pozycję do jazdy", ale przez różnicę prędkości zmusił
    mającego pierwszeństwo do hamowania lub doprowadził do kolizji.
    Dla uproszczenia, akcentowałem wersję z "przywaleniem w drzwi".

    > A ja mówię o takiej, kiedy oba samochody wjeżdżają.

    Ale wtedy nie ma mowy o problemie poruszanym przez Tristana.

    Jeśli Z TEGO POWODU pisałeś, że "na tym skrzyżowaniu jest to
    niemożliwe", to po prostu doszło do grubego nieporozumienia.
    IMO :)

    Nie, nie jest tak że odległość między wjazdami jest
    mniejsza niż 5 czy 7 metrów długości samochodu osobowego,
    w żadnym razie.

    Sytuacja którą IMO opisuje Tristan (poproszę o potwierdzenie
    ze strony Tristana, ale z tego co widzę ze sporu który ze
    mną prowadzi rozumiem dobrze) jest taka:

    - dwa pojazdy, "z dokładnością organoleptyczną" jednocześnie,
    przekraczają linię końców łuków profili wjazdów, co wg.
    aktualnych przepisów oznacza granice skrzyżowania
    - "prawy" pojazd porusza się bardzo wolno lub wręcz się
    zatrzymuje (i później rusza), mając zderzak za znakami
    C-12+A-7 oraz za początkiem łuku
    - "lewy" pojazd porusza się ze stałą prędkością rzędu 10m/s++,
    do czego kierownik samochodu musi już co nieco kierownicą
    wywijać (ale jednośladem to akurat nie problem)

    W miejscu spotkania "prawy" pojazd ciągle jest w stanie
    "wjeżdża na skrzyżowanie", zaś "lewy" dawno już jedzie
    po obwodzie. Co najmniej "całą długością" :D

    Trzeba przyznać, że Tristan napisał "wjeżdżają równocześnie",
    ale mi w rozpoznaniu możliwości rozpatrywania "pikoronda" :>
    przeszkodził fakt, że tamto skrzyżowanie znam.

    Wniosek: założenia początkowe mieliśmy opisane niczym
    artykuły w PoRD ;)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1