plusz pisze:
> Czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego emeryt, który przekroczy określoną
> kwotę zarobków traci prawo do emerytury? Czy ktoś na tym zyskuje/
> traci? Przecież wynagrodzenia płaci pracodawca i jest od niego
> odprowadzany podatek i ubezpieczenie(?). W sumie powoduje to tylko
> bezsensowną biurokrację i wątpliwości ile można zarobić.


Ograniczenie zarobków dotyczy tylko osób na wcześniejszej emeryturze.
Kobieta, która ukończyła lat 60, lub 65-letni mężczyzna mogą dorabiać
bez ograniczeń.


Skąd się to bierze? W opinii polityków, jak również w sławnym
orzeczeniu sądu, emerytura to nie jest zebrany w ciągu życia kapitał,
tylko zasiłek łaskawie wypłacany przez państwo. Skoro Polacy zgadzają
się, aby państwo decydowało o wysokości emerytur, to i to samo państwo
ma prawo ograniczyć ich przyznawanie.

Sytuacja ta będzie się pogłębiać w miarę upływu lat i bankructwa
obecnego systemu emerytalnego - poprzez wydłużanie wieku emerytalnego i
odbieranie emerytur osobom, które osiągają inne dochody - furtka prawna
została już otwarta:

Orzeczenie trybunału konstytucyjnego z 7 lutego 2006r.
"ograniczenie prawa do uzyskiwania świadczeń emerytalno-rentowych, w
sytuacji uzyskiwania innych dochodów, w tym wynagrodzenia z pracy, jest
co do zasady dopuszczalne"

bankructwo ZUSu umożliwia ograniczenia w wypłacaniu emerytur:
"ochrona praw nabytych nie oznacza nienaruszalności tych praw i nie
wyklucza stanowienia regulacji mniej korzystnych. Ich naruszanie jest
zaś dopuszczalne, jeśli przemawiają za tym inne normy i wartości
konstytucyjne"

Polecam odkładać na emeryturę prywatnie, jak najmniej dawać ZUSowi.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl