Dnia 2 cze o godzinie 13:20, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a):


> Ależ ja Ciebie rozumiem. Upały mi nie szkodzą. Tylko, że jeśli do
> zawarcia transakcji nie doszło na Allegro - a nie doszło - to nie widzę
> powodu, by tego usilnie dokonywać za ich pośrednictwem. Jakimś tam
> sensem było by to ubezpieczenie.


Pok nie jest ubezpieczeniem. Od dawna Allegro nie używa tego określenia -
bo po prostu nie może *ubezpieczać*


> No ale to ubezpieczenie jest chyba tylko do 200-300 zł.


Od 50-300zł.


> A gość utargował 50 zł, wiec pewnie nie z 200 zł, tylko to było coś droższego.


Napisał że 250zł.


> Po za tym nie widzę powodu, dla którego mieli by usilnie dążyć do
> zapłacenia prowizji Allegro.


Nie *mieliby* tylko miałby - prowizje opłaca sprzedający - dla kupującego
to jest nieistotne.


> Moim zdaniem bezpieczeństwa samej transakcji to nie podnosiło, a koszty tak.


Jak to nie podniosłoby bezpieczeństwa transakcji? A Program Ochrony
Kupującego?
Koszty dla kupującego nadal pozostałyby te same - tylko sprzedający
musiałby zapłacić prowizje od transakcji - ale co to obchodzi kupującego?
Dla niego to jest bezpieczniejsza droga.

Powiedz mi, jak *teraz* będzie dochodził swoich roszczeń kupujący?
Prócz tego że ma pojść na policje..... bo nic innego mu nie pozostanie.

Ja nie mam nic wspólnego z Allegro, nie mam tam udziałów - jednak uważam że
popełnił błąd dokonując transakcji poza Allegro, tm bardziej że dla
kupującego nic nie zmieniało to finansowo.


IMO - dostał kupujący nauczkę, następnym razem przemyśli sprawę, że
kontrahent może chcieć go wydymać, i zabezpieczy się.

Równie dobrze mógł te 250 'postawić" na 3karty, 3kuleczki itp itd.


--
Herbi
02-06-2005 14:12:09