eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca › Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
  • Data: 2007-01-17 07:50:59
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Jurand" <j...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Przembo" <x...@x...xx> wrote in message
    news:eokgim$idf$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Jurand" <j...@p...fm> napisał
    >> Ja nie mówię o sytuacjach oczywistych - typu "wjeżdżam sobie na coś, co
    >> wygląda jak parking, ma namalowane miejsca parkingowe, zatrzymuję auto,
    >> podbiega jakiś obdartus i mówi że mam sobie stąd jechać bo to jego
    >> parking".
    > LOL I tu jest ten problem, bo od tego sie zaczelo! Minej wiecej od tego.

    Mniej więcej, o ile dla Ciebie okreslenie "wiejska uliczka" oznacza coś co
    wygląda jak parking - to masz rację. Dla mnie "wiejska uliczka" przypomina
    raczej coś co służy do dojazdów do domów przy tej ulicy i raczej nie jest to
    dwupasmowa, wyasfaltowana, szeroka droga...

    >> Uważam tylko za bzdurę twierdzenie, jakoby teren prywatny był
    >> miejscem, na jakim spokojnie można sobie zaparkować swoje autko,
    >> niezależnie od okoliczności przyrody i za takie coś nikt nic nie może
    >> zrobić właścicielowi
    >> auta.
    > To juz Twoja radosna interpretacja faktow, znajdz mi w wypowiedziach
    > innych sformulowanie "niezależnie od okoliczności przyrody", zawsze,
    > wszedzie... To Ty sobie ubzdurales jeden przypadek i moze jeszcze jest
    > to wjazd pod same drzwi czyjegos domu.
    > Ale chyba z Toba nie ma sensu, dalej bedziesz tkwil w jednym przypadku
    > oderwanym od meritum...

    Nie. Dość dokładnie przeczytałem sobie pierwszy post w wątku. Pytanie
    brzmiało:
    "Stad mam takie pytanie, czy mozna sobie obstawic znakami drogowymi
    domowej roboty, uliczki i zakamarki?"

    Chyba pojęcie "uliczka" tudzież "zakamarek" bliższe jest temu co ja opisuję,
    niż wizji pięknego placu wygląjącego jak parking, prawda?

    Widać, nigdy nie miałeś do czynienia z sytuacją, gdy w pobliżu jakiegoś
    atrakcyjnego miejsca znajduje się Twoja posesja. Ludzie bez zastanowienia
    się wjechaliby Ci autem na taras! Nie mówię już o takich sytuacjach, że
    niektórzy debile potrafią bezstresowo zaparkować sobie np. na wyjeździe z
    tunelu prowadzącego z placu osiedlowego i pójść z samochodu na parę godzin w
    jasną cholerę.

    Jurand.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1