eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUbezwłasnowolnienie czy... ? › Re: Ubezwłasnowolnienie czy... ?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: "Anna B USNET" <a...@o...eu>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Ubezwłasnowolnienie czy... ?
    Date: Sun, 1 Feb 2009 16:10:42 +0100
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 75
    Message-ID: <gm4e1m$cit$1@news.onet.pl>
    References: <glvvss$g47$1@news.onet.pl> <gm0fqi$fl3$1@inews.gazeta.pl>
    <gm13l5$q6r$3@inews.gazeta.pl> <gm1pgd$3fc$1@news.onet.pl>
    <gm1shh$185$4@inews.gazeta.pl> <gm1u1o$f9d$1@news.onet.pl>
    <gm2oad$lrn$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: eed210.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1233501046 12893 83.21.15.210 (1 Feb 2009 15:10:46 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 1 Feb 2009 15:10:46 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <gm2oad$lrn$1@news.onet.pl>
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6001.18000
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6001.18049
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:574307
    [ ukryj nagłówki ]

    > Ubezwłasnowolnienie ojca byłoby dla ciebie jedynie dodatkowym ciężarem,
    > teraz za swoje dziwactwa odpowiada tylko sam, po co chcesz na siebie
    > przyjmować
    > dodatkową i formalną odpowiedzielność?.

    Ubezwlasnowolnienie ojca dalo by mi prawo decydowania o jego a juz i swoim
    uwiklanym w to samo zyciu.

    > Z tego co piszesz to psychiatra by mu sie przydał i pewnie jakieś leki ale
    > zapomnij
    > o tym bo żadnej pomocy on nie przyjmie bo jest "normalny" - a tym bardziej
    > leków
    > - to podstawowy smutny problem leczenia "normalnych".

    No to chyba tylko palnac sobie w leb pozostaje bo przyznam szczerze ze juz
    jestem na skraju tej "normalnosci" gdzie dom to ruina, gdzie nikt i tak nie
    przychodzi (za to chwala bogu) i gdzie nikt nic nie robi ani nie moze robic
    w mysl zasady "jak umre i tak wszystko twoje". Jasne. Tym co zostanie nie
    pokryje nawet wzglednego ogladzenia problemow narastajacych od lat.

    > Zostaw go samemu sobie, zamieszkaj osobno i to daleko i nie przejmuj się.
    > Twoja matka
    > właśnie taką miała metodę - starała się problem olać - choć to nie było
    > najlepsze ani dla
    > niego ani dla niej. Z tego co piszesz to z nim jest jak z alkoholikiem
    > kiedy nie stoczy
    > się na same dno to nie ruszy po pomoc - szczególnie że zapewniasz mu ją
    > ty.
    >
    > Szybciej ty za jakiś czas powiesisz się z rozpaczy niż on zechce coś
    > zmienić.

    Moja matka byla swieta w tym wszystkim i jak to wspominam faktycznie
    przybrala taka metode bo dobrze wiedziala ze na niego nie moze liczyc (mogl
    kazdy inny z pewnego nazwijmy to "hobby" ale nikt w domu bo na to "nie mial
    czasu"...) co wiecej jezeli ja chcialam cos robic pojawiala sie cale zycie
    zlota wypowiedz "zostaw mama zrobi to lepiej". To byl glowny powod mojej
    emigracji gdzie przynajmniej usamodzielnilam sie w pelni, moze nie mam
    luksusow ale jestem/bylam z tego zadowolona, sprawialo mi to przyjemnosc i
    moglam pozyc jakis czas normalnie.

    > Jeśli boisz się że może wpaść w jakieś zobowiązania finansowe to
    > "zaopiekuj" się
    > jego dokumentami............bez dokumentów trudno wziąść kredyt....


    I tylko tyle. Ojciec reprezentowal jakis tam poziom intelektualny i do
    momentu kiedy musial zyc miedzy ludzmi ew. byl opierany i mial spelniane
    wszelkie zachcianki wszystko szlo normalnie. Dziwne ale bala bym sie
    zostawic to mieszkanie i multum nie zalatwionych spraw w polsce (a jest tego
    troszke) bo jak juz mowilam nikt tam nie da mi urlopu na pol roku i nikt nie
    chcial by tez "takiego urlopu". Z reszta znajac ojca "zaopiekowanie sie"
    jego dokumentami skonczylo by sie tak jak z wszystkim co mial w rekach
    (gwarancje i swoje co poniektore dokumenty dwa lata odzywkiwalam ze skutkiem
    roznym do tej pory...) a jak juz zorientuje sie o co chodzi zglosi to na
    policje (w ktora juz tez byly przerabiana jedna "awantura domowa" czy cos w
    tym stylu). 1/4 mieszkania jest moja (przyznana po spadku) ktorej i tak nie
    sprzedam bo wszelkie terminy scalenia mieszkania, naprawy pieca itp.,
    wzglednych poprawek bo remontem bym tego nie nazwala czy jakie kolwiek inne
    sa przeciagane na tyle ile tylko jest to mozliwe a dalej tatus opracowal
    metode "posiedz sobie sama to sie uspokoisz" jadac na tygodnie po hotelach.
    Plus jedyny w tym ze nie smierdzi ze juz nazwe to po imieniu. Minus ze juz
    nie widze na to zadnej nadziei i zaczynam byc skrajnie wyczerpana walka o
    normalnosc i nie wiem co zrobic.

    Zastanawia mnie w tym wszystkim jeszcze jedno a mianowicie fundusze akcyjne.
    Ojciec zawsze mowil ze to z pieniedzy z odprawy. Owszem ale z jego
    gospodarnoscia dawno juz by ich nie bylo. W swoim czasie (zly stan zdrowia
    co mowi ze udokumentuje) przepisal je na mame. Dzien po jej smierci
    wyplacil. Mozna sie tutaj do czego przyczepic? Zaznaczam ze nie specjalnie
    chociaz nie mala to kwota (byla?) zalezy mi na tych funduszach a bardziej
    wolala bym potraktowac to jako karte przetargowa.

    Pozdrawiam Anna

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1