eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie. › Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
  • Data: 2010-08-24 14:47:29
    Temat: Re: Tesciowa, synowa, wnuczki i mieszkanie.
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-08-24 15:17, Andrzej Lawa pisze:
    >>
    >> Zachowanie przez notariusza "należytej staranności". Patrząc choćby na
    >> ten przypadek jeśli notariusz nie zażądałby okazania tego zaświadczenia
    >> to wpuściłby kupującego w niezły kanał.
    >
    > Bzdura. Ponownie: problemem nie jest meldunek a fakt zamieszkiwania.
    Co się do jednego sprowadza, a potwierdzenie tego faktu w postaci
    meldunku tylko dodatkowo utrudnia wszelkie manewry. Przestań w końcu
    twierdzić że meldunek to tylko formalność i nic nie znaczy w kontekście
    prawnym. W kontekście praktycznym znaczy bardzo dużo.

    > Równie dobrze mógłby się domagać zainstalowania monitoringu, żeby na
    > żywo móc skontrolować, czy ktoś mieszka czy nie.
    Nie równie dobrze. Zaświadczenie o braku osób zameldowanych jest
    standardem, monitoring nim nie jest.

    >>Wprawdzie autor wątku o tym nie wspomina,
    >> ale jeśli umowa była notarialnie, to na 99% wpisał. Żeby nie gdybać
    >> niech się wątkotwórca wypowie co jest w umowie przedwstępnej sprzedaży.
    >
    > Wątkotwórca wyraźnie napisał, że w akcie notarialnym nic o meldunku nie ma.
    Taaaaak? Znajdź mi proszę ten fragment, gdzie on pisze, że w umowie
    przedwstępnej którą zawarła teściowa nie ma nic o zaświadczeniu o
    wymeldowaniu osób. Bo wg mnie to napisał tylko

    "IMHO formalnie rzecz biorąc przy akcie notarialnym sprzedaży nie ma
    obowiązku przedstawiania zaświadczenia o braku osób
    zameldownych, dopiero w określonym w umowie terminie należy opróżnić
    lokal - co daje parę tygodni oddechu i nabycie prawa do
    2-pokojowego (łatwiej wówczas wskazać urzeędowi nowy lokal dla synowj i
    wnuczków)." - czyli wyraził swoją *opinię*, a nie przedstawił *stan
    faktyczny*.

    >> Efekt będzie dokładnie taki sam. Tylko, że mimo wszystko łatwiej jest
    >> pozbyć się kogoś, kogo zastajesz w mieszkaniu jeśli nie jest
    >> zameldowany.
    >
    > Brednie.
    Czyżby? Rozwiniesz? Strasznie nadużywasz słowa "brednie"....
    >
    >> 99% policjantów którzy przyjdą na interwencję w sprawie
    >> podejrzenia włamania (bo tak może tą obecność odczytać nowy właściciel)
    >> zada pytanie o zameldowanie jako pierwsze i jeśli odpowiedź będzie
    >> twierdząca to palcem nie kiwną i jeszcze ukarają nowego właściciela.
    >
    > I tak nie kiwną palcem, jeśli nie będzie śladów włamania. I jedna
    > kobieta z dwójką dzieci. Oraz zeznania sąsiadów "ta pani tu mieszka".

    Taaak. Tylko że mając w ręce zaświadczenie o braku osób zameldowanych
    oraz akt notarialny w którym zapisano, że właścicielem lokalu była pani
    X, od dnia ... są państwo Y i "lokal zostanie wydany od dnia.. wolny od
    osób i rzeczy osób trzecich" bez problemu można udowodnić, że pani mówi
    nieprawdę, bo JUŻ tu nie mieszka. Zwłaszcza, że synowa, jak podejrzewam,
    nie ma pisemnej umowy najmu czy jakiegokolwiek innego dokumentu
    potwierdzającego prawo do korzystania z lokalu. Poza tym sąsiedzi nie
    są głupi i wiedzą gdy ktoś się wyprowadza, więc nie będą poświadczać
    nieprawdy, zwłaszcza jak im się zaproponuje bycie świadkami.


    --
    MZ

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1