eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprawa zamieciona › Re: Sprawa zamieciona
  • Data: 2020-09-07 22:45:24
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 07.09.2020 o 13:56, J.F. pisze:

    >> Moim zdaniem plan był taki, że na chodniku pieszo to zrobią.
    > A on ich przechytrzyl i wsiadl do samochodu, kto by pomyslal ...

    To nie był on przede wszystkim :-)
    >
    >>>> zapadła gdy zaczął próbować rozjechać policjantów - to ile tam było
    >>>> sekund?
    >>> O ile probowal, a nie tylko oficjalna wersja to bylo.
    >> Kilka sądów stwierdziło, że próbował.
    > Jakby tak sad stwierdzil, ze funkcjonariuszom zdarza sie klamac, to
    > jakby potem mogl kogos skazac :-P

    Kłamstwo trzeba udowodnić.
    >
    >> Ostatni jedynie zwrócił uwagę, że powinni uciekać zamiast się bronić.
    > A oni strzelali w przod czy w tyl pojazdu ? Wiec jakie "bronic"
    > No i przeciez nie "powinni uciekac" tylko uciekli, skoro zaden nie
    > zostal przejechany.

    Wiem tyle, co jest w internecie. jak zastrzelili kierującego, to mógł
    nie dojechać do policjantów.
    >
    >>>>> I jakos dokonali blednego rozpoznania osoby.
    >>>> Bez wątpienia ich błąd.
    >>> A tu jeszcze gdzies pisza, ze ten poszukiwany mial 40 lat, a
    >>> mlodziency 19 ...
    >> Oni chyba "atakowali" samochód.
    > Tak wszystkie atakowali ?
    > Musial im sie wydac podejrzany, a przeciez skupiali sie na osobie, wiec
    > powinni widziec.

    Nie zrozumiałeś. Za bardzo uprościłem. Zatrzymywali podejrzanego
    czterdziestolatka. Nie ważne, kto siedział za kierownicą, bo podstawą
    użycia broni nie była sama osoba kierującego, tylko fakt, że próbował
    rozjechać policjantów. I tu już nie miało znaczenia, że to nie
    poszukiwany 40-to latek, bo i do niego nie powinni strzelać, o ile by
    się zatrzymał.
    >
    >> Tak, czy siak, jakby nie próbowali
    >> uciec, to by o sprawie nikt nie wiedział.
    > Jakby zatrzymywal umundurowany policjant a nie wygladalo to jak atak
    > uzbrojonych bandytow, to pewnie tez nikt by nie wiedzial.
    > Albo jak panowie policjanci przyjrzeliby sie lepiej.

    Błąd policjantów co do rozpoznania poszukiwanego nie ma żadnego
    znaczenia. Natomiast sposób zatrzymania pozostawia wiele do życzenia,
    choć wygląda na to, że odbyło się to zgodnie z przepisami.
    >
    >> Ja myślę, że policjanci w
    >> chwili podejścia do pojazdu już pewnie widzieli, ze to nie on, ale
    >> zachowanie kierującego próbującego się "przebić" przez blokadę
    >> spowodował, że wzmogły się podejrzenia o przyczyny.
    > A znalazles jakies fotki z miejca zdarzenia ?

    Nie, choć pamiętam, ze bezpośrednio po zdarzeniu były fotki w internecie
    postrzelanej maski.

    >> Sądzisz, że nap...li do samochodu dla hecy?
    > Dla zaslugi, dla pochwały, dla awansu, dla orderu.
    > Moze troche ze strachu, ze zaraz ich ostrzelaja.
    >
    > No bo przeciez nie dlatego, ze im zagrazal przejechaniem przez samochod ...

    Czemu uważasz, że nie? Wielu osobom się wydaje, że jak strzelą w
    samochód, to dojdzie do spektakularnego jego zatrzymania. A to nie
    prawda. Samochód może zatrzymać pojedynczy strzał ze strzelby pociskiem
    BRENEKA, albo z karabinka - z broni dostępnej Policji. 500 J pocisku 9 x
    19 PARA, czy 300 J pocisku 9 x 18 MAKAROV bloku nie rozbije. I tu
    wewalenie kilkudziesięciu pocisków nic nie zmieni, a jest bardzo
    niebezpieczne dla pasażerów, a nawet samych policjantów. Nabój BRENEKA
    ma ponad 5.000 J. Pocisk z AKMS-a około 2.000 J. Karabin wyborowy, to
    3.000 ~ 5500 J. I tego blok silnikowy nie wytrzyma. Wystarczy jeden
    strzał. Oczywiście to też zagrożenie dla pasażerów, ale szanse na
    Przecież postrzelenie kogokolwiek jednym mierzonym w silnik pociskiem
    jest wielokrotnie mniejsze, niż w wypadku kilkudziesięciu kul z pistoletu.

    Ale to podobna sprawa jak z tygrysem i zastrzeleniem weterynarza. Nikomu
    ze strzelających tam nie przyszło do głowy, że strzelanie do tygrysa z
    pistoletu może go co najwyżej wk....ć.

    >> Czyli zauważ, że policjanci podjęli w sekundach decyzję taką samą, jak
    >> przez 6 lat zastanawiania podejmowały sądy. Dopiero po 10 latach
    >> przemyśleń ktoś zwrócił uwagę na jakieś uchybienie. Czy samo to nie daje
    >> Ci do myślenia?
    > Przy sprawnosci naszych sadow - najbardziej mi daje do myslenia, ze
    > czemu prokurator od razu nie postawil takiego zarzutu.

    Ależ nie wiadomo, czy ten zarzut jest celny. Przecież nikt tego nie
    zbadał. Umorzenie z powodu przedawnienia pozbawiło nas ostatecznego
    zbadania sprawy. To tak, jak z tym ułaskawieniem przez Prezydenta osoby,
    zanim została skazana. Przecież nawet nie wiadomo, czy był winny.
    >
    > Jakos w innych sprawach to nie ma problemow z postawieniem 10 zarzutow,
    > 20, a bez kozery powiem 100 ...
    >
    >>>> ale u nas - trzeci raz ich sądzili i
    >>>> sąd w pierwszej instancji stwierdził, że spowodowali zagrożenie dla
    >>>> osób
    >>>> postronnych. Sąd drugiej instancji już się do tego nie odniósł, bo
    >>>> uznał, że nie warto, bowiem czyn się przedawnił.
    >>> Nie powinny byc te terminy przesuwane przez procesy ?
    >> Na całe szczęście nie. Bo podejrzewam, ze nadal by to wałkowali.
    > Nie dopuszczasz mysli, ze naprawde byli winni :-P

    Ależ dopuszczam. Uważam jedynie, że wałkowanie tego 7 razy jest
    naruszeniem choćby konwencji o prawach człowieka. Po za tym, skoro
    sprawa była na tyle niepewna, że tyle lat to badano, to moim zdaniem
    niewinność policjantów może wynikać choćby z art. 28 kk. Skoro tylu
    mądrych przez tyle lat nie byli w stanie ustalić, czy naruszono prawo,
    to oni, jeśli nawet naruszyli, to mogli się po prostu pomylić. Przykre,
    że jedna osoba zginęła, a druga została inwalidą. Ale z drugiej strony
    życie jest najwyższa wartością.

    Ja wiem, że kierujący BMW miał też mało czasu na decyzję, co zrobić. Ale
    weźmy to w ten sposób. Mogli to być policjanci, albo bandyci. W wypadku
    policjantów miał szansę, ze go nie zastrzelą. W wypadku bandytów wiadomo
    było, ze jak takie hece odwalają, to go zastrzelą. To ja bym im oddał to
    BMW. Zawsze była szansa, ze to nie bandyci i samochodu nie ukradną.
    >
    > A mnie cos chodzi po glowie, ze termin przedawnienia przesuwa sie, ale
    > moze to w innych sprawach.

    Przy wykroczeniach jest tak, ze po roku się przedawnia, ale jak
    wszczniesz postępowanie, to po dwóch latach.
    >
    >> Wystarczy sprytny adwokat.
    > Nie potrzeba mu jeszcze spolegliwego prokuratora?

    No nie, bo można w nieskończoność wyciągać, ze czegoś tam nie
    wyjaśniono. Sprawa poważna, więc nikt się nie podłoży.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1