eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSmierci Natalii z AndrychowaRe: Smierci Natalii z Andrychowa
  • Data: 2024-09-06 00:02:43
    Temat: Re: Smierci Natalii z Andrychowa
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-09-05, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 05.09.2024 o 14:41, Marcin Debowski pisze:
    >>> Namierzanie telefonu byłoby tu bardzo przydatne, gdyby się udało
    >>> dostać pozycję w miarę dokładnie i szybko, a zdaje się, ze tak się nie
    >>> da.
    >> Nie przeczę. Niemniej MZ należało szukać właśnie w miejscach
    >> niebezpośrednio uczeszczanych i takich gdzie nie była w bezpośrednim
    >> kontakcie z nikim.
    >
    > I patrol szukał. Tyle, że był jeden patrol. Idę o zakład, że taki
    > komisariat ma po prostu jeden patrol. To były całe dostępne siły. Czy
    > można było więcej? Można, tyle, że to trwa. Poderwanie alarmem sił, ich
    > zorganizowanie, podzielenie rejonów, to nie mniej, niż 2 godziny. Teraz
    > pytanie, od którego momentu liczone.

    Z tego linku co wkleił wcześniej JF wynika, że nie wysano patrolu.

    https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,30478279,p
    o-smierci-14-letniej-natalii-w-andrychowie-zaginela-
    kolejna.html
    "Nieoficjalnie wiemy też, że komunikat o zaginięciu dziewczynki został
    opublikowany o godz. 13. Pięć godzin po zgłoszeniu zaginięcia. O której
    godzinie policja podjęła inne działania? Tego do dziś nie wiemy. Tak
    samo jak nie wiemy, dlaczego policja nie wysłała patrolu, by przeszukał
    okolicę."

    A jak nie ma dostępnych patroli lub jest ich za mało t nie da się
    zorganizować w trybie pilnym z rejonu obok?

    > Andrychów podlega pod Wadowice. Tu powstał problem, bo ojciec widząc, ze
    > pomimo zgłoszenia na 112 nikt nic nie robi zaczął szukać "dojść".
    > Andrychów nie robił, nie dlatego, ze trzeba jakiś znajomości, tylko nic
    > nie wiedział. No więc znalazł dojście do policjanta i przyszedł do
    > Komisariatu. Powiedział, że przyszedł do określonego policjanta, a ten
    > był zajęty. Dziecko leżało, a nikt nic nie robił. Nie robił, bo nikt nic
    > nie wiedział.

    Skoro nie wiedział to nie wysłał, ale coś się tu przecież nie zgadza, bo
    ci z Kęt przecież powinni się zorientować, że rzecz dotyczy Andrychowa.
    Jeśli to było to służbowe niewykonanie polecenia to jest to grube.
    Przecież nie chodzi o to, że w Kętach nie szukali, a że widzieli, że
    poszło do złego rejonu i nie powiadomili natychmiast tego odpowiedniego?

    > Nadal pytam, czemu CPR wysłał formatkę do Kęt? Bo gdyby ją wysłał do
    > Andrychowa, to temu dyżurnemu biegł by tzw. czas reakcji. A tak, to
    > formalnie nie było zdarzenia. Był pieklący się na poczekalni ojciec,
    > który przyszedł "prywatnie" do jednego z policjantów.
    >
    > Nie wiem, czy faktyczna wina tego nieszczęścia nie leży w CPR, które
    > przyjmując zgłoszenie dysponuje je do jakiejś jednostki. Najwyraźniej
    > zaginięcie na trasie Andrychów - Kęty zadysponowano do Kęt. Jak teraz
    > wiemy, Kęty znaleźć nie mogły, zaś Andrychów nie szukał.

    Ja jeszcze nie rozumiem dlaczego zapytanie o lokalizację to są jakieś
    podania składane gdzieś-tam, co brzmi jak papierkowa robota z
    niewiadomym czasem wykonania. To nie powinn iść jakimś systemem
    teleinformatycznym lub być robione po prostu na telefon?

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1