eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSłowne dziwolągi w języku prawnym. › Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
  • Data: 2009-06-01 22:19:33
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: e...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 1 Cze, 21:44, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:

    > > Tup, tup, tup?
    > > Nie zmienisz tego ze wikipedia stala sie najbardziej popularna
    > > encyklopedia i nawet o dziwo sady z niej czasem korzystaja
    > > uzasadniajac orzeczenia.
    >
    > Jeśli ogół chce rzyć w kłamstwie i nieświadomości, to niech sobie korzysta.

    rzyc? Moze rżeć? ;)

    > Błędów jest tam jednak bardzo dużo (jak i dużo dobrego, to prawda) i długo

    Szkoda wiec, ze zauwazonych nie poprawiasz, przyniosloby to wiecej
    pozytku niz podobne dyskusje na newsach.

    > A co ja redaktor? Płaci mi ktoś za to? Mam się kłócić z półgłówkami którzy

    A tu ktos placi? Redaktorem moze byc kazdy.

    > będą potem wtrącać swoje trzy grosze niewiele rozumiejąc?

    Dyskutujesz tu to mozesz i tam. Jak podasz zrodla to raczej nie beda
    mieli podstaw, zeby sie przyczepic.

    > > O i to jest wlasciwe tlumaczenie, prawo ustanowione / stanowione, a
    > > nie zadne pozytywne. Napietnowac tlumacza i tych co go bezmyslnie
    > > nasladuja.
    >
    > Wedle niekórych szkół są prawa pozytywne niestanowione, ale ustanowione, a
    > są i stanowione niepozytywne... ale to już glębsza szkoła jazdy...

    Tez to pisalem, ze stanowione moze byc niepozytywne. :P

    > > Ponawiam pytanie: "Jesli Ty masz racje, to dlaczego tylu sie myli?"
    > > jak wynika z w/w linku i wyswietlanych wynikow. Czy to swiadczy o
    > > braku zagmatwania i pelnej jasnosci i precyzji terminow, jak
    > > twierdzisz? Bo moim zdaniem jest wrecz odwrotnie.
    >
    > Najwartościowsze dyskusje nie toczą się w necie... a czemu tylu się myli? Bo

    Ale ja nie tylko o dyskusjach, ale i cytatach z papierowych pozycji
    jakie sie znajduja w necie pod podawanym linkiem.

    > > Jak prawo pozytywne moze byc dobrym zwrotem skoro sam wykazales, ze
    > > zle przetlumaczono positum?
    >
    > Najwyraźniej mamy problem ze zrozumieniem tego, co piszę. No nic. Za kilka
    > dni wywalę tutaj coś większego na temat tego terminu, bo widzę, że skrótowo

    OK. Najlepiej tez powiel to pozniej w wikipedii, bo z niej te roznice
    nie wynikaja i nie tylko z niej.

    > > Nawet ta dyskusja dowodzi jak wielkie
    > > zamieszanie i nielad panuje w slownictwie filozoficzno-prawniczym:
    > > prawo naturalne, prawo natury, prawa naturalne, prawo przyrody, prawa
    > > przyrodnicze, prawo pozytywne, prawo pozytywistyczne, pozytywizm
    > > prawniczy, prawo stanowione, prawo ustawowe itp. itd.. Czy filozofowie
    > > maja tak slaba wyobraznie, ze nie mogli wymyslic jakiegos neologizmu
    > > na nowa filozofie jaka utworzyli, tak zeby podobienstwo do innych
    > > wyrazow nie powodowalo nieporozumien?
    >
    > Im tam jakoś nie powoduje, mnie też nie... po zapoznaniu się z wykładnią
    > danego pojęcia nic już nie powoduje zamieszania... trzeba po prostu

    Ale przyjmij do wiadomosci, ze innym powoduje, np. prawnikom.

    > Ja dyskutuję uczciwie, za to Ty nie przyswajasz niczego ani nie
    > zapamiętujesz niczego, a przynajmniej niewiele. Coś mi to zaczyna
    > przypominać, nie wiem, czy dyskusja ma sens, skoro nie przyswajasz....

    Ja to moge powiedziec o Tobie.

    > Za kilka dni, bo nie błędnie. Dawno już by ktoś poprawił... to zbyt duży i
    > za bardzo używany termin, żeby wszyscy trwali przy jednym błędzie, tym
    > bardziej że co raz pojawiają się nowe tłumaczenia starych tekstów a termin
    > stoi dalej i cieszy oko...

    Tradycja. Ona jest w stanie utrzymywac w naukach humanistycznych
    utrwalony stan bledny przez wieki.

    > A tam tak wyraźnie w innych kontekstach każdy jest wstawiany... jak Ty to
    > robisz, że tego nie widzisz? Zaczynam być ciekawy....

    A jak prawnicy nie odrozniaja prawa natury od praw przyrody?

    > Reszty już mi się nie chciało czytać... nie widzę dla Ciebie ratunku...

    Ja to male piwo, gorzej z prawnikami, co sam poniekad doswiadczales,
    cale szczescie, ze tylko troche.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1