eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSkładany komputer, zniesławienie - pomówienie › Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
  • Data: 2004-09-09 12:39:00
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "tinkywinky" <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:chph7j$jc2$10@inews.gazeta.pl...
    > Sąsiadka nie ma racji. Mąż nawet niepotrzebnie bawił się z tym monitorem.
    > Skoro nie udzielał gwarancji, a monitor był używany, o czym sąsiad
    wiedział,
    > to nie jest problem męża, ze się zespół.
    >
    > Co do zniesławienia, to już gorzej. Sąsiadka musiała by Cię zniesławić
    wobec
    > osób trzecich, a nie wobec Ciebie samej. Po za tym takie sprawy są
    strasznie
    > po macoszemu traktowane. Wyjaśnić sąsiadce, ze nie ma racji i odesłać ją
    do
    > Inspekcji Handlowej albo Rzecznika Konsumenta. Niech idzie i sama zapyta.
    >
    Mąż jest z gatunku "dobra dusza", wszystkim pomoże. Teraz niestety to nie
    popłaciło.
    Teraz wiemy, że niepotrzebnie bawił się z tym monitorem, ale chciał mieć
    święty spokój. Sprawa w serwisie się przeciąga a sąsiadka ciągle nas
    nachodziła. Wiem, że na pewno dostanie jakiś papier z tego serwisu. Mamy jej
    ochotę rzucić to w twarz, ale niewiem, czy taka osoba wogóle zrozumie co tam
    napisano.

    No dobrze, a co gdy będzie sprawa w sądzie o domniemane oszustwo z naszej
    strony? Gdy wygramy?
    Co wtedy? Też nie można?
    Inwektywy pod adresem męża rzucała na klatce schodowej na której była
    jeszcze inna sąsiadka, który w tamtym momencie otwierała komuś swoje drzwi i
    prawdopodobnie wszystko słyszała. Niewiem tylko, czy chciałaby zeznawać.
    Napaść na mnie była bez osób trzecich.
    Nie jestem pieniaczką i nie lubię się kłócić, ale nie lubię też gdy ktoś
    mnie atakuje i obraża bezpodstawnie. Mieszkamy w małej miejscowości (gdzie
    wszyscy się znają) i nie chciałabym, żeby słowo "oszust" odbiło się na
    naszym przyszłym życiu.
    Tym bardziej, że jesteśmy niewinni.
    Tłumaczenie, że nie ma racji nic nie daje. Ona wie swoje, bo była w serwisie
    i się pytała, więcej nie będzie. A my teraz przekręcamy wszystko, chociaż
    miała tłumaczone wszystko po kolei. W sprawie składania komputera
    przychodziła chyba z 5 razy. Wszystko wiedziała i na wszystko się zgadzała,
    teraz okazuje się, że było inaczej. Odwinęła kota ogonem. I to nie wina jej
    dzieci tylko my oszuści ją oszukaliśmy, a ona teraz ma nerwicę i po nocach
    nie śpi itp.

    pozdrawiam
    Kasia P.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1