eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSkładany komputer, zniesławienie - pomówienieRe: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
  • Data: 2004-09-09 14:06:32
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: "pst135" <a...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Reasumujac :-)

    Warunki zostaly uzgodnione wczesniej, lacznie z "a po co mi faktura".

    Komputer byl zlozony z nowych czesci (kupionych w hurtowni).
    Monitor na gieldzie z 6-miesieczna gwarancja.
    Test non-stop 48h - wszystko ok.
    Mniej/wiecej po 2 miesiacach zaczal zawieszac sie podczas startu.
    Po otwarciu wyciagnalem - doslownie - dwie garsci(e ?) paprochow, kurzu,
    etc. -
    generalnie wszystkiego co mozna z podlogi zebrac.
    Wyczyscilem komputer, oddalem plyte do serwisu - plyta ok., ale dla swietego
    spokoju
    wymienilem plyte na nowa.
    Oczywiscie od poczatku byly problemy z nagrywarka :-) , 100% braku
    umiejetnosci.
    Z nagrywarka skonczylo sie po awanturze, kiedy zostalem "wezwany", ze znowu
    nie
    dziala - po sprawdzeniu okazalo sie, ze syn tych ludzi nie podpisal plyty, a
    corka
    usilowala cos nagrac na juz nagrana (i zamknieta) plyte.
    Pamietam tylko stwierdzenie: "Przeciez nic sie nie stalo, tylko chlopak
    zapomnial napisac"
    ...
    Chlopak ustawil monitor na 100Hz i zaczelo im "piszczec" w monitorze.
    Monitor byl do 85Hz :-)
    dla zadanej rozdzielczosci i tak byl ustawiony od poczatku. Ustawilem
    poprawnie.
    ...
    Pare miesiecy "spokoju" i nagle informacja, ze cos buczy - wiatraczek od
    zasilacza ledwo miele.

    BTW. Czy ktos mial przypadek, ze w ciagu pol roku wiatrak sie zatarl ???

    Tak zatarl, bo kurzu znowu bylo pelno, ale troche lepiej, bo kazalem im
    postawic kompa na
    5-cio centrymentowej podstawce (kawalek drewna).

    Dobrze, wymienilem i to oraz dodalem dodatkowy wiatraczek, aby nadmuchiwal
    do srodka,
    powietrze.

    Teraz monitor siadl - po okresie gwarancji u mojego sprzedawcy. Zawiozlem do
    znajomego serwisu.
    Okres wakacyjny ... i do chwili obecnej nie mam tego monitora. Dla swietego
    spokoju oddalem 450zl.

    Nadmienie, ze ci ludzie mieszkaja na parterze przy niezbyt, ale jednak
    ruchliwej ulicy.

    Epitety oraz inne "rozmowy" wyglady tak jak opisane przez Tinkywinky.

    To ile sie wysluchalem przez ten okres to moje, ale niezbyz chetny jestem na
    oddawanie kasy -
    "zarobilem" 150zl odliczajac koszty (paliwo, czas, etc.) moze i na tym ok.
    60zl na czysto
    (Cel 2GHz,256Mb,GeForce4 440,80Gb BARRACUDA, nagryw 52x, modem, etc.).

    Generalnie nie sprzedaje osobom fizycznym, pojedyncze przypadki w ciagu
    roku.
    Sprzetu zlozylem od cho.... i moze ciut wiecej, ale takiego numeru nie
    mialem.

    Jestem tylko ciekawy jak sie zachowa w momecie, gdy w koncu ktos jej powie,
    ze to jest komp z 2003 roku, i calosc faktycznie jest tak jak ja
    powiedzialem.

    Jak myslicie przeprosi ?

    Pozdro
    PST135
    Maz lwicy :-)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1