eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRuch dorgowy kolizja - jazda prosto z pasa do do skrętu w lewoRe: Ruch dorgowy kolizja - jazda prosto z pasa do do skrętu w lewo
  • Data: 2008-10-30 00:03:10
    Temat: Re: Ruch dorgowy kolizja - jazda prosto z pasa do do skrętu w lewo
    Od: armar <a...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Wed, 29 Oct 2008, armar wrote:
    >
    >> Oczywiście są tacy, którzy twierdzą, że może jechać.
    >> Ale nie ma prawa jechać.
    >
    > O to to :)
    > A przepis odnośnie ustępowania pierwszeństwa odnosi się do
    > *jazdy* (stanu faktycznego) a nie *prawa do jazdy*.
    > I IMHO Twoje zastrzeżenie odnośnie zmiany pasa, acz wygląda
    > w pierwszej chwili dość przekonująco, ma jedną wadę: jak
    > rozumiem do "zdarzenia drogowego" dochodzi *PO* zmianie
    > pasa (przez jadącego nieprawidłowo).
    > Jakby PODCZAS zmiany pasa nastąpiła kolizja, to owszem,
    > trudno nie przyznać Ci racji i trudno wyczuć jak rozkładać
    > winę za kolizję.

    Wedle rysunku i po analizie możliwości wychodzi mi,
    że do zderzenia doszło właśnie w czasie zmiany pasa ruchu:
    http://img231.imageshack.us/my.php?image=stluczkasj5
    .jpg

    > Pytanie jest ZUPEŁNIE inne: dlaczego z tych wykroczeń chcesz
    > wywieść winę dotyczącą *kolizji*?
    > Przypomnę: "dura lex...", zdrowy rozum trzeba odłożyć na bok :|

    No właśnie te "durexy" mi trochę spadywują z koncepcji, ;)
    bo (ja) uważam, że zasada ustępowania przejazdu pojazdom
    z prawej strony w przypadku skrzyżowania na którym ruch
    regulują znaki drogowe ma mniejszy priorytet
    (jeśli nadal jest ważna - brakuje art 5.4).

    > Chyba na .samochody widziałem taki tekst, jak ktoś cytował
    > instruktora w co prawda zupełnie innej sytuacji drogowej,
    > ale dobrze oddającej ideę: "patrzysz gdzie on JEDZIE, a nie
    > w którą stronę MIGA"....

    Dobre :D
    Niestety w tym przypadku, gdzie między momentem możliwości
    wykrycia gdzie on faktycznie jedzie a zderzeniem jest około
    sekundy czasu, to śmiem twierdzić, że można mówić o tym,
    że zderzenie jest bezpośrednim następstwem złamania przepisów
    przez kierującego z północy (ani jeden, ani drugi nie mieli już
    wówczas szans na wykonanie manewru wymijania).
    Przypuszczam, że pojazd z północy poruszał się szybciej
    (nie musiał zmniejszać prędkości do manewru zmiany pasa ruchu).
    Przewinienie ze strony MAYkela (zaniżenie w ocenie prędkości
    pojazdu z naprzeciwka przed wykonywaniem manewru skrętu
    - czyli art 4) nastąpiło zdecydowanie wcześniej niż sam manewr,
    więc razem i z tym czerwonym na którym wcześniej też się nie liczy
    jako bezpośrednia przyczyna wypadku, prawda? :)

    --
    Pozdrawia Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1