eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrywatne narzedzia do celow sluzbowych i szantaz › Re: Prywatne narzedzia do celow sluzbowych i szantaz
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
    .pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
    From: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Prywatne narzedzia do celow sluzbowych i szantaz
    Date: Sat, 11 Aug 2007 14:43:44 +0200
    Organization: Dialog Net
    Lines: 77
    Message-ID: <f9kato$75g$1@news.dialog.net.pl>
    References: <f9hlds$g2f$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: dynamic-62-87-147-61.ssp.dialog.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.dialog.net.pl 1186836216 7344 62.87.147.61 (11 Aug 2007 12:43:36 GMT)
    X-Complaints-To: a...@d...net.pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 11 Aug 2007 12:43:36 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3138
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:479457
    [ ukryj nagłówki ]

    W wiadomości news:f9hlds$g2f$1@nemesis.news.tpi.pl GalAnonim
    <g...@a...com> pisze:

    > Mamy niezbyt "ciekawego" pracodawcę. Facet jest chory, jeżeli dziennie
    > przynajmniej 2-3 pracownikom nie powie, że "nie widzi dalszej możliwości
    > współpracy" z nim", a bywa i forma jak wpropst spod budki z piwem,
    > niezbyt wyszukanym językiem...
    Aż się prosi o reportaż dźwiękowy...

    > Kilka dni wcześniej rozmawiałem z nim
    > dosyć luźno na temat pewnego programu komputerowego, powiedziałem mu,
    > że jako jestem w stanie napisać coś bardzo podobnego, ale dopasowanego
    > do naszych potrzeb. Wspomniałem oczywiście, że ponieważ to nie ma
    > żadnego związku z moją pracą (w ogóle nie mam tego typu rzeczy w
    > obowiązkach) - to po pierwsze, a po drugie firma nie dysponuje
    > oprogramowaniem, w którym mógłbym stworzyć taki program, że mógłbym to
    > napisać na zlecenie - prowadzę działalność, posiadam legalne narzędzia
    > itd. No i ta sirota Bóg wie co naopowiadała pracodawcy, ale na pewno
    > to, że "chcę pieniądzę i za darmo nie zamierzam pracować" - tak
    > usłyszałem. A tenże uznał, że "kolejny raz żądam zapłaty za coś, za co
    > on nie zamierza płacić, wolałby już zlecić to obcej firmie".
    Czemu ty się tłumaczysz z tego, co komuś prywatnie powiedziałeś? A może on
    to udowodnić?

    Skwitował,
    > że "w ogóle nie zamierza płacić za prace prywatne czy po godzinach".
    No i ma prawo. A wy nie wykonujcie "prac prywatnych" i po godzinach. Proste.

    > Sugestia, że w takiej sytuacji powinien przynajmniej kupić legalne do
    > firmy środowisko, w którym można stworzyć potrzebne oprogramowanie,
    > została bez odzewu - w domyśle: proszę sobie przynieść z domu.
    No wiesz, odpowiedzi na niezamówione sugestie nie są obowiązkowe.

    > Mało
    > tego, to oprogramowanie miałoby być rozdawane jako freeware przez
    > firmę. Oczywiście więcej na ten temat nie chce rozmawiać no i
    > usłyszałem stały tekst o zwolnieniu, jeżeli będę żądać zapłaty za tę
    > pracę.
    Nie wykonuje się pracy bez zapłaty.
    Chyba, że trenujesz filantropię.

    > To państwowa firma, facet ma kilka spraw w sądach - wytoczonych
    > przez pracowników, dwa wyroki nakazujące przywrócić do pracy niesłusznie
    > zwolnionych pracowników. I okazuje się, że nie ma na niego
    > bata.
    Na pewno jest. Ale bat musi być trzymany i użyty przez właściwą osobę.

    > Radę nadzorczą nie interesuje sytuacja w firmie jeżeli chodzi o
    > stosunki z pracownikami, związki zawodowe są przez niego ignorowane.
    A ile ich tam jest, tych związków? I wszystkie takie kiepskie?

    > Asekuruje się tym, że żadnych z tych decyzji nie chce wydać na
    > papierze, tylko "na gębę".
    > Na papierze wydaje tylko upomnienia i
    > nagany...
    To nic. Należy zwrócić się do niego na piśmie o wydanie polecenia na piśmie.
    Z podaniem okoliczności.

    > Poradźcie - co w takiej sytuacji powinienem zrobić?
    Napisać odpowiednie pismo, nie rozstawać się z dyktafonem, przygotować się
    na wzsystkie ewentualności.

    > Nie mam zamiaru dać się pomiatać i przymuszać do używania prywatnych
    > narzędzi do pisania programu, po godzinach, i oddawać tego za darmo.
    Nie musisz.

    > A na pracy zależy mi.
    A na godności i szacunku do siebie?

    > Wiem od znajomych, że zwykła wizyta w PIP niczego
    > nie załatwi, a jedynie może pogorszyć, bo dziwnym trafem takie wieści o
    > odwiedzinach szybko się rozchodzą... ?
    Możliwe, ale ja bym jednak takich znajomych za bardzo nie słuchał.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1