eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicjanci wkroczyli do sklepów z "dopalaczami" › Re: Policjanci wkroczyli do sklepów z "dopalaczami"
  • Data: 2009-01-12 20:21:47
    Temat: Re: Policjanci wkroczyli do sklepów z "dopalaczami"
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:iegs36-bdg.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    > Robert Tomasik pisze:
    >>> Wiesz, ja do niedawna przypuszczałem, że do zmuszenia kogoś do
    >>> określonego zachowania potrzebna jest ustawa - a tu siurpryza i
    >>> "niezawisły" sąd orzeka, że pozbawione podstaw prawnych polecenia
    >>> należy wykonywać, bo biedaczek wydający polecenie może nie być
    >>> kompetentny i należy gdzieś iść dyskutować z jego szefem, nawet jeśli
    >>> się nie ma ochoty na jego szukanie.
    >> Trochę za skomplikowane dla mnie na tę porę nocy :-)
    > OK - podchodzi do Ciebie jakiś cep i żąda czegoś, czego nie ma podstawy
    > prawnej żądać. A ponieważ jest to tępy cep, a nie np. policjant, więc
    > prawa znać nie musi i należy się tego cepa słuchać.
    > [ciach]

    To dość mocno śmierdzi prokuratorem.

    >>>> To znajdź w ustawie. Przecież jest jawna.
    >>> A, masz na myśli, że sami z siebie bez nakazu?
    >> Nakaz, to jest przeszukania. A kontrola, to kontrola. Kontrolę skarbową
    >> się przykładowo robi rutynowo raz na ileś lat w każdej firmie,
    > Ach, nieporozumienie... Chodziło o przeszukanie z powodu podejrzeń o
    > popełnianie przestępstwa. To też pewien rodzaj kontroli (i powszechnie
    > się mówi np. "kontrola legalności oprogramowania").

    Nie ma czegoś takiego, jak kontrola legalności oprogramowania jako czynność
    policyjna. Istnieje kilka sposobów zrobienia tego zgodnie z prawem, ale
    każdy z nich rozbija się o jeden problem. Albo właściciel sprzętu
    dobrowolnie go okazuje policjantom, albo wchodzimy w proces karny z
    wszelkimi w prawie przewidzianymi obostrzeniami.

    >> niezależnie od tego, czy są podejrzenia o nieprawidłowości, czy ich nie
    >> ma. Policja takich uprawnień nie ma, choć moim zdaniem w wielu wypadkach
    >> by się takie uprawnienie przydało. Byle sensownie unormowane i
    >> odpowiednio wykorzystywane.
    > Oj, lepiej nie...
    > Primo: było by nieprawidłowości od diabła i ciut-ciut (choćby same
    > nieszczęsne "kontrole oprogramowania" kończące się zabraniem sprzętu do
    > ekspertyzy na rok czy dwa).

    Nie. Kontrolę można przeprowadzić w kilkanaście minut nie zabierając
    komputera. Właśnie brak uprawnień do kontroli oraz upór właściciela przed
    dobrowolnym okazaniem komputerów powoduje, ze trzeba wejść w proces, czyli
    komputery zatrzymać i wysłać do biegłego - co faktycznie trwa.

    > Secundo: nie uważasz, że i policjanci by się burzyli na dokładanie im
    > kolejnej bezsensownej roboty? ;)

    Nie. i tak się te zadania realizuje, tylko trzeba się okrutnie okombinować,
    by to zgodnie z prawem zrobić. Po prostu było by proście i szybciej - na
    czym zresztą chyba wszystkim zainteresowanym zależy.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1