eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPapierosy, balkon i kwestia polskaRe: Papierosy, balkon i kwestia polska
  • Data: 2008-10-23 13:41:28
    Temat: Re: Papierosy, balkon i kwestia polska
    Od: Marian <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte wrote:
    > W wiadomości news:gdpkp9$oao$1@news.onet.pl Liwiusz
    > <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:
    >
    >> A wypowiadając się w temacie: uważam, że zakaz palenia jest słuszny
    >> tam, gdzie ludzie muszą chodzić (np. urzędy, przystanki autobusowe,
    >> środki komunikacji miejskiej, szkoły itp.). Nie ma natomiast podstaw
    >> uważać, że prawo do palenia w knajpach narusza czyjeś swobody. To, że
    >> Zenek Kowalski otworzy pub, w którym chętne osoby mogą przyjść i
    >> popalić papierosy w niczym nie ogranicza praw innych osób. Sama chęć
    >> chodzenia osób niepalących do pubu pana Zenka i niewdychania dymu nie
    >> jest czymś, co musi podlegać ochronie prawnej.
    > Właśnie "rozprawiłeś" się ze znaczną częścią uprawnień Sanepidu. :D
    > Prawna ochrona przed brakiem higieny, brudem, nieświeżymi lub źle
    > przechowywanymi artykułami w barach, restauracjach, pubach itp. jest
    > zbędna. Przecież nie trzeba tam chodzić...
    > Fajna "logika".

    Nie, to znow jest inaczej, niz przedstawiasz. Nie ma obowiazku
    serwowania potraw czy napojow. Jesli juz zas ktos chce serwowac, musi to
    robic wedle okreslonych przepisow.

    >
    >> W normalnej gospodarce są puby dla palących, jak i dla niepalących,
    >> tudzież są sale dla jednych i drugich i każdy konsument wybiera to, co
    >> mu odpowiada.
    > I to właśnie mniej więcej napisałem już dużo wcześniej. Właściciel
    > mordowni jeśli chce przyjmować palących musi im wydzielić odpowiednio
    > odizolowane pomieszczenie i niech tam kopcą.
    A jak to jest z mniejszosciami?
    Mowisz, ze Polska nalezy do Cuganow, a Polacy jako wiekszosc maja
    wydzielony pewien teren? ;)

    Wiec uwazam, ze odwrotnie. Tak dlugo, jak palacze beda w wiekszosci to
    wydzielanie obszarow dla niepalacych jest wlasciwym podejsciem.

    Po co wprowadzac nakaz wydzielania miejsca dla palacych w barach, gdzie
    wiekszosc przychodzi wlasnie zapalac.

    Albo inaczej.

    Te miejsca wydzilelone dla palaczy juz sa - nazywaja sie BARY i PUBY.

    Natura i spoleczenstwo samo wydzielilo te miejsca. Ludzie chcieli sie
    napic i zapalic - i tak powstaly bary i puby...


    >
    >> Natomiast problem palenia na balkonie jest problemem wyolbrzymionym.
    >> Prawo nie może zajmować się takimi szczegółami jak trajektoria dymu
    >> unoszącego się z balkonu. Części osób na tej grupie wydaje się, że
    >> wszystko ma swoje odbicie w prawie. A nie ma. Jak komuś przeszkadza
    >> palenie sąsiada, to może zamknąć okno, albo porozmawiać na ten temat z
    >> sąsiadem.
    > A jednak na terenie wielu osiedli, wspólnot, spółdzielni obowiązuje np.
    > zakaz rozpalania grilla na balkonie.

    Przepisy p/pozarowe - zakaz uzywania otwartego ognia i te pe.

    Oczywiscie potem pojawily sie grile elektryczne, ktore tez nazywaja sie
    grilami...

    >
    >> A i jeszcze jedno, nie należy zapominać o intensywnych zapachach na
    >> klatce podczas gotowania obiadu. Nie może być tak, że do mojego
    >> mieszkania przedostaje się zapach schaboszczaka sąsiada, a może ja
    >> jestem wegetarianinem? ;)
    > To nie są żarty. Przez kilka lat w bloku w którym kiedyś mieszkał mój
    > kumpel ktoś z lokatorów weeekend w weekend, w każde świeto gotował starą
    > kozę.
    > Ciągle tą samą...
    > Ilekroć do niego (kumpla) przychodziliśmy już przy windzie wiadomo było,
    > że gość gotuje. Co więcej, cyrkulacja powietrz na klatce schodowej była
    > taka, że nie można było mimo sledztwa rozpoznać sprawcy, bo wszędzie
    > waliło tak samo, a smród był niemożebny.
    > Więc nie lekceważ problemu.

    I rozmawialiscie z sasiadem? Zglaszali administracji uciazliwosc?

    Moize gotowal, bo myslal, ze lubicie zapach gotowanej kozy?

    Skoro nikt do niego nie przyszedl i nie powiedzial, zeby ta koze juz
    wylal ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1