Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał
>>>
>>> Odpis aktualny kosztuje 30zł. Powiedzmy ze zapłacisz 1zł za
>>> przelew.
>>> Ile kosztuje Cię realnie dojazd do KRS?
>>
>> W moim przypadku byłoby to ok. 150 km do przejechania
>> (w tym kilkanaście w korkach) i pół dnia w plecy.
>
> No to masz pecha i jesteś skazany na usługi za stówę o sztuki.

Juz podrożało? Chwilę temu było to 70 zł.
A faktycznie tu: http://www.krsekspres.pl/cennik widzę 29 zł.

> A nie masz w okolicy KRS kogoś znajomego kto by ci takie rzeczy
> załatwiał i brał za fatygę połowę?

Żenujący pomysł.

>>> Swoją drogą - narzut 233%. Niezły biznes.
>>
>> Jaki sens ma taka kalkukacja? Gdyby odpis kosztował 7 zł
>> to "narzut" wyszedłby ci 1000% a gdyby dawali za darmo
>> to kalkulator by ci eksplodował.
>
> Widzisz, nie używałam kalkulatora, a mój mózg, w odróżnieniu od
> kalkulatora, potrafi dokonać wyliczenia metodą kolejnych przybliżeń.
> A także doskonale radzi sobie z porównywaniem wartości bez
> wyliczania ich stosunku procentowego.

233% to nie jest liczba?

> Taka taka funkcja ludzkiego mózgu, której nie daje się odtworzyć u
> maszyn - szacowanie a także porównywanie wielkości nie wyrażonych
> liczbowo.
> To powoduje, że koncepcja narzutu na zerowy koszt nie wiąże się z
> eksplozją mózgu.

Tez tak myślę, dlatego pisałem o eksplozji kalkulatora a nie mózgu.
I na wszelki wypadek doprecyzuję, że pisząc o eksplozji nie miałem
wybuchu w sensie dosłownym a odmowę wykonania działania i komunikat o
błędzie.

>>> Oni to przysyłają oprawione w ramki, czy co?
>>
>> Ciekawe, że do sądu nie masz pretensji, że za wydruk
>> kilku kartek bierze 30 zł.
>
> Nie mam też pretensji, że za złożenie pełnomocnictwa do US muszę
> jeszcze zapłacić 17zł chociaż to ja wydrukowałam i zaniosłam im
> zębach.
> Tzn. nie podoba mi się to i wolałabym nie płacić, ale wiem, że te
> opłaty nie odzwierciedlają kosztów czynności. To haracz nałożony
> prawem kaduka bo "klient" i tak nie ma wyjścia. Do konkurencji nie
> pójdzie.
>
> Za to jak ktoś świadczy usługi, to zakładam że odzwierciedlają one
> poniesione koszty z jakimś tam, mieszczącym się w granicach
> przyzwoitości, narzutem.

Tylko że błędnie przyjęłaś, że opłata sądowa to jest ten koszt.
Opłata jest przekazywana od zleceniodawcy do sądu przy technicznym
pośrednictwie usługodawcy. Nie jest dla niego przychodem ani kosztem.
Natomiast jego koszty to człowiek, lokal, energia, usługi
telekomunikacyjne, materiały biurowe, znaczki pocztowe itd.
Nawiasem mówiąc cena nie koniecznie musi być wynikiem kalkulacji
kosztów i "przyzwoitego" (cokolwiek miałoby to znaczyć) narzutu. W tym
zakresie mamy wolny rynek.

> Nie wiem. Jak dla mnie - zdzierstwo.

A ja myślę, że jak się nad tym lepiej zastanowisz to dojdziesz do
wniosku, że dla klienta nie mieszkającego w spacerowej odległości od
KRS te 29 zł to nie jest wygórowana opłata.