eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdkurzacz ze śmietnika › Re: Odkurzacz ze śmietnika
  • Data: 2015-03-09 12:31:31
    Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 9 Mar 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 09.03.2015 o 08:45, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> Nie, przechodzenie kiedy NIC NIE JEDZIE nijak *NIE JEST* "kwestią
    >> zdrowia i życia".
    >
    > W mojej ocenie jak najbardziej jest.

    To sa sobie z boczku siądę i poczekam lat kilka, aż znów się "nawrócisz".
    Bo to chyba jedyna metoda która (na Ciebie) działa.
    Teraz to masz rację <TUP>. Ukarać za nic bo tak <TUP>.
    Bo to "podniesie bezpieczeństw".
    Pic polegający na tym, że NIE PODNOSI, nie działa.

    > Patrz niżej.

    Nie muszę.
    Przewidziałem. W poście który cytujesz.
    To nietrudne (przewidzieć, bo dość typowe).

    >> To jest przestrzeganie "prawa dla prawa".
    >
    > Nie, te przepisy zostały określone dla bezpieczeństwa i regulacji ruchu.

    Nie, kraje w których nie ma takiej kary, mają 3x mniej trupów.
    Te przepisy SZKODZĄ.

    Gdzie jest bezpieczniej na drodze, w .pl czy .gb? (w .gb nie ma kary
    za przejście na czerwonym - jest za spowodowanie utrudnienia ruchu
    przy przechodzeniu na czerwonym).

    >> Oświeć nas proszę, jak powstaje strata w ludziach kiedy pieszy
    >> *nie włazi* pod jadące pojazdy.
    >
    > Czyli jechać na czerwonym mogę także, o ile nie wjadę pod pojazd z zielonym?
    >
    > Rozumiem, że Ty postulujesz, żeby traktować światła czerwone/zielone jak
    > przełączalny znak USTĄP?

    Przecież PRZEWIDZIAŁEM i napisałem odpowiedź.

    Tylko Ty jak zwykle ją wyciąłeś, bo niewygodna.

    <OT, inny przypadek>
    Taka sama retoryka jest spotykana (no, ja kilka razy widziałem,
    na .samochody konkretnie) odnośnie jazdy samochodem po chodniku.
    Kierofffcy zapominają o drobnym szczególe: "ustąpieniu miejsca".
    Jak dochodzi do takiego przypadku to jest awantura ("a co,
    teleportować się mam" - tak, skoro chcesz JAK PIESZY, pieszy
    też ma obowiązek ZEJŚĆ, w tym w bok, z toru jazdy w który
    wlazł :>, więc jak chcesz jeździć po chodniku, to oprócz
    nieniszczenia ciężąrem przewiduj teleportację)
    </OT>

    >> Przecież to jest głupota najwyższego kalibru, BARDZO szkodliwa
    >> społecznie, bo uczy, że "prawo jest dla prawa", ergo przepisy
    >> służą do tego żeby je łamać :>
    >
    > Moja żona też tak myślała, aż zaczęła być kierowcą.

    A może ma (jednak) kłopot z pieszymi którzy włażą POD POJAZD
    sami będąc NA CZERWONYM?
    Bo jakoś nie widzę żeby mogła mieć kłopot z pieszym NIE WŁAŻĄCYM
    pod pojazd, kiedy (ten pieszy) ma czerwone.
    I co PJ ma do tego?

    >> A może tak po prostu ten pierwszy nie miał czym zabrać "drewna z
    >> działki"?
    >
    > A drzwi spod śmietnika miał?

    Oczywiście.
    Drzwi po porąbaniu bierze się pod pachę i zanosi tych kilkadziesiąt
    metrów. Stosu drewna po altanie raczej tak się nie zaniesie.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1