-
Data: 2015-03-09 22:20:23
Temat: Re: Odkurzacz ze śmietnika
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 09.03.2015 o 20:36, Gotfryd Smolik news pisze:
> dOn Mon, 9 Mar 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>
>> W dniu 09.03.2015 o 12:31, Gotfryd Smolik news pisze:
>>> Pic polegający na tym, że NIE PODNOSI, nie działa.
>>
>> Taaa.... Właśnie o mało co nie rozjechałem dzisiaj gimbusa.
> [...]
>> przyzwyczajone, że auta jadą w lewo na Gliwice, a nie prosto. I lezą
>> tam jak te osły na czerwonym. I efekt, że zazwyczaj tam muszę hamować
>> i trąbić.
>
> No to pytanie jest proste: "i co daje ten przepis"?
To, że część osób jednak patrzy na światło. Zbuntowane gimbusy lecą
owszem, ale jednak część osób się zatrzymała. Z grupki sunących tylko
jeden gimbus wlazł mi pod koła.
> Podpowiem, że przepis w Anglii:
> - *zabrania* przechodzenia na czerwonym (ichni PoRD + rozporządzenia
> w tej sprawie są identyczne)
> - natomiast *kara* (implikowana przez odpowiednik KW plus "lista
> mandatów") jest wyłącznie za stwarzanie utrudnienia.
A więc w mentalności Polaków taki przepis byłby martwy.
Poza tym, stwarzanie zagrożenia to bardzo płynne pojęcie. Można
dyskutować i każdy uzna co innego.
> Ergo, policmajstrowi odpada sprężanie się na łapanie tych co
> NIE SZKODZĄ, ma więcej czasu na rozglądanie się za tymi co
> SZKODZĄ włażąc pod pojazd.
> Czyli takimi jak opisałeś.
Tyle, że ile masz realnie patroli na mieście? Praktycznie zero.
>>>>> To jest przestrzeganie "prawa dla prawa".
>>>> Nie, te przepisy zostały określone dla bezpieczeństwa i regulacji
>>>> ruchu.
>>> Nie, kraje w których nie ma takiej kary, mają 3x mniej trupów.
>> Pytanie czy DLATEGO, że nie ma kary czy POMIMO.
> W pewnym stopniu "dlatego" - z powodu wyżej.
> Jeśli nie można karać za "gołe przechodzenie" (bez szkodliwości)
> to motywacja do mandatowania wyraża się w mandatowaniu za
> czyny faktycznie szkodliwe.
Ale generalnie takie mandatowanie to są sporadyczne przypadki w PL. Żyję
już kilkadziesiąt lat, a się nie spotkałem z takimi działaniami.
> Popatrz na "sprawę rowerzystów" sprzed zmiany przepisów: jako
> że do statystyki liczyli się jako "pijani kierujący" po równi
> z kierowcami "mechanicznymi", a złapać takiego łatwiej, to
> byli, rzekłbym, "bardziej aktywnie" wyłapywani - a i chyba
> nadal "bezpieczniej" (w rozumieniu niekaralności) jest
> jechać po pijaku samochodem niż rowerem.
Tyle, że z niekaraniem pijanych rowerzystów również się nie zgadzam.
Kolega prawie zginął przez takiego.
> Nie na "dogadanie", ale aż sam "dojdziesz" (do wniosków).
> W podatkach jak widziałem już się trochę zmieniło ;>
Tylko trochę, bo, jak pisałem, liczy się kontekst.
> Pewnie jakiś "mandat za niewinność" (znaczy formalne
> złamanie prawa) przyczyni się do zmiany poglądów :|
Akurat poglądy o mandatach za niewinność mam w zakresie wyprzedzania,
choć sam nie dostałem. Ta część PORD jest totalnie spieprzona i
wymagałaby przeróbki.
Ja dostałem w życiu może ze 4 mandaty, z czego 2 w zasadzie za
niewinność, czyli durne znaki.
> (niekoniecznie Twój, może jakiś Twój znajomy się
> załapie albo cóś i wersję że ta kara JEST idiotyczna
> załapiesz).
Nie nie jest. Po prostu winny łatwo wypiera z siebie winę.
>>> Gdzie jest bezpieczniej na drodze, w .pl czy .gb?
>> Nie wiem, nie byłem w gb.
> Ja też nie, za to statystyki nie są tajne.
> I wiedza o tym, że (tam) po prostu przechodzi się na czerwonym
> patrząc czy nic nie jedzie też.
Nawet jeżeli to nie dowidzi, że DLATEGO, a co najwyżej POMIMO.
>>>> Rozumiem, że Ty postulujesz, żeby traktować światła czerwone/zielone
>>>> jak przełączalny znak USTĄP?
>>> Przecież PRZEWIDZIAŁEM i napisałem odpowiedź.
>>> Tylko Ty jak zwykle ją wyciąłeś, bo niewygodna.
>> Raczej nie zrozumiałem. Masz dość spory talent pisania tak, że ja tego
>> nie rozumiem.
> Czego nie rozumiesz, skoro WYRAŹNIE napisałem, że problem z samochodem
> jest taki, że jego ROZMIARY najczęściej uniemożliwiają ogarnięcie
> przez kierowcę zmieszczenia się w "widocznie wolnym miejscu"?
Nie zgadzam się. Dzisiaj stałem i stałem i stałem na SGL-Konarskiego i
jechałem w Zabrską. Był otwarty lewoskręt w Jagiellońską, więc jedyne z
czym mogło kolidować moje na-wprost byli piesi na Zabrskiej, ale ich nie
było, a widoczność idealna. W myśl twojej wersji domagam się prawa do
jechania wtedy. Żadne problemy zmieszczenia się w "widocznie wolnym
miejscu" nie występują.
> (widocznie - czyli takim, że NIC SIĘ NIE POJAWI w tym samym
> miejscu, bo nie może, a nie "bo nie widziałem",
Pieszy też nierzadko nie może przewidzieć, choćby gościa z prawoskrętu
bezkolizyjnego (kierunkowe zielone).
> W miejscach, w których regularnie występuje "widocznie wolne
> miejsce" o dostatecznie dużej skali (tak rozmiarów jak
> i prawdopodobieństwa) wystarcza niepostawienie świateł
> i niepostawienie znaku STOP (a poprzestanie na USTĄP).
Ano nie, bo skrzyżowania nie kończą się na prostym krzyżu bez kierunków,
a do tego światła taki USTĄP przestawiają, żeby nie korkowała się np.
podporządkowana. Więc można przenieść twoje pomysły z pieszymi na auta
również.
> Za to w miejscu "faktycznie zabudowanym" często jest tak,
> że pieszy nie ma problemu w ocenie czy wolne miejsce jest,
No to się poporuszaj po np. SGL. Piesi tam mają problem ze wszystkim.
Nawet z zakazem ruchu pieszych po jednej stronie i chodnikiem po
drugiej. Lezą pod koła środkiem jezdni.
Piesi mają problem ze wszystkim i wszędzie. Łącznie z tym, że nawet jak
już czekają na czerwonym, to wiszą z krawężnika i wkurwiają w ten sposób.
> Uprzedzając: tak, owszem, są miejsca na świecie gdzie
> testuje się możliwość, że jednoślady *również* mogą
> przejeżdżać na czerwonym, pod warunkiem uprzedniego
> zatrzymania się (jak przy STOP).
> IMO ma ręce i nogi.
No wiesz, może w ogóle zlikwidować PoRD i zostawić ,,Nie wolno stwarzać
zagrożenia, koniec''? Ew. jakiś system oznaczeń typu Nożyce, Kamień,
Papier na samochodzie, przydzielane losowo przy rejestracji samochodu. I
ustalanie pierwszeństwa wg zasad gry w to.
>>> na .samochody konkretnie) odnośnie jazdy samochodem po chodniku.
>> Tzn? Chcesz, żeby była dozwolona?
> Ja? Jak to wydedukowałeś?
No mówię, że masz talent do niekomatybilności językowej ze mną.
> To Ty wyskoczyłeś z pomysłem, żeby samochodem miało być
> wolno przejeżdżać na czerwonym ("skoro piesi mieliby móc"),
> czyż nie?
No. Idąc twoim tropem, to też znam wiele przypadków, gdzie przejechałbym
na czerwonym nie stwarzając żadnego zagrożenia, najmniejszego.
> Masz taki sam problem ze zrozumieniem *w czym* leży
> trudność w przypadku samochodu.
W tym samym co w przypadku pieszego. Można wymieniać tysiące przypadków,
gdy taki przejazd jest 100% bezpieczny.
> Ad rem chodnika.
> Są tacy, którzy twierdzą że jak np. rowerem miałoby być
> wolno, to i samochodem.
No ja nienawidzę rowerów na chodniku, nie wiem czy pamiętasz. Miałem
wiele zatargów z takimi, co we mnie wjeżdżali, wymuszali uskoki,
denerwowali. Rower precz z chodnika.
> I cały problem w różnicy (między pieszym, jak i rowerzystą)
> a samochodem jest taki, że samochodem "ustąpienie miejsca"
> bywa niewykonalne.
Bywa, ale czasami nie bywa. Jak i z pieszymi i rowerem. Nieraz wpadłem
na pieszego zza zakrętu, ale to mało niebezpieczne. I zdarzało mi się
takie kolizje mieć z rowerem, a to już bywało mniej bezpieczne.
> No to ten przepis się NIE ZMIENIA (w wersji brytyjskiej).
> Za to zapewnia, że jak już policjant się przypadkiem na
> skrzyżowaniu znajdzie, to NIE BĘDZIE ZAJĘTY wypisywaniem
> komu innemu mandatu za to, że szedł na czerwonym, choć
> NIE WLAZŁ nikomu pod koła. Będzie łapał "włażących".
> Za trudne?
Za trudne. I do tego przyszła mi kolejna myśl... Otóż są miejsca, gdzie
pieszych jest maaaasa. Np. w Gliwicach na placu Piastów. Przechodzą
czasami rzeką pieszych. I teraz powiedzmy, że zaczynają wchodzić, jak
jeszcze mnie nie ma. Nie weszli przed pojazd. A już na pewno nie
stworzyli zagrożenia, jakim pojęciem operowałeś wcześniej. No ale co z
tego, ja nadjeżdżam na zielonym i utykam na środku skrzyżowania, bo
rzeka pieszych się przelewa.
Twoja wersja daje się obronić tylko przy warunki 1 pieszy cichaczem
przemyka po wcześniejszym rozeznaniu sytuacji. Choć też nie na każdym
przejściu.
> Nie wpadłeś na to, że u nas JEST powszechne lekceważenie dla prawa,
> i jedną z jego niewątpliwych przyczyn są przepisy, które SĄ
> ODBIERANE jako zupełnie idiotyczne?
Nie odbieram tego tak, Bardziej powszechnego lekceważenia prawa
dopatruję się w mentalności polskiej podsyconej dodatkowo latami PRL,
gdzie byli Oni i My. I Myowie robili na złość Onym w imię myości, a do
tego Oni niższego szczebla pobierali łapówki za marnotrawienia dobra Onych.
> Znaczy nie "nasze przepisy", ale "ich przepisy" (rządowe) których
O właśnie. Ich. Taka mentalność od lat. Zresztą, teraz to dopiero są Oni
u władzy. Za PRL takich onych chyba nie było, jak są teraz.
> Wyleź z siebie, stań obok i przyjrzyj się tematowi wątku: sam
> argumentowałeś, że LEPIEJ nie wysyłać plutonu egzekucyjnego,
> żeby ścigał zabieracza paru puszek, bo to się NIE OPŁACI
> w tym znaczeniu, że braknie "mocy przerobowych" na ściganie
> SZKODLIWYCH czynów zabronionych, prawda?
>
> No to dlaczego nie chcesz przyjąć do wiadomości, że TEN SAM
> mechanizm dotyczy RÓWNIEŻ:
> - ścigania przełożenia na czerwonym
> - ścigania jadących "z promilami"
> -... i każdego innego przypadku?
Owszem, tylko skradziona puszka = kilka gr. Jadący z promilami to zabójca.
>>> Drzwi po porąbaniu bierze się pod pachę i zanosi tych kilkadziesiąt
>>> metrów. Stosu drewna po altanie raczej tak się nie zaniesie.
>> Nie kilkadziesiąt, bo u nas na blokowisku nie ma pieców. Więc musi dalej.
> No to tym bardziej "trochę desek" łatwiej zatargać, niż dużo :|
Przecież nie musi brać wszystko na raz. Może sobie przychodzić i brać.
Nie spytał o szczegóły. Nie i koniec.
Następne wpisy z tego wątku
- 10.03.15 02:50 re
- 10.03.15 02:52 re
- 10.03.15 03:00 re
- 10.03.15 03:01 re
- 10.03.15 03:04 re
- 10.03.15 03:12 re
- 10.03.15 03:35 re
- 10.03.15 03:43 re
- 10.03.15 16:34 Gotfryd Smolik news
- 10.03.15 16:30 Gotfryd Smolik news
Najnowsze wątki z tej grupy
- Rozkręcają się
- 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją
- [OT] nowe osoby w grupach?
- OT Do Trybuna
- Prosto z Tuskistanu: Czy Domański (minister finansów) "da" czy nie trzy lata grożą :-) [dotacja dla PiS]
- Przypomnienie: Mini Netykieta polskich grup dyskusyjnych wer. 3.2.2
- Odpowiedzialność w spółce z oo
- znowu wroclaw
- urodziny hitlera
- Sędzia Dorota Lenarczyk z Żywca skazała na 6 mies. pozbawienia wolności
- Dyplomaci a alkomaty
- Zmiana kary
- Poseł Ryszard Petru w Biedronce
- Ideologia Geniuszy-Mocarzy dostępna na nowej s. WWW energokod.pl
- Precedensy politycznie motywowanego nie wydawania w UE
Najnowsze wątki
- 2025-01-05 Rozkręcają się
- 2025-01-04 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją
- 2025-01-03 [OT] nowe osoby w grupach?
- 2025-01-02 OT Do Trybuna
- 2025-01-02 Prosto z Tuskistanu: Czy Domański (minister finansów) "da" czy nie trzy lata grożą :-) [dotacja dla PiS]
- 2025-01-01 Przypomnienie: Mini Netykieta polskich grup dyskusyjnych wer. 3.2.2
- 2024-12-31 Odpowiedzialność w spółce z oo
- 2024-12-31 znowu wroclaw
- 2024-12-30 urodziny hitlera
- 2024-12-30 Sędzia Dorota Lenarczyk z Żywca skazała na 6 mies. pozbawienia wolności
- 2024-12-27 Dyplomaci a alkomaty
- 2024-12-27 Zmiana kary
- 2024-12-23 Poseł Ryszard Petru w Biedronce
- 2024-12-21 Ideologia Geniuszy-Mocarzy dostępna na nowej s. WWW energokod.pl
- 2024-12-20 Precedensy politycznie motywowanego nie wydawania w UE