eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOchrona wizerunku a relacje z imprez... › Re: Ochrona wizerunku a relacje z imprez...
  • Data: 2012-07-14 11:45:58
    Temat: Re: Ochrona wizerunku a relacje z imprez...
    Od: "Buster" <.> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Gotfryd Smolik news napisał:

    > Twierdzisz, że zakup w hipermarkecie nie wiąże się z umową
    > sprzedaży, czy uważasz ze bez *podpisania* takiej umowy
    > sprzedaży nie wolno marketowi nic sprzedać?

    Nic takiego nie twierdzę, dlaczego sprzedaż nie miała by być sprzedażą a
    spacer spacerem?
    Zresztą jest ustawa co tę kwestię dokładnie reguluje i mówi co jest
    zawarciem umowy kupno-sprzedaż a co nią nie jest:)


    > Wydawało mi się, że ktoś już podawał: 384.2 KC.
    > IMO to właśnie dałoby się zaskarżyć :) 385[3] KC, .8, .10
    > i jeszcze pewnie coś by się znalazło.

    Te wszystkie paragrafy dotyczą umowy, umowy cywilno prawnej konkretnie, a
    umowa to wspólne oświadczenie woli przynajmniej dwóch stron, nigdy jednej!
    Więc ja sypnę paragrafami KC 66, 71 i 72

    Zresztą jeśli jakaś umowa zawiera punkty sprzeczne z prawem to te punkty
    umowy są po prostu nieważne i tak sprawa wygląda w przypadku tego typu
    regulaminów, bo twierdzenie że kupienie czegoś, czy zrobienie czegoś stanowi
    o zawarciu umowy, jest niezgodne z prawdą i z prawem.
    Podobnie sprawa wygląda z wszelkiej maści forami i usługami internetowymi,
    gdzie zakłada się że jeśli ktoś się zaloguje to zgadza zapoznał się i
    zaakceptował jakiś tam regulamin, to jest nieprawda i niezgodne z prawem i
    jest to po prostu nieważne!


    > Dlaczego zakładasz, ze nie przeczyta regulaminu? ;>
    > (a w ostateczności - odda bilet)

    Bo gdyby osoba kupująca bilet na imprezę zapoznała się z owym regulaminem,
    zaakceptowała go, czyli została by zawarta umowa to ta osoba nie zadawała by
    pytań na forum "jakim prawem organizator filmuje go na koncercie"
    Żeby doszło do umowy to obie strony muszą złożyć wspólne oświadczenie woli,
    czyli kupujący musi się zapoznać i zaakceptować.
    A wracając do realiów to wygląda to tak że jedna strono tworzy ofertę, którą
    zataja przed drugą stroną i bezprawnie uważa że sprzedaż biletu oznacza
    zawarcie umowy, to bzdura.

    Kupujący bilet nie dość ze często nie ma możliwości nawet zapoznać się z
    regulaminem, bo nie ma internetu na przykład, to często nawet nie wie że
    jakiś regulamin istnieje. A jeśli nawet się dowie i się z nim zapozna to
    nawet go nie zrozumie, bo nie ma prawniczego wykształcenia i nie jest w
    stanie zrozumieć setek paragrafów prawniczego bełkotu. Zresztą niech nawet
    prawnik spróbuje się zapoznać z kilkaset paragrafami umowy na dzień, czy
    godzinę przed koncertem!
    Poza tym nawet gdy zapoznasz się i zaakceptujesz owy regulamin to
    akceptujesz tylko ten regulamin który czytałeś a nie ma żadnego dowodu na to
    że regulamin się nie uległ zmianie.
    Ale nawet zapoznanie się z owym regulaminem i zrozumienie go nie oznacza
    jego akceptacji przez czytającego, dopóki tej akceptacji nie będzie to nie
    ma umowy!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1