eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOchrona wizerunku a relacje z imprez...Re: Ochrona wizerunku a relacje z imprez...
  • Data: 2012-07-14 12:15:57
    Temat: Re: Ochrona wizerunku a relacje z imprez...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 14 Jul 2012, Buster wrote:

    > Roman Rumpel" napisał:
    >> A dlaczego bezprawnym? Dlaczego niby nie masz możliwości
    >> się zapoznać? I powtarzam - to jest umowa adhezyjna.
    >> Nic się nie podpisuje.
    >
    > Dlaczego to obszernie już wyjaśniłem wyżej Gotfrydowi (poczytaj).

    Nic nie wyjaśniłeś.
    Zapisałeś swoje własne przekonanie, że skoro ktoś kupuje bilet, to
    nie wyraża zamiaru udziału w imprezie na którą jest ten bilet.
    Nie przejdzie, bo sam powinieneś przyuważyć ze to absurd.

    > Żeby doszło do zawarcia umowy to musi zostać spełniony warunek wspólnej
    > akceptacji woli!

    Tak właśnie.
    A wcale nie tak, jak usiłowałeś napisać do mnie, jakoby potrzebne
    było przeczytanie oferty.
    On musi "mieć szansę" żeby się dowiedzieć czego chce.
    Jak chce "w ciemno", to też mu wolno. Legalnie.
    Chcesz sprawdzić? - dostaniesz kartkę z napisem "weksel" i miejscem
    na podpis.
    Więcej tekstu może nie być, albo moze być ale nie będziesz go
    czytał, do wyboru.

    > Jednostronna akceptacja woli to jest oferta, lub propozycja umowy, ale nigdy
    > nie jest to umowa i zakup takiego biletu nigdy do zawarcia jakiejkolwiek
    > umowy nie prowadzi!

    Czym, jeśli nie WYRAŻENIEM WOLI skorzystania z oferty jest wobec tego
    zakup biletu?

    > Twierdzenie że kupienie biletu, czy logowanie się do poczty jest
    > równoznaczne z akceptacją regulaminu jest tak samo bezprawne

    No to się mylisz.

    > (czyli
    > nieważne) jak ja bym cię kopnął w D*** i twierdził że kopnięcie jest
    > zaakceptowaniem mojego regulaminu

    To co przedstawiasz jest znane od wieków pod hasłem "kup pan
    cegłę", kiedy to kupujący NIE CHCE kupić, ale wybór ma niewielki.

    Jeśli więc udowodnisz, że kupujący bilet miał nóż na gardle,
    to będziesz miał rację - to był rozbój.

    Jeśli zaś kupujący kupił bilet, bo CHCIAŁ brać udział w imprezie
    "tak jak jest ona zrobiona", to zwyczajnie piszesz bzdury.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1