Może się mylę, natomiast jest coś takiego jak "regulamin pracy" i zadania
pracownika związane z zatrudnieniem go na umowę o pracę (które powinny być w
tejże umowie wyszczególnione) na okreslonym stanowisku. Osobiście nie mam
nic przeciwko temu. Zwłaszcza, że są w naszym kraju urzędy, gdzie praca
sprowadza się przede wszystkim do okolicznościowego "ciasteczka", wypicia
kawy i obsłużenia od czasu kilku petentów. Myslę, że to krok w dobrym
kierunku i chyba Kodeks Pracy nie ma tu nic do rzeczy, a co najwyżej
regulamin związany z zatrudnieniem na określonym stanowisku (tudzież
obowiązki danego urzędnika zawarte i jano określone w umowie)

Pozdrawiam, M.
--
Tani, szybki i solidny serwis rowerowy / serwis komputerowy / GG: 110596

Użytkownik "MS" <a...@x...pl> napisał w wiadomości
news:jkicfs$t5e$1@inews.gazeta.pl...
> Dzień dobry,
>
> Jak wiadomo normy pracy są charakterystyczne dla akordowego systemu
> wynagrodzenia. Ku mojemu zaniepokojeniu normy pracy wprowadzane zaczynają
> być w... urzędach państwowych, gdzie większość ma umowy o pracę. Zamysł
> autorów pomysłu jest taki, że urzędnik ma np. rozpatrzeć X pism dziennie
> np. odwołań od decyzji, jeśli tego nie zrobi będzie to podstawa do
> zwolnienia go z pracy.
> Czy wprowadzenie norm i wyżej opisane działanie pracodawcy jest legalne?
> Jak się przed tym bronić?
>
> dzięki z góry za odpowiedź,
>
> pozdrawiam
> MS