eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieanonimowy policjantRe: Nieanonimowy policjant
  • Data: 2018-07-27 05:41:50
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2018-07-26, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 26-07-18 o 07:44, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Sądzę, że Ratownik nie wiedział, że ona w przyszłości będzie musiała
    >>> resustytować - nie miał szklanej kuli. Jeszcze raz i do znudzenia.
    >>> Ratownik podejmował decyzje w oparciu o relację tej kobiety. A ona
    >>> dziennikarzom powiedziała nawet, że facet mówił, że go głowa boli i
    >>> zasłabł. No więc nie wizę powodu, by coś innego powiedziała ratownikowi.
    >> Nawet jesli przyjąć taki zupełnie hipotetyczny scenariusz to zastanawia
    >> czemu ratowniczka nie wezwała do przyniesienia AED.
    >
    > Też się nad tym zastanawiam. Podejrzewam, że uznała go za zbędny. Albo
    > po prostu zanim podjęła decyzję, to pogotowie przyjechało. To był jeden
    > z zarzutów,który od początku podnoszę, że nikt jej nie zapytał. Pytali
    > dyrektora, pytali jakiego instruktora ratownictwa i tę kobietę, co biegała.

    Nie mogła uznać za zbędny jesli znała procedury. Ja się obawiam, czy nie
    zadziałał czasem efekt tego pierwszego ratownika, innymi słowy, po co
    mam kogoś tam wysłać jak tamten i tak nie da (bo np. CPR wystarczy).

    >> Myślę, że ciagnac tego nie ma za dużego sensu, ale generalnie rozumiem,
    >> że się sgadzamy, że jesli nie było oddechu, to AED powinien był wydać?
    >>
    > Z taktycznego czy etycznego punktu widzenia tak. Z prawnego obowiązku
    > takiego nie miał. To coś - by odejść od AED - jak to, czy gdy zapuka do
    > Ciebie ktoś do okna, to masz obowiązek dać bandaż, o obok ktoś sie
    > skaleczył.

    Na pewno nie miałby obowiązku? Był przeszkolony, powinien znac
    procedury. Powiedzmy, że komunikuje się mu, ze nie ma oddechu, a ten
    mówi, że nie wyda AED. Pacjent mimo resuscytacji zchodzi, biegli wydają
    opinie, że AED najpewniej by pomógł. Nie przyczynił się ratownik do
    zgonu (pogorszenia stanu)? On jest profesjonalistą i powinien wiedzić (o
    ile to wchodzi w jego zakres wyszkolenia), jakie są procedury i że
    kombinacja resuscytacji z AED istotnie zwieksza szanse na przezycie (w
    okreslonych przypadkach). A jak nie miał możliwości oceny przypadku, to
    sam fakt braku oddechu był wystarczająca przesłanką do podpięcia AED.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1