eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNa religie › Re: Na religie
  • Data: 2019-05-29 16:23:09
    Temat: Re: Na religie
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 29.05.2019 o 14:23, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2019-05-29 o 12:27, Kviat pisze:
    >> A dlaczego nie? Więc sam wybierz.
    >
    > Trudno mi wybrać spośród 0 mi znanych.

    "Ateizm jest po prostu strategią ewolucyjnie niestabilną"

    To skąd ten pomysł?

    >> Np. w Polsce istnieje dość liczne społeczeństwo ateistów.
    >
    >
    > Nie istnieje dość liczne. Poza tym zamiast "społeczeństwo" lepiej użyć
    > słowa "populacja", bo nie chodzi o to, aby w jakimś kraju znaleźć te 3%
    > ateistów, którzy na pewno będą, tylko o to, czy jesteśmy w stanie
    > stworzyć populację (czyli nie wybrane osobniki przez Kviata, tylko
    > wszystkie osoby żyjące na danym terenie - nie stworzoną sztucznie), w
    > której ateizm byłby dominującym nurtem i aby wynikały z niego korzyści
    > pozwalające uznać, że populacja taka lepiej rozwija się od innej
    > populacji, która jest wierząca.

    No więc uznałeś, że nie jesteśmy w stanie stworzyć.
    Zapewne masz jakieś podstawy?

    Bo wiesz, to że do tej pory było trudno taką "populację" stworzyć, to
    może wynik tego, że Homo Sapiens to raptem jakieś 20 tys. lat, a
    powszechna umiejętność czytania i pisania, to dopiero całkiem niedawno...
    Upsss... może gdyby nie religie tępiące naukę poszłoby szybciej?


    >> Myślenie, że społeczeństwo to tylko jakieś państwo, albo jakaś grupa
    >> narodowa, to błędne myślenie.
    >
    > Zatem na tym przykładzie widać, że jest to strategia ewolucyjnie
    > niestabilna, ponieważ:
    >
    > a/ ateistów jest zdecydowana mniejszość

    Gdzieś tam jest mniej, a gdzieś tam jest więcej. Z tego nijak nie
    wynika, że nie jesteśmy w stanie stworzyć normalnego społeczeństwa bez
    religii.
    Nie masz żadnej pewności, że to się nie zmieni.

    "W krajach Trzeciego Świata problem analfabetyzmu sięga kilkunastu, a
    nawet kilkudziesięciu procent mieszkańców. Obecnie szacuje się, że w
    Europie jest 3% analfabetów, w Ameryce Pd. - 15%, w Azji - 33%, a w
    Afryce - 50%."

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Analfabetyzm#Analfabet
    yzm_na_%C5%9Bwiecie

    No chyba, że religianci znowu wezmą się do roboty, zahamują ten proces
    (nomen omen ewolucyjny...) i zwiększą z korzyścią dla siebie poziom
    analfabetyzmu.
    Nie mogę tego wykluczyć, ale to nie jest dowód na to, że nie jesteśmy w
    stanie stworzyć normalnego społeczeństwa bez religii.

    https://www.focus.pl/artykul/dlaczego-ludzie-bardzie
    j-inteligentni-czciej-s-ateistami

    "Istnieje negatywny związek pomiędzy inteligencją a religijnością.
    Innymi słowy: im wyższy iloraz inteligencji, tym większa szansa, że dana
    osoba jest ateistą - czytamy na łamach najnowszego wydania czasopisma
    ,,Evolutionary Psychological Science"."
    "Pytanie, dlaczego bardziej inteligentni ludzie mają tendencję do bycia
    ateistami, sięga czasów starożytnych Greków i Rzymian. Już wtedy uważano
    bowiem bowiem, że taka korelacja faktycznie istnieje."

    > b/ nie jest to cecha, która przechodzi z pokolenia na pokolenie. Ateiści
    > to incydentalne osobniki w rodzinach wierzących, a nie jakaś trwająca
    > przez pokolenie cecha, która by zwiększała dostosowanie do środowiska
    > (tzw. fitness).

    Przecież to nieprawda.
    Jak najbardziej przechodzi, tak samo jak przechodzi na następne
    pokolenie religia.
    Dziecko zwykle przejmuje po rodzicach wiarę/niewiarę.
    Coraz więcej ludzi się wyłamuje, ale od bardzo _bardzo_ niedawna ludzie
    mają szansę na masową skalę zdobyć lepsze wykształcenie niż rodzice.
    Więc to potrwa i nie ma w tym nic dziwnego.

    > Nawet w obrębie danej osoby, ateista jest zwykle
    > otoczony rodziną i znajomymi wierzącymi.

    No i co z tego?

    > Gdyby brak wiary był
    > rzeczywiście korzystniejszy, oczekiwano by wówczas, że to ateizm będzie
    > dominującym poglądem, a wiara marginesem.

    No i tak będzie. Cierpliwości. Religie miały swoje "pięć minut" przez
    kilka tysięcy lat. Wszystko jeszcze przed inteligentnymi ludźmi.
    Od kilkuset lat kościoły wpadają w histerię i co chwilę muszą
    modyfikować swoje doktryny zderzając się z rozwojem nauki. Zmieniają bo
    muszą. Oznacza to, że łagodzenie doktryn religijnych jest korzystniejsze
    dla społeczeństwa.

    Jest dokładnie wręcz przeciwnie niż twierdzisz. Wszystko wskazuje na to,
    że brak wiary jest dla ludzi korzystniejszy. Np. dla tych ludzi, którzy
    nie giną w religijnych wojnach umierając bohatersko z bogiem na ustach
    próbując przekonać innych do swojej jedynie słusznej religii.

    Pozdrawiam
    Piotr






Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1