eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLegalność starego oprogramowania › Re: Legalność starego oprogramowania
  • Data: 2010-02-05 11:30:14
    Temat: Re: Legalność starego oprogramowania
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-02-04 21:03, aari^^^ pisze:
    > Dnia Wed, 03 Feb 2010 10:43:30 +0100, Przemysław Adam Śmiejek powiedział:
    >>>> No właśnie. Cieszysz się nimi, dopóki nie przyjdzie ktoś i nie powie, że
    >>>> to jego rzecz. Wtedy albo pokażesz umowę kupna-sprzedaży albo masz
    >>>> przesrane.
    >>> Czy ja Cię dobrze rozumiem?
    >>> Przychodzę do sądu i mówię, że jeździsz moim rowerem i albo natychmiast
    >>> pokażesz umowę kupna-sprzedaży tego roweru, albo sąd Ci go zabiera, oddaje
    >>> mnie i jeszcze przykładnie Cię karze?
    >> No a nie? Skoro nie, to co mnie powstrzyma od zabrania Ci roweru i
    >> cieszenia się nowym ,,nabytkiem''?
    > No a nie.
    > Najpierw musisz udowodnić, że to Twój rower.

    No. Więc jak ja mam papiery zakupu tego rowera, a ty nie masz, to masz
    wtopę. Jeśli ja faktycznie je zgubiłem, to gorzej, choć pewnie mogę
    udowadniać ze świadkami.

    > Bo inaczej nic by Cię nie mogło powstrzymać przed wymyśleniem sobie, że
    > dowolny zawodnik, który akurat nie ma paragonu za swój rower, jest
    > złodziejem.

    Owszem, dlatego właśnie nie jesteś ścigany za dowolny program.

    > Pytanie za pięć punktów: W przypadku, gdy oskarżysz mnie o kradzież roweru,
    > kto musi *dowieść*, że to jego rower?

    No ja. Więc dowodzę, bo mam papiery na niego. Uważasz, że producent nie
    ma dowodów na bycie producentem?

    >>>> A z oprogramowaniem jest jeszcze prościej, bo ono nie jest sprzedawane,
    >>> Rewelacja normalnie!
    >>> A w marketach półki uginają się od najnowszych gier, oprogramowania
    >>> antywirusowego, systemów operacyjnych i czego tam jeszcze.
    >> No i? Sprzedawane są pudełka, instrukcje, nośniki oraz licencje właśnie.
    > A te nośniki to puste niby są, czy może jednak znajdują się na nich
    > ezemplarze oprogramowania? :)

    Tak, znajduje się na nich cyfrowa kopia, której możesz używać na
    podstawie licencji.

    >>>> ale licencjonowane. Więc używasz go tylko na mocy umowy licencyjnej,
    >>>> dającej ci takie prawo.
    >>> Jeśli ją zawarłem.
    >> No jeśli nie zawarłeś, to nie używasz.
    > Możesz sprecyzować (najlepiej posiłkując się jakimiś konkretnymi
    > przepisami), w jaki sposób zawarłem tą umowę?

    No normalnie... Zakupiłeś oprogramowanie, otworzyłeś pudełko,
    zainstalowałeś, a nawet kliknąłeś, że akceptujesz umowę.


    >> Zastanawiam się, skąd w niektórych taki pęd do używania cudzej własności
    >> za swoją i jeszcze buntowania się, że mi się należy, mi się należy, mi
    >> się należy.
    > Nie wiem co Ci się należy, ani skąd w Tobie pęd do "używania cudzej
    > właśności za swoją", niemniej jednak ja mówię o sytuacji, gdy używam
    > egzemplarza, który, uwaga, LEGALNIE *ZAKUPIŁEM*, a pomimo tego Ty uważasz,
    > że go "ukradłem", bo nie mam życzenia na Twoje zawołanie pokazywać
    > paragonu.

    Czyli jesteś nieodróżnialny od złodzieja.


    >>> Ponieważ pozwala skazać Cię za coś, czego nie zrobiłeś, tylko dlatego, że
    >>> nie możesz udowodnić, że nie jesteś wielbłądem.
    >> Jak nie jesteś? Masz przecie program, tak jak masz mój
    >> samochód/rower/etc/ Albo się decydujesz na trzymanie umowy
    >> kupna-sprzedaży albo ryzykujesz.
    > Mam przecież program, którego egzemplarz *ZAKUPIŁEM*.

    A skąd wiadomo, skoro nie chcesz okazać dowodu zakupu? Na razie masz mój
    program i ja twierdzę, że mi go zabrałeś. Mam dowód -- ty masz mój
    program. Teraz ty udowodnij, że ci go wynająłem i że pozyskałeś go
    legalnie.

    > BTW: zdecyduj się w końcu, bo mówisz to, co Ci akurat pasuje, przecząc
    > temu, co mówiłeś wcześniej.
    > Jak ktoś ściągnie z warezów, to wg tego, co napisałeś w tym akapicie, "ma
    > program".

    Ma nieautoryzowaną kopię używaną nielegalnie.

    > A jak ktoś kupi w sklepie, to piszesz, że nie ma programu (bo przecież
    > sklep oprogramowania nie sprzedaje, więc jakże mógłby mieć?).

    Owszem, ma autoryzowaną kopię używaną zgodnie z licencją.


    >>>> Po to są umowy, żeby ich przestrzegać. Ktoś Ci
    >>>> licencjonuje oprogramowanie na określonych warunkach i tyle.
    >>> I to licencjonowanie guzik ma wspólnego z kodeksem karnym, więc jeśli
    >>> złamię warunki licencji, to sobie licencjodawca mnie może jedynie skarżyć
    >>> cywilnie. To po pierwsze.
    >> Ale pozyskiwanie z nielegalnego źródła już jest KK.
    > Ale zakupienie w sklepie *JEST* pozyskaniem z legalnego źródła.

    Owszem. Więc udowodnij, że kupiłeś z legalnego źródła. Na razie masz mój
    ,,rower'' i ja mam dowody, że on jest mój. Okaż umowę pożyczenia.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1