eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą › Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
  • Data: 2006-08-18 11:54:16
    Temat: Re: Kurator oświaty wezwał ochronę i wyrzucił mnie siłą
    Od: wiadomo <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:


    > Użytkownik "domek" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
    > news:bm3Fg.62974$hH1.8778@trnddc08...
    >
    >>> Jeśli nawet - co nie jest do końca stwierdzone
    >> a czy wstepnie nie nalezy rozpatrywac w swietle najbardziej korzystnym
    >> dla
    >> strony wnoszacej?
    >
    > Nie. Bo idąc tym tokiem rozumowania należało by wsadzić do aresztu każdego
    > urzędnika, w odniesieniu do którego ktoś podniósł choćby najabsurdalniejszy
    > zarzut.


    No popatrz. Panstwo prawa jakies, czy co?

    Bo u google takie dziwne haslo daje 21 i pol miliona wynikow, w
    wiekszosci z wyrokow sadowych:

    http://www.google.com/search?hl=en&lr=&q=most+favora
    ble+to+moving+party&btnG=Search

    I swiat sie nie zawalil, jak sugerujesz.

    A w niektorych jurysdykcjach odmowa udzielenia obywatelowi dokumentu
    jest karana wiezieniem i to konkretnym przepisem prawa. Nie mowiac o
    wywaleniu z pracy i pozbawieniu rzadowej emeryturki.

    Wiec jednak sie da urzedowac przy obywatelskim dostepie do informacji.


    >>> - to nie dawało to uprawnienia pytającemu do łamania prawa. Czy w
    >>> związku z
    >>> tym miał prawo sprać po pysku krnąbrnego - jego zdaniem - urzędnika?
    >>> czemu
    >>> nie bić, skoro można inne przestępstwo popełnić?
    >>
    >> Bicie po pysku jest zabronione konkretnym przepisem prawa. Przebywanie
    >> obywatela w urzedzie publicznym nie jest. A niewygoda jedengo buraka w
    >> krawacie nie moze byc standardem.
    >
    > Podaj mi podstawę prawną upoważniającą obywatel do przebywania w
    > dowolnym - nie
    > udostępnionym dla publiczności - pomieszczeniu urzędu.

    zdaje sie ze mowimy o sytuacji gdzie obywatel przyszedl zalatwic w
    normalnych warunkach to co chcial. A sprawa rozbija sie nie o to gdzie
    przebywal, a o to ze burak odmowil wykonania obowiazku pracowniczego
    wzgledem obywatela.

    Probujesz zepchnac argumentacje na boczne tory.




    > Przecież idąc tym
    > karkołomnym już tokiem rozumowania, to mógł bym się umówić na kawę z
    > koleżanką
    > gabinecie wojewody. A co mi tam. Wszak to miejsce publiczne.

    Nie, nie mogl.

    Zrobil to do czego jest urzad. Przyszedl i zadazal to do czego jest
    uprawniony, czyli dokumentu (czy tekstu, nie wazne). W godzinach pracy
    urzedu, i w miejscu do tego przeznaczonym.

    Argumentuj od tego miejsca.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1