eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGwarancja na calosc, czy na czesci? › Re: Gwarancja na calosc, czy na czesci?
  • Data: 2005-04-25 23:27:16
    Temat: Re: Gwarancja na calosc, czy na czesci?
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Sebol napisał(a):

    > powtórze: co pisze w gwarancji?

    A nie wiem... jak pisalem jest to opowiesc przekazywana "jedna pani,
    drugiej pani".
    Ale dowiaduje sie tu ciekawych rzeczy odnosnie praw ktore mam (a raczej
    nie mam) kupujac cos w sklepie.

    Bo z tego co piszesz to wynika tyle, ze trzeba na wszystko brac karte
    gwarancyjna z dokladnie napisanym co, jak i za ile, bo inaczej to
    sprzedawca moze prawie wszystko, conajmniej niewiadomo co kto moze.

    > przykro mi NIC nie gwarantuje ustawa.

    A co gwarantuje to, ze jak mi sie nowozaupione urzadzenie zapsuje, to
    moge je oddac do sklepu?
    Czy tylko warunki gwarancji, ktore dostaje w sklepie? A jak ich nie
    dostaje, to nic mi niczego nie gwarantuje?



    >>>1. NIe korzystaj z gwarancji ale z niezgodności z umową k-s
    >>
    >>No ale plyta glowna i procesor byly jak najbardziej zgodne z umowa k-s.

    > Ale zasilacz nie był.

    No tak, ale czy mozna sobie zazyczyc naprawy wszystkiego co bylo na
    paragonie, na podstawie niezgodnosci z umowa?

    Sklep bedzie twierdzil, ze niezgodny z umowa byl tylko zasilacz.

    A zreszta czy mowienie o niezgodnosci z umowa ma sens w przypadku, kiedy
    zasilacz po kilku miesiacach pracy sie zepsul? Jaka jest dokladna tresc
    tej umowy z ktora towar ma byc niezgodny?


    >>A tu z koleji wynikalo by, ze sprzedawca/producent ponosi jakies wielkie
    >>ryzyko sprzedajac cokolwiek.

    > Rozumiem że ci go szkoda? to płać sam i płacz.

    Nie szkoda - po prostu chcial bym sie dowiedziec co i jak.


    >>Mozna sobie wyobrzic sytuacje, gdzie do zasilacza za 200zl ktos podlacza
    >>bardzo drogi sprzet komputerowy, wart powiedzmy 20000zl. Sprzet idzie z
    >>dymem i co? Odszkodowanie sie nalezy w wysokosci 20000zl?

    > Producent odpowiada za spełnienie określonych norm które są zwykle wprost
    > określone w dokumentacji technicznej i na urządzeniu - dla zasilacza są to
    > conajmniej napiecia i max. moc/prąd na poszczególnych liniach. Co do
    > odpowiedzalności sprzedawcy to się nie bede wypowiadał bo nie wiem czy
    > przenosi się na niego automatycznie.

    Co do odpowiedzialnosci, to wydaje mi sie ze ponosi ja sprzedawca.
    W maksymalnym uproszczeniu producent moze sie miescic na Kajmanach,
    gdzie lokalne prawo moze na przyklad nie nakladac na producenta zadnych
    obowiazkow z tutulu odszkodowan itp.
    Natomiast importer i sklep (w jednym) znajduje sie w Polsce.
    Naturalne jest ze ewentualne roszczenia klient bedzie mial do
    sprzedawcy, a nie do jakiejs firmy na Kajmanach.

    Natomiast co do tej odpowiedzialnosci, to wyglada to na maly koszmar
    sprzedawcy. I raj do rozmaitych naduzyc.

    Wystarczy kupic jakis zawodny podzespol - a wiadomo co jest trwale, co
    zawodne - i uzaleznic od jego poprawnego funkcjonowania jakies b. drogie
    urzadzenia.
    Zaczekac odpowiednio dlugo (prawa Murphy'ego mowia ze wtedy akurat
    bardzo dlugo), a jak podzespol padnie, to od razu lecimy do tego kto nam
    to sprzedal po gigantyczne odszkodowania.

    Prosta statystyka - jezeli kontrola jakosci zaklada ze 1 sztuka na 1000
    moze byc wadliwa, to zeby wykonczyc producenta nalezy jego podzespoly
    montowac w sprzecie 2000 razy drozszym niz podzespol.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1