eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoFotki z fotoradaru - sprawa w sądzie › Re: Fotki z fotoradaru - sprawa w sądzie
  • Data: 2012-07-28 23:09:48
    Temat: Re: Fotki z fotoradaru - sprawa w sądzie
    Od: "Ajgor" <n...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:605881fc-499d-499f-a282-6605b099da97@googlegrou
    ps.com...
    W dniu sobota, 28 lipca 2012 19:56:46 UTC+2 użytkownik Ajgor napisał:

    > Pierwszy przyklad z brzegu - przepis mowi, ze jak mupisz samochod, masz
    >
    > zaplacic 2% podatku od transakcji.
    >
    > I OK. Dopoki tyle urzednik zada. A co w przypadku, jak urzednik rzada 2%,
    >
    > ale nie od wartosci transakcji, tylko od wartosci,
    >
    > ktora sobie wzial z sufitu? To jest chyba najczesciej spotykany proceder.
    >
    > Tak, jak bylo w moim przypadku. Kupilem stary samochod za 1500zl
    > (23-letnie
    >
    > Volvo), a urzedas przyjal do podatku nowiutkiego Mercedesa
    >
    > E-Klasy. Jedynym wykladnikiem byla podobna pojemnosc silnika. I naliczyl
    > 20
    >
    > tys.

    niewiarygodne. 20 tys podatku to znaczy ze wartość 25letniego samochodu
    oszacował na 1 mln zł?

    Niewiarygodne, prawda? Po prostu nie interesowalo go, co jest w umowie, i
    jakie to auto.
    Wyciagnal wycinki z gazet z cenami gieldowymi. Szukal w nich chyba z pol
    godziny mojego samochodu,
    a jak nie znalazl, to powiedial, ze w takim razie musi wziac inny o podobnej
    pojemnosci.
    I znalazl nowke merca. Wiem, ze niewiarygodne. Ale prawdziwe. Wlasnie tak
    dzialaja urzedenicy skarbowi.
    I wreszcie komus powinny sie na to oczy otworzyc. Dopiero jak mu nawrzucalem
    tone chujow, zagrozilem sadem, prokuratufa o mediami,
    nagle sie okazalo, ze skoro nie ma w wycinkach mojego auta, to wezmie cene z
    umowy.
    Inny przypadek? Kupilem innym razem fiata tempre. Facet mi policzyl tez
    Tempre, tyle, ze mlodsza, z wyzsza wersja nadwozia i wiekszym silnikiem.
    Tak to wlasnie dziala.
    Wszedzie tak jest. Jakis czas temu skradziono mi samochod. Pech chcial, ze w
    schowku byl paszport. Musialem pozniej wyrabiac nowy.
    A ze potrzebowalem, wiec chcialem, zeby mi przyspieszyli. Odeslano mnie do
    kierowniczki wydzialu paszportowego.
    I wiesz jak to wygladalo? Babka mi tlumaczyla, ze sie nie da, ze to jest
    niemozliwe, ze to procedury itd. Ze oni wysylaja papiery do Warszawy itd...
    I moze bym nic nie powiedzial, gdyby nie jedno male "ale"... Jak u niej w
    biurze siedzialem, dostala telefon. Zadzwonila jakas jej kolezanka.
    DOKLADNIE z ta sama sprawa. Zeby jej przyspieszyla paszport. Pani
    kierowniczka przez telefon powiedziala jej cos w stylu (dokladnych slow nie
    pamietam, ale sens jak najbardziej): "Nie ma problemu. Akrat dzis jedzie
    kurier do Warszawy, zloz papiery, to on od razu wezmie, i za cztery dni
    bedziesz miala gotowy paszport". Po czym wylaczyla komorke, i... nadal
    zaczela mi tlumaczyc, ze sie nie da. Myslalem, ze babe w pysk strzele. I na
    prawde mialem ochote isc od niej prosto do prokuratury.
    Oskarzyc ja o prywate i wykorzystrywanie ukladow itd...

    > Albo inny przypadek - kumpel kupil blok silnika do samochodu. Sam, goly
    >
    > blok. Poniewaz na bloku sa numery, wiec jego zmiane sie zglasza, i placi
    >
    > podatek.

    kolejna bzdura
    Od dobrych kilku lat zmiany silnika sie nigdzie nie zgłasza

    Ja nie mowilem, ze to bylo ostatnio. Podalem to jako przyklad. To bylo
    dawno.
    Ostatnio mnie babka naciela na ta tempre, ktora opisalem wyzej.
    Po prostu chodzi mi o to, ze urzad skarbowy i inne urzedy panstwowe to SA
    zlodzieje i zwykla mafia. I zeby wreszcie ludzie to zrozumieli.

    Zreszta nie tylko oni.
    Podobnie ZUS. Wiesz, ze jest zarzadzenie odgorne, ze komisje ZUS-owskie maja
    nie przyznawac rent (i odbierac juz przyznane) bez wzgledu na stan zdrowia
    pacjenta? Dowiedzialem sie o tym po tym, jak po 8 latach odebrali rente
    mojej zonie. Ma bardzo powaznie chory kregoslup
    (wiekszosc niezorientowanych osob w ogole nie wierzy, ze mozna miec AZ TAK
    skrzywiony). Przez 8 lat byla chora, i rente miala przedluzana bez problemu
    co dwa lata. Choroba, o ktorej wiadomo, ze jest nie do wyleczenia, i z
    czasem jest coraz gorzej, a nie lepiej. Az wreszcie trafila na komisje,
    ktora wyslala ja do sanatorium, i pozniej orzekla, ze juz jest zdrowa.
    Cudowne ozdrowienie. Odwolala sie do sadu, to na komisji sadowej jej lekarz
    powiedzial, ze "moze pani jeszcze spiewac". Normalnie w zywe oczy sobie jaja
    z ludzi robia. Zaczalem kopac, i sie dokopalem. Odgorne zarzadzenie. Nie
    przyznawac rent nigy nikomu, tym, co mieli wczesniej przyznane czasowo nie
    przedluzac, a tych, co mieli na stale wzywac do kontroli i odbierac.
    Takie mamy panstwo. Podejrzewam, ze ci co jednak dostaja, po prostu nie za
    darmo. Albo sa prawie martwi. Ale tu sie nie wypowiadam bo nie che byc
    ciagany po sadach.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1